Balsamy do ust - co zużyłam, a co nowego będę testowała
(209.)
Cześć,
po małej przerwie dzisiaj jestem z luźnym postem, by pokazać Wam co ostatnio zużyłam, czyli mini denko razem z tym co za chwilę mam zamiar otworzyć i sprawdzić jak się spisze na ustach ;)
O szmince ochronnej Oeparol pisałam Wam we wrześniu tu,
skończyła się kilka dni temu. Używana każdego wieczora na noc i czasami w dzień. Myślę, że długo wytrzymała. Spisała się bardzo dobrze. Wygładzała i nawilżała. Lubiłam ją.
Jakby się uparł to jeszcze mogę coś z niej wygrzebać pędzelkiem do ust ;)
Moje ukochane balsamiki Tisane, będą ze mną aż je wycofają z produkcji ;)
Uwielbiam ten czerwony, za zapach, za konsystencję i za to jak usta po nim wyglądają. Mimo, że będę inne testowała ten czerwony kupię zawsze na zapas. Do tej pory zużyłam chyba z 4 opakowania :)
Wersja słoiczkowa zupełnie mi nie przeszkadza, ponieważ używam go w domu, najczęściej na noc, kiedy mam czyste ręce :)
O szmince z Faromony już chyba kiedyś pisałam, że kupiłam, ale dopiero przyszedł na nią czas żeby otworzyć. Chyba data jej się skończyła, ale i tak zużyje ;) Kupiona z myślą o mrozie, ale mrozu mało, więc używana tak po prostu. Jest stałym bywalcem w mojej torebce :)
Tutaj balsamy, które kupiłam jakiś czas temu na zapas i do przetestowania. Nacomi, bo z krótką datą i byłam ciekawa tego zapachu. Carmex, bo Madzia z bloga Kwadrans dla Ciebie polecała :)
Te kulki - lampki to kolejna rzecz, która do mnie dotarła z moich zamówień z Aliexpress :) Nie działają idealnie, bo czasami gasną, ale i tak mi się podobają :)
Który balsam/ masło otworzyć w pierwszej kolejności ?
Miałyście jakieś masła z Nacomi? Które polecacie?
Ps. Szał przedświąteczny nie pozwala mi siedzieć przed komputerem tyle ile bym chciała, ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości na Waszych blogach.
Dziękuję za 120 obserwatorów :* Strasznie mi miło kiedy widzę jak kolejne osoby dołączają do domowego klimaciku, mam nadzieję, że zostaniecie na stałe :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Wasza Madzia :)
Cześć,
po małej przerwie dzisiaj jestem z luźnym postem, by pokazać Wam co ostatnio zużyłam, czyli mini denko razem z tym co za chwilę mam zamiar otworzyć i sprawdzić jak się spisze na ustach ;)
O szmince ochronnej Oeparol pisałam Wam we wrześniu tu,
skończyła się kilka dni temu. Używana każdego wieczora na noc i czasami w dzień. Myślę, że długo wytrzymała. Spisała się bardzo dobrze. Wygładzała i nawilżała. Lubiłam ją.
Jakby się uparł to jeszcze mogę coś z niej wygrzebać pędzelkiem do ust ;)
Moje ukochane balsamiki Tisane, będą ze mną aż je wycofają z produkcji ;)
Uwielbiam ten czerwony, za zapach, za konsystencję i za to jak usta po nim wyglądają. Mimo, że będę inne testowała ten czerwony kupię zawsze na zapas. Do tej pory zużyłam chyba z 4 opakowania :)
Wersja słoiczkowa zupełnie mi nie przeszkadza, ponieważ używam go w domu, najczęściej na noc, kiedy mam czyste ręce :)
O szmince z Faromony już chyba kiedyś pisałam, że kupiłam, ale dopiero przyszedł na nią czas żeby otworzyć. Chyba data jej się skończyła, ale i tak zużyje ;) Kupiona z myślą o mrozie, ale mrozu mało, więc używana tak po prostu. Jest stałym bywalcem w mojej torebce :)
Tutaj balsamy, które kupiłam jakiś czas temu na zapas i do przetestowania. Nacomi, bo z krótką datą i byłam ciekawa tego zapachu. Carmex, bo Madzia z bloga Kwadrans dla Ciebie polecała :)
Te kulki - lampki to kolejna rzecz, która do mnie dotarła z moich zamówień z Aliexpress :) Nie działają idealnie, bo czasami gasną, ale i tak mi się podobają :)
Który balsam/ masło otworzyć w pierwszej kolejności ?
Miałyście jakieś masła z Nacomi? Które polecacie?
Ps. Szał przedświąteczny nie pozwala mi siedzieć przed komputerem tyle ile bym chciała, ale postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości na Waszych blogach.
Dziękuję za 120 obserwatorów :* Strasznie mi miło kiedy widzę jak kolejne osoby dołączają do domowego klimaciku, mam nadzieję, że zostaniecie na stałe :)
Pozdrawiam serdecznie :*
Wasza Madzia :)
Uwielbiam przeróżne pomadki, wazeliny itd do ust. Tych jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOeparol i Tisane używałam - bardzo fajne. Polecam również.
OdpowiedzUsuńO pozostałych nie słyszałam, będę zatem czekać na opinie :)
Ja bym otworzyła Nacomi dlatego że mają świetne produkty gratuluję takiej duzej ilości obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńU mnie do ust tylko i wyłącznie pomadka z peelingiem Sylveco😉
OdpowiedzUsuńBardzo lubię firmę Carmex ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam balsamy z Carmex ;)
OdpowiedzUsuńoo Oeparol, to ja używałem jak miałem pracę na powietrzu. Kiedyś bardzo szybko mi się oprycha robiła na ustach i to mi pomogło:P
OdpowiedzUsuńUżywam balsamiku z Tisane wersję zieloną, prawidłowo dba o usta.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię używać i wracać do Carmexu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy Tisane, świetnie nawilżają usta, ładnie pachną i są niedrogie :)
OdpowiedzUsuńTisane mam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńTisane mnie kusi ale nie mogę go znaleźć w moim mieście, kuleczki są świetne ;)
OdpowiedzUsuńMiałam carmex i wyrzuciłam. O pozostałych markach nie słyszałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości przetestuję tą pierwszą bo przyznam, że mnie zainteresowała i lubię tą firmę.
OdpowiedzUsuńTisane uwielbiam natomiast carmex brrrrr nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńFajne balsamy! Gratuluję 120 obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Uwielbiam balsam do ust Carmex :) Co jakiś czas do niego wracam :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
Ja używam balsamików Tisane .Nawet są dla dzieci na opakowaniu jest narysowania małpka .Jak dla mnie najlepsze balsamiki do ust .
OdpowiedzUsuńNacomi otwórz pierwszy skoro data krótka ;) ja używam tylko w wersji pomadek bo takie słoiczkowe jakoś mnie drażnią. Teraz używam Lips Macker o zapachu fanty :D
OdpowiedzUsuńJa znam tylko Carmex :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy do ust, w każdej torebce mam po kilka i w domu też :) o tych z Tisane słyszałam dużo dobrego ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam żadnego z nich 😉
OdpowiedzUsuńkiedyś byłam fanką carmexów. dzis tisane nie ma sobie równych ;)
OdpowiedzUsuńja używam pomadki do ust z Isany :)
OdpowiedzUsuńSporo tego zużyłaś, ja zawsze pomadkę ochronną kupuję jedną na rok:) Teraz mam trzy z Lidla, więc spokój na trzy lata:)
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam, że Nacomi ma masełka do ust :P Daj znać, jak się sprawdza :P
OdpowiedzUsuńJa Ci polecam masełka do ust z NIVEA. Buźka i Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńW tej kwestii jestem upartą tradycjonalistką i trzymam się jednej pomadki :)
OdpowiedzUsuńAkurat nic z tego nie miałam, a dość sporo używam :D
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa Nacomi, więc tą otwórz :)
OdpowiedzUsuń