Gillette Satin Care Pure & Delicate Bezzapachowy żel do golenia
(117.)
Witajcie!
Wróciłam cała i zdrowa :)
Z chęcią do działania. Już mi brakowało pisania i czytania Waszych postów. Internet w hotelu był, ale można się domyśleć, że nie była to maksymalna prędkość ;) Na telefonie źle mi się czyta i pisze, oprócz tego jak po całym dniu wróciliśmy do pokoju to byłam zmęczona :) Pierwszy raz byliśmy aż 4 dni na wakacjach. Zawsze to była jedna albo dwie noce i muszę powiedzieć, że z dziećmi 4 dni to dla mnie dużo. Nachodziliśmy się, pozwiedzaliśmy, zmęczeni fizycznie, ale za to szczęśliwi wróciliśmy do domu :)
Napstrykałam tyle zdjęć, że w najbliższym czasie będę Was zamęczała trochę nimi :) ale zanim je ogarnę i obrobię to dzisiaj zapraszam na post o żelu do golenia od Gillette.
Przyznam się, że bardzo rzadko używam damskich żeli do golenia ;)
Zawsze podbieram mojemu mężowi. Pianki i żele do golenia dla mężczyzn są tańsze, łatwiej je można dostać w promocji. Jednak tym razem będąc w Rossmannie znalazłam na półce Gillette Satin Care w super cenie 12,99 zł i postanowiłam wypróbować.
Podobało mi się opakowanie i cena dlatego chciałam sprawdzić czym on się będzie różnił od męskiego żelu do golenia ;)
Zacznijmy od tego co jest na opakowaniu:
Gillette Satin Care Pure & Delicate
Żel do golenia
TESTOWANY DERMATOLOGICZNIE
Bezzapachowy, nie zawiera barwników
Bez perfum i barwników aby zminimalizować ryzyko podrażnienia, przeznaczony specjalnie dla skóry wrażliwej.
Sposób użycia:
Delikatnie nałóż żel do golenia na wilgotną skórę, rozetrzyj aby uzyskać intensywną pianę dla miękkiego golenia.
Skład:
Użytkowanie:
Żel znajduje się w metalowym opakowaniu typowym dla pianek do golenia. Bardzo ładne, w biało zielonych (miętowych?) kolorach, od razu kojarzy się z kosmetykami dla skóry delikatnej i wrażliwej.
Po naciśnięciu plastikowego białego miejsca otrzymujemy delikatny żel :) Bardzo poręczne i łatwe w użyciu. Zamykane na górze "nakrętką" na "klik" (wiecie o co chodzi ;).
Pojemność 200 ml
Cena w promocji 12,99 zł
Zapach: bez zapachu
Konsystencja:
Żelowa, ale praktycznie od razu robi się z niego łagodna pianka.
Tutaj moja zgrabna nóżka ;)
W czasie rozsmarowywaniu żelu czujemy aksamitną gładkość. Jest bardzo przyjemny w dotyku i zdecydowanie łatwo się go nakłada na nogi. Rozsmarowywanie jest bardzo przyjemne :)
Niewielka ilość pokryje całą nóżkę ;)
Muszę przyznać, że żel Gillette jest zdecydowanie lepszy niż męski :) Przynajmniej dla mnie. Jest łagodniejszy, lepiej się rozsmarowuje. No i zaczęłam doceniać to, że nie pachnę męsko po goleniu tylko nakładam balsam po całym zabiegu i pachnę właśnie nim.
Nogi są BARDZO gładkie. Żel nie wysusza, a wręcz przeciwnie czułam jakby skóra była nawilżona. Łatwo się zmywa.
Bardzo poręczne opakowanie, a do tego jakże kobiece :) Na jak długo ta gładkość się utrzymuje? Myślę, że to zależy od waszych włosków, u mnie niestety wystarczyło na jakieś 2-3 dni, ale z racji tego, że mam jasne włoski nie musiałam się aż tak spieszyć z kolejnym goleniem ;)
Ten żel zostanie ze mną na dłużej to wiem na pewno, choć jestem ciekawa innych z serii Gillette.
Miałyście ten żel?
Jak się u Was sprawdził?
Miłego dnia :)
Witajcie!
