Książka Siedem grzechów głuchych - Kaja Kowalewska recenzja
298.
Cześć,
weekend mija mi bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy, a już jest poniedziałek. Przez te parę dni wolnego kiedy moja rodzina jest w domu, ja mam wolne od komputera. Obiecuję nadrobić posty jak tylko ogarnę się ze wszystkim.
No nic, nie miał to być dzisiaj luźny post, ale post z recenzją książki.
Kiedy przeczytałam recenzję tej pozycji na blogu Sylwii
miałam wielką ochotę po nią sięgnąć, a że Sylwunię mam blisko, szybko pożyczyłam ;)
Po kilku pierwszych stronach pomyślałam sobie: "ale smutna książka". Czy przeczytałam ją do końca? Czy wciągnęła mnie na tyle by ją polecić? Zapraszam na dalszą część postu :)
Co znajdujemy na okładce?
Opis ze strony wydawnictwa:
„Siedem grzechów głuchych” to książka o tajemnicy w czerwonej sukience, utrzymana w klimacie realizmu magicznego. Marquez to preludium.
W mieście Y, gdzie pulsują wszystkie grzechy świata, głuche na czas i ból, na Placu Zbawiciela krzyżują się drogi bohaterów (Kasandry, Sary, Jo, Adama, Nity). Każdy z nich nosi w sobie kawałek nieba i szczyptę goryczy piekła. Każdy pielęgnuje rany duszy i rozpaczliwie szuka bezpiecznego portu: miłości, przyjaźni, domu, normalności, kawałka powietrza o zapachu wolności. „Każdy ma smaki, które kocha i potwory, przed którymi ucieka”. Przeszłość nosi imię Czerwonej Sukienki i nie ma przed nią ucieczki. Dziwna dziewczyna o dziwnym imieniu¬ Kasandra szybko się o tym przekonuje. I jeszcze o tym, że sumienia nie da się potraktować wybielaczem. Przybywa znikąd, gnana rozpaczliwym pragnieniem nowego życia. Co ukrywają jej szare oczy? Z jakimi demonami zmaga się jej dusza?
„Siedem grzechów głuchych” to powieść o wielkiej tajemnicy, która pali serce żywym ogniem, o miłości, która przysłania oczy wodą i… o wielkiej zbrodni. Tyle w niej jawy, co i snu. Tyle dobra, co zła. Tyle grzechów, co dobrych uczynków.
Więcej tu.
Wydawnictwo Novatorja
Rok wydania 2017
Ilość stron 346
Cena 39,90 zł
Kilka słów ode mnie:
Jak wiecie z moich poprzednich recenzji czytam raczej książki pełne ciepła rