Domowy peeling z kawy, balsamu i oleju kokosowego
(135.)
Witajcie,
u nas dziś znowu sprzątanie. Mam wrażenia, że przy moich dzieciach mogę sprzątać cały czas. Mamy wszyscy problem z odkładaniem rzeczy na swoje miejsce i dlatego tak to jest. Jeden weekend bez prania wiąże się z praniem przez cały tydzień ;)
Mam tylko nadzieje, że jak szkoła się zacznie to jakoś na bieżąco ogarnę domowe obowiązki kiedy chłopcy będą w szkole :)
Taki mi długi wyszedł ten wstęp, a wcale nie na temat, bo dziś miało być o peelingu - ZNOWU ;)
Że uwielbiam peelingi to chyba już wiecie, ale dzisiaj będzie taki "samorobny", domowy.
Bardzo lubię kupować i testować wszelkie peelingi. Lubię ich zapachy i konsystencję, raczej nie robię sama peelingu za często, bo łatwiej wycisnąć na ciało trochę mazidła albo wyskrobać z puchy niż samemu się babrać, ale są takie dni jak np. dzisiaj, że mam ochotę na peeling kawowy. Zapewne wiele z Was zna tę metodę - pokaże Wam jak ja go robię :)
Co potrzebne?
Kawa
Balsam (może być taki, który Wam się znudził, albo już jest prawie przeterminowany, albo chcecie się po prostu szybciej pozbyć, ja użyłam tego, który mi się kończy, a chce już otworzyć inny ;))
Olej kokosowy
Miseczka do mieszania i odrobina chęci ;)
Mieszamy składniki i gotowe :)
Do miseczki wlewamy tyle produktów ile jest Wam potrzebne, w zależności od tego czy na całe ciało potrzebujecie peeling czy tylko na nogi, albo dłonie :) Na twarz także można, ale wtedy lepiej użyć krem do twarzy, a nie balsam do ciała.
Najlepszy w nim jest zapach. Nie piję kawy zwykłej, jak już robię to rozpuszczalną, ale zapach kawy prawdziwej kocham. Mogłabym zanurzyć nos w słoiku z kawą na cały dzień - oczywiście taką niezaparzoną ;)
Skóra po tym peelingu jest gładziutka i przyjemna w dotyku.
Szybko się spłukuje.
Olej kokosowy nawilża, a kawa daje delikatny kolor, który nie utrzymuje się zbyt długo ;)
Robicie taki peeling?
Jeśli macie jakieś linki to wrzucajcie, chętnie poczytam i ulepszę mój przepis :)
Miłego wieczoru :)
Witajcie,
u nas dziś znowu sprzątanie. Mam wrażenia, że przy moich dzieciach mogę sprzątać cały czas. Mamy wszyscy problem z odkładaniem rzeczy na swoje miejsce i dlatego tak to jest. Jeden weekend bez prania wiąże się z praniem przez cały tydzień ;)
Mam tylko nadzieje, że jak szkoła się zacznie to jakoś na bieżąco ogarnę domowe obowiązki kiedy chłopcy będą w szkole :)
Taki mi długi wyszedł ten wstęp, a wcale nie na temat, bo dziś miało być o peelingu - ZNOWU ;)
Że uwielbiam peelingi to chyba już wiecie, ale dzisiaj będzie taki "samorobny", domowy.
Bardzo lubię kupować i testować wszelkie peelingi. Lubię ich zapachy i konsystencję, raczej nie robię sama peelingu za często, bo łatwiej wycisnąć na ciało trochę mazidła albo wyskrobać z puchy niż samemu się babrać, ale są takie dni jak np. dzisiaj, że mam ochotę na peeling kawowy. Zapewne wiele z Was zna tę metodę - pokaże Wam jak ja go robię :)
Co potrzebne?
Kawa
Balsam (może być taki, który Wam się znudził, albo już jest prawie przeterminowany, albo chcecie się po prostu szybciej pozbyć, ja użyłam tego, który mi się kończy, a chce już otworzyć inny ;))
Olej kokosowy
Miseczka do mieszania i odrobina chęci ;)
Mieszamy składniki i gotowe :)
Do miseczki wlewamy tyle produktów ile jest Wam potrzebne, w zależności od tego czy na całe ciało potrzebujecie peeling czy tylko na nogi, albo dłonie :) Na twarz także można, ale wtedy lepiej użyć krem do twarzy, a nie balsam do ciała.
Najlepszy w nim jest zapach. Nie piję kawy zwykłej, jak już robię to rozpuszczalną, ale zapach kawy prawdziwej kocham. Mogłabym zanurzyć nos w słoiku z kawą na cały dzień - oczywiście taką niezaparzoną ;)
Skóra po tym peelingu jest gładziutka i przyjemna w dotyku.
Szybko się spłukuje.
Olej kokosowy nawilża, a kawa daje delikatny kolor, który nie utrzymuje się zbyt długo ;)
Robicie taki peeling?
Jeśli macie jakieś linki to wrzucajcie, chętnie poczytam i ulepszę mój przepis :)
Miłego wieczoru :)
ja osttanio tylko stosuje peeling kawowy
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwygląda smakowicie :) jak skończę swój peeling to zrobię sobie taki jak Ty :)
OdpowiedzUsuńNAHTURAL.blogspot.com
można w między czasie, zanim się skończy Twój tak dla odmiany ;)
UsuńZ balsamem robiłam natomiast z olejem kokosowym jesCze nie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż długo się zbieram do wykonania tego peelingu. Sama kocham zapach kawy, dlatego myślę, że czas zebrać chęci i spróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://wizjascathach.blogspot.com/
Raz spróbujesz to będziesz robić zawsze ;)
UsuńAle musi bosko pachnieć :)
OdpowiedzUsuńNoo ;)
Usuńkiedyś robiłam podobny świetnie się sprawdzał. Teraz wypróbuję ten Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
czarno-biała stylizacja świetna ! :) Szczególnie spodobała mi się ta spódnica czarna :). Ja na początki roku zazwyczaj stawiałam na klasyczną czerń z białymi dodatkami :)
Obserwuję :)
http://wazkowa.blogspot.com/
czarna spódnica ? to chyba nie mój blog :)
UsuńKiedyś bardzo często robiłam taki peeling, teraz przerzuciłam się raczej na kupne - bo po tamtym (choć bardzo skuteczny) wszystko było czarne i w fusach ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale u mnie pod prysznicem łatwo spłukać fusy, więc mi to nie przeszkadza ;)
UsuńBardzo lubię ten peeling, ale nie lubię po nim sprzątać. Też nie pije kawy, ale jej zapach uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię peeling kawowy :) mieszam z tym co akurat mam pod reką :) jak nie olej kokosowy, to jakas oliwka albo żel do ciała ;)
OdpowiedzUsuńo z żelem i oliwką muszę spróbować :)
UsuńCiągle czytam, że jest najlepszy, ale czy ja go w końcu kiedyś zrobię?
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam taki peeling z kawą i myślę że to jest świetny sposób jeśli chcemy oszczędzić . Kremy lub balsamy często dodaje do peelingu ponieważ cały produkt ma wtedy fajną konsystencję . Na moim blogu jest przepis na peeling grejpfrutowy , a niedługo będzie na ogórkówo -cytrynowy który świetnie działa na stopy.
OdpowiedzUsuńCzasami soie robię taki peeling, ale dodaję do niego jeszcze miód i oliwę z oliwek :)
OdpowiedzUsuńwczoraj wystawiałam na FP DiY do zrobienia peelingu z użyciem kawy :) z tym że ja użyłam oleju koksowego, aromatu pomarańczowego, wody różanej, olejku z avokado :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuje :D obserwuje :)
OdpowiedzUsuńMój blog
wygląda jak coś do jedzenia xd
OdpowiedzUsuńTemu peelingowi jestem wierna od lat- najtańszy i najlepszy
OdpowiedzUsuńNie robię takiego peelingu bo nie lubię kawy ;)
OdpowiedzUsuń