Wróciłam cała i zdrowa :)
Z chęcią do działania. Już mi brakowało pisania i czytania Waszych postów. Internet w hotelu był, ale można się domyśleć, że nie była to maksymalna prędkość ;) Na telefonie źle mi się czyta i pisze, oprócz tego jak po całym dniu wróciliśmy do pokoju to byłam zmęczona :) Pierwszy raz byliśmy aż 4 dni na wakacjach. Zawsze to była jedna albo dwie noce i muszę powiedzieć, że z dziećmi 4 dni to dla mnie dużo. Nachodziliśmy się, pozwiedzaliśmy, zmęczeni fizycznie, ale za to szczęśliwi wróciliśmy do domu :)
Napstrykałam tyle zdjęć, że w najbliższym czasie będę Was zamęczała trochę nimi :) ale zanim je ogarnę i obrobię to dzisiaj zapraszam na post o żelu do golenia od Gillette.
Przyznam się, że bardzo rzadko używam damskich żeli do golenia ;)
Zawsze podbieram mojemu mężowi. Pianki i żele do golenia dla mężczyzn są tańsze, łatwiej je można dostać w promocji. Jednak tym razem będąc w Rossmannie znalazłam na półce Gillette Satin Care w super cenie 12,99 zł i postanowiłam wypróbować.
Podobało mi się opakowanie i cena dlatego chciałam sprawdzić czym on się będzie różnił od męskiego żelu do golenia ;)
Zacznijmy od tego co jest na opakowaniu:
Gillette Satin Care Pure & Delicate
Żel do golenia
TESTOWANY DERMATOLOGICZNIE
Bezzapachowy, nie zawiera barwników
Bez perfum i barwników aby zminimalizować ryzyko podrażnienia, przeznaczony specjalnie dla skóry wrażliwej.
Sposób użycia:
Delikatnie nałóż żel do golenia na wilgotną skórę, rozetrzyj aby uzyskać intensywną pianę dla miękkiego golenia.
Skład:
Użytkowanie:
Żel znajduje się w metalowym opakowaniu typowym dla pianek do golenia. Bardzo ładne, w biało zielonych (miętowych?) kolorach, od razu kojarzy się z kosmetykami dla skóry delikatnej i wrażliwej.
Po naciśnięciu plastikowego białego miejsca otrzymujemy delikatny żel :) Bardzo poręczne i łatwe w użyciu. Zamykane na górze "nakrętką" na "klik" (wiecie o co chodzi ;).
Pojemność 200 ml
Cena w promocji 12,99 zł
Zapach: bez zapachu
Konsystencja:
Żelowa, ale praktycznie od razu robi się z niego łagodna pianka.
Tutaj moja zgrabna nóżka ;)
W czasie rozsmarowywaniu żelu czujemy aksamitną gładkość. Jest bardzo przyjemny w dotyku i zdecydowanie łatwo się go nakłada na nogi. Rozsmarowywanie jest bardzo przyjemne :)
Niewielka ilość pokryje całą nóżkę ;)
Muszę przyznać, że żel Gillette jest zdecydowanie lepszy niż męski :) Przynajmniej dla mnie. Jest łagodniejszy, lepiej się rozsmarowuje. No i zaczęłam doceniać to, że nie pachnę męsko po goleniu tylko nakładam balsam po całym zabiegu i pachnę właśnie nim.
Nogi są BARDZO gładkie. Żel nie wysusza, a wręcz przeciwnie czułam jakby skóra była nawilżona. Łatwo się zmywa.
Bardzo poręczne opakowanie, a do tego jakże kobiece :) Na jak długo ta gładkość się utrzymuje? Myślę, że to zależy od waszych włosków, u mnie niestety wystarczyło na jakieś 2-3 dni, ale z racji tego, że mam jasne włoski nie musiałam się aż tak spieszyć z kolejnym goleniem ;)
Ten żel zostanie ze mną na dłużej to wiem na pewno, choć jestem ciekawa innych z serii Gillette.
Miałyście ten żel?
Jak się u Was sprawdził?
Miłego dnia :)
Nie mogę się przekonać do pianek, zawsze kończy się na zwykłym żelu, bądź olejku :P
OdpowiedzUsuńOlejku do golenia jeszcze nie próbowałam :)
UsuńTestuje różne żele ale te są najlepsze i to je kupuję najczęściej :) i chyba każdy wariant zapachowy mi odpowiada
OdpowiedzUsuńInnych jeszcze nie znam, ale chętnie wypróbuję :)
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam piankę z venus arbuzową ;p
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie używałam pianki do golenia. Jeżeli już używam maszynki to biorę zwykły żel pod prysznic i to wystarczy by ogolić nogi.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony :).
OdpowiedzUsuń