DERMEDIC HYDRAIN2 Krem nawilżający o przedłużonym działaniu - jak sprawdza się u osoby z wrażliwą cerą?
(232.)
Cześć,
dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami na temat kremu nawilżającego od Dermedic.
Jeśli jesteście ze mną od jakiegoś czasu to wiecie jak bardzo mam wrażliwą i wymagającą skórę. Ostatnio nawet skórę głowy ;) Wiele różnych produktów mnie zapycha, a ostatnio nawet uczula. O tym kremie przeczytałam wiele bardzo dobrych opinii, ale też i kilka złych, które ostrzegały o zapychaniu. Jak się u mnie sprawdził?
Zapraszam do czytania :)
Zacznę od standardu, czyli co mamy na opakowaniu:
Skład:
W słoiczku:
Konsystencja: Gęsty, ale delikatnie i z lekkością się rozsmarowuje.
Zostawia delikatną powłokę, specyficzną dla kremów nawilżających.
Zapach: Śliczny, bardzo mi się podoba. Taki nietypowy, ale sugerujący krem do twarzy. Jest dosyć intensywny. Czuć go długo po nałożeniu.
Pojemność: 50 g
Data ważności: własna, tutaj 04.2018r
Przechowywanie: w temp. 8 C - 25 C
Cena: Na iperfumy znalazłam go za 16,10 zł
Moja opinia:
Niestety nie napiszę jak się sprawdza razem z makijażem, a także jak on się utrzymuje na kremie, ponieważ nigdy nie nałożyłam go na całą twarz, a dlaczego? Bo mnie okropnie uczulił!
Pierwsza próba była na kości u dołu jednego policzka. Chciałam sprawdzić zapychanie. Początkowo nic się nie działo, ale w ciągu dnia zauważyłam zaczerwienienie tego miejsca i przesuszenie. Coś podobnego do reakcji alergicznej u małych dzieci. Wyleczyłam to i po około 2 dniach znowu zrobiłam próbę. Mam ostatnio bardzo wysuszoną twarz i mówię sobie, co tam zapchanie, muszę czymś nawilżyć twarz, bo nie wytrzymam. Próba tym razem była na brodzie. Praktycznie po dwóch sekundach zaczęło mnie wszystko piec, czułam ból i od razu poszłam zmyć krem, jednak zostawił po sobie ślady :(
Dzięki Bogu ;) mam jeszcze śladowe ilości serum ze śluzem ślimaka, o którym pisałam tutaj.
Zostawiłam go sobie właśnie na takie sytuacje, złagodził zaczerwienienie, ale dalej męczę się z przesuszoną skórą w tym miejscu.
Tak, więc podsumowując sama sobie współczuję :( Miałam nadzieję, że krem z takimi dobrymi opiniami da mi ukojenie, a tu jest jeszcze gorzej. Mam tylko nadzieję, że kiedyś moja skóra wróci do normy i będę jeszcze mogła używać różnych kremów.
Ogromnie dziękuję mamie z bloga MamazRóżowąTorebką, dzięki której mogłam przetestować ten krem :) Zużyję go oczywiście, bo wszystko zużywam co ma dobrą datę, ale do innych części ciała. Na szczęście mój dekolt i ramiona zniosą wszystko ;) Jak do tej pory:)
Czy go polecam? Nie mogę napisać, że nie, bo przecież Wy nie musicie mieć takiej wrażliwej skóry jak ja. Jeśli uda Wam się znaleźć próbki to wypróbujcie i dajcie znać, chyba, że już testowanie macie za sobą? Piszcie w komentarzach :) Jestem ciekawa jak się u innych sprawdza :)
Pozdrawiam gorąco :)
Madzia :*
Cześć,
dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami na temat kremu nawilżającego od Dermedic.
Jeśli jesteście ze mną od jakiegoś czasu to wiecie jak bardzo mam wrażliwą i wymagającą skórę. Ostatnio nawet skórę głowy ;) Wiele różnych produktów mnie zapycha, a ostatnio nawet uczula. O tym kremie przeczytałam wiele bardzo dobrych opinii, ale też i kilka złych, które ostrzegały o zapychaniu. Jak się u mnie sprawdził?
Zapraszam do czytania :)
Zacznę od standardu, czyli co mamy na opakowaniu:
Skład:
W słoiczku:
Konsystencja: Gęsty, ale delikatnie i z lekkością się rozsmarowuje.
Zostawia delikatną powłokę, specyficzną dla kremów nawilżających.
Zapach: Śliczny, bardzo mi się podoba. Taki nietypowy, ale sugerujący krem do twarzy. Jest dosyć intensywny. Czuć go długo po nałożeniu.
Pojemność: 50 g
Data ważności: własna, tutaj 04.2018r
Przechowywanie: w temp. 8 C - 25 C
Cena: Na iperfumy znalazłam go za 16,10 zł
Moja opinia:
Niestety nie napiszę jak się sprawdza razem z makijażem, a także jak on się utrzymuje na kremie, ponieważ nigdy nie nałożyłam go na całą twarz, a dlaczego? Bo mnie okropnie uczulił!
Pierwsza próba była na kości u dołu jednego policzka. Chciałam sprawdzić zapychanie. Początkowo nic się nie działo, ale w ciągu dnia zauważyłam zaczerwienienie tego miejsca i przesuszenie. Coś podobnego do reakcji alergicznej u małych dzieci. Wyleczyłam to i po około 2 dniach znowu zrobiłam próbę. Mam ostatnio bardzo wysuszoną twarz i mówię sobie, co tam zapchanie, muszę czymś nawilżyć twarz, bo nie wytrzymam. Próba tym razem była na brodzie. Praktycznie po dwóch sekundach zaczęło mnie wszystko piec, czułam ból i od razu poszłam zmyć krem, jednak zostawił po sobie ślady :(
Dzięki Bogu ;) mam jeszcze śladowe ilości serum ze śluzem ślimaka, o którym pisałam tutaj.
Zostawiłam go sobie właśnie na takie sytuacje, złagodził zaczerwienienie, ale dalej męczę się z przesuszoną skórą w tym miejscu.
Tak, więc podsumowując sama sobie współczuję :( Miałam nadzieję, że krem z takimi dobrymi opiniami da mi ukojenie, a tu jest jeszcze gorzej. Mam tylko nadzieję, że kiedyś moja skóra wróci do normy i będę jeszcze mogła używać różnych kremów.
Ogromnie dziękuję mamie z bloga MamazRóżowąTorebką, dzięki której mogłam przetestować ten krem :) Zużyję go oczywiście, bo wszystko zużywam co ma dobrą datę, ale do innych części ciała. Na szczęście mój dekolt i ramiona zniosą wszystko ;) Jak do tej pory:)
Czy go polecam? Nie mogę napisać, że nie, bo przecież Wy nie musicie mieć takiej wrażliwej skóry jak ja. Jeśli uda Wam się znaleźć próbki to wypróbujcie i dajcie znać, chyba, że już testowanie macie za sobą? Piszcie w komentarzach :) Jestem ciekawa jak się u innych sprawdza :)
Pozdrawiam gorąco :)
Madzia :*
uuuu ależ Cię wysypało po nim, i te zaczerwienienia, niby dobra i znana marka, ale jak widać nie u każdego spisuje się dobrze. Dobrze że miałaś krem ze śluzem ślimaka, on ma zbawienne właściwości :-)
OdpowiedzUsuńNie było wysypu, tylko reakcja alergiczna, samo zaczerwienienie.
UsuńMoże to tak wygląda, bo mam przebarwienia potrądzikowe :)
Kochana tak mi przykro, przesyłałam Ci go w dobrej wierze, jako mojego ulubieńca na noc, z moich zapasów, a mam jeszcze kolejne opakowania w zapasie dla siebie. Zużyłam wiele opakowań, nawet jedno po drugim i czegoś takiego nie doświadczyłam. Myślałam, że mam wrażliwą skórę, ale widać ty mnie pod tym względem mocno przeskakujesz. Wywal ten krem bez skrupułów. Po tym co piszesz, mega Cię uczula, szkoda by było uwrażliwić skórę na innych partiach ciała tylko, żeby go zużyć. Zwłaszcza, że to nie tylko kwestia zapchania, skóra za mocno zareagowała. Wywal szybko i nigdy więcej nie dawaj mu szansy. Jestem przerażona Twoją reakcją. Jeśli pozwolisz, podlinkuję ten Twój wpis u siebie, ku przestrodze.
OdpowiedzUsuńWiem, że miałaś dobre intencje, tym bardziej mi szkoda :( Ucieszyłam się, że będę miała fajny nawilżający krem, a tu lipa. Zawsze mam wyrzuty sumienia jak wystawiam złą opinię, bo inni nie muszą tak zareagować jak ja. Tym bardziej się dziwię, bo kiedyś mogłam używać wszystkiego, a ostatnio muszę być bardzo ostrożna.
UsuńDo rąk sprawdza się bardzo dobrze, więc zużyję ;)
Wpis możesz podlinkować, pewnie :)
Pozdrawiam :)
Nie ma powodów do wyrzutów sumienia, czytałam sporo niepochlebnych opinii na jego temat, ale dopiero po użyciu, a u mnie spisał się świetnie. Czytałam, że na początku jest ok, a potem robi krzywdę, zużyłam wiele opakowań i nic. Ale ciągle mam te informacje z tylu głowy. Zostaw sobie skład, będziesz mogła porównać z innym, jeśli trafisz na innego gagatka, który Ci krzywdę robi, może wyodrębnisz składnik, który robi Ci krzywdę. Muszę przyznać, że ogólnie mimo, że to dermokosmetyki to mnie nie zachwycają, a trochę ich przerobiłam. Tylko ten krem i płyn micelarny mi odpowiadały. Niestety mam wrażenie, że skórę łatwo uwrażliwić. Kiedyś zupełnie nie miałam z tym problemu, z wiekiem i rozwojem choroby tarczycy, czyli choroby autoimunoligicznej coraz więcej rożnych wrażliwości mi się ujawnia, więc sama muszę się z nim pilnować 😅
UsuńPo tej kuracji antybiotykiem moja skóra stała się jakaś bardziej wrażliwa :( Takie przygody coraz bardziej mnie zachęcają do czytania i analizowania składu, a kiedyś był mi obojętny :)
Usuńo masakra ;o ja bym od razu wywaliła dziada...
OdpowiedzUsuńa mi szkoda ;)
Usuńzużyję do czegoś innego niż do twarzy ;)
Też bym go zaraz wywaliła. Stosując go do rąk, możesz nieświadomie dotykać twarzy i pogarszać swój stan 😭
UsuńW sumie masz rację :(
Usuńmi nigdy nie szkoda. jak coś mi nie służy to sruuu z nim;p
UsuńMam podobną cerę do Twojej i unikam kremów które zawierają parafinę gdyż mogą zapychać. Raczej polecam kremy do cery trądzikowej, tłustej, mieszanej i patrzeć na skład czy nie zawiera parafiny. Tłuste kremy niestety nie są dla nas dobre.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę. To raczej była reakcja alergiczna, a nie zapachnie :)
Usuńco za paskudny krem :( na pewno go nie kupie ;( ehhh
OdpowiedzUsuńja mam wrażliwą skórę, a krem ma dużo pozytywnych opinii, radzę wypróbować próbkę ;)
Usuńjakby co ;)
UsuńMiałam go kiedyś. Szkody nie wyrządził, ale skład ma kiepski.
OdpowiedzUsuńFaktycznie skład nie najwyższych lotów ;)
UsuńNie znam go, ale to potrójne nawilżanie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńJak wypróbujesz daj znać jak się sprawdził :)
UsuńFatalnie, z parafiną w składzie ja bym się nie skusiła ale mam na celowniku ten żel - krem chyba hydrain 3
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim dobre opinie :)
Usuńech, no własnie to jest to... ze każda z nas ma inny rodzaj skóry. Szkoda, ze u Ciebie krem się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńWspółczuję, że cie uczulił ;/
OdpowiedzUsuńW szoku jestem, bo używam go już 2 miesiąc na noc (rano pod makijaż nie, bo roluje podkład) i u mnie sprawdza się świetnie. Nie zapycha, nie uczula, ale też mam bardzo wrażliwą skórę i suchą, wiele kosmetyków również mnie uczula. Jednak po tym kremie nie zauważyłam niczego takiego. Pozdrawiam Cię serdecznie Madziu :)
OdpowiedzUsuńJa bym napisała do producenta,może to wadliwa seria ? Szkoda, że Cię uczulił - dziwię się te kosmetyki można przecież w aptece kupić
OdpowiedzUsuńBałabym się go używać...
OdpowiedzUsuńxxBasia
nie przepadam za tą marką ;P
OdpowiedzUsuńFaktycznie masz strasznie wrażliwą skórę, gdybyś mieszkała blisko do słoiczka dałabym ci trochę żelu z aloesu on nawilża i łagodzi i gdyby był ok to mogłabyś kupić dopiero wtedy :*
OdpowiedzUsuńNo to nieźle! Skontaktuj się z producentem, bo raczej coś jest nie tak...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak by się u mnie sprawdził, muszę kiedyś próbkę dorwać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak uczulił :(
OdpowiedzUsuńMagda podaruj komuś innemu i nie będziesz miała wyrzutów sumienia, że go wyrzuciłaś ;) brzydki krem be :)
OdpowiedzUsuń