Zupa dyniowa na zimne, jesienne wieczory. Moja wersja.

Witajcie,

Jak minął weekend?  U nas już jest naprawdę zimno, na taką pogodę dobrze jest zjeść coś rozgrzewającego, dlatego dziś przychodzę do Was z przepisem na zupę dyniową.
Widziałam  na niektórych  blogach kilka przepisów na ciasta, na placuszki i inne pyszności.
U nas w ogródku nie urosła ani jedna, ale za to mam dobrą dusze w rodzinie, która zawsze poratuje tym zdrowym warzywem.
Ten przepis jest dla mnie wyjątkowo łatwy dlatego jak już ją mam to zawsze jest u nas zupa.
Pierwsza zniknęła tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęć :)
Przejdźmy do przepisu.
Postanowiłam najpierw wszystko opisać, a później wrzucę zdjęcia jak robiłam zupę  po kolei.

Co potrzebujemy:

Dynia
Cebula
Czosnek
Oliwa z oliwek albo olej
Bulion z kostki (chyba, że chce Wam się robić prawdziwy;)
Curry
Kurkuma
Papryka słodka
Papryka ostra
Sól
Pieprz
Serki topione (naturalne albo śmietankowe)



Nie piszę ilości, bo tak naprawdę to ile jej zrobicie zależy od Was i od tego jak duży macie garnek.
Początkowo potrzebujemy więcej miejsca,  jak zmięknie to zupy wychodzi mniej niżby  się na początku wydawało.
To samo dotyczy reszty produktów - jeśli ma być bardziej ostra to więcej papryki, jak bardziej orientalna to więcej curry i kurkumy :) itd.

Na początek kroimy cebulę i wyciskamy przez wyciskacz czosnek.
Wrzucamy do garnka na oliwę. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie zapach pieczonej cebuli na oliwie jest OBŁĘDNY!!! :)
Dusimy aż zmięknie, zalewamy wodą, wrzucamy kostki rosołowe.
Do takiego wywaru wrzucamy pokrojoną w kostkę dynie. Kostka niezbyt mała. Dynia pięknie się rozgotuje.

Podobno jest to takie fajne warzywo, że pod wpływem gotowania nie traci swoich wartości, a jest bardzo zdrowa :)

Jak dynia zmięknie to wtedy dopiero dodajemy wszystkie przyprawy wg. uznania. Paprykę słodką, ostrą, curry, kurkumę, sól, pieprz.
Wszystko jeszcze chwilkę gotujemy i dodajemy serki topione. Ile ich dodamy zależy od nas, ma to wpływ  na jej gęstość.  Jak dla mnie mogłaby być bez serków, ale reszta domowników się buntuje ;)

Kiedy się serki rozpuszczą wszystko miksujemy blenderem na krem. Ja lubię taką  bez miksowania, cóż większość w domu ma przewagę i robię tak, żeby wszyscy jedli ;)

Na koniec wrzucamy groszek ptysiowy - już na talerz, żeby nam miło chrupało i gotowe :)
Mogłabym ją jeść i jeść ..... A zapach w domu jest cudny! :)

Cebula na oliwie. 

 Dodajemy przyprawy, a później serki.

Mieszamy, aż serki się rozpuszczą.

Miksujemy.

 Groszek ptysiowy :)

Lubicie zupę dyniową? 

Życzę smacznego :)

Śliczne były prawda ? :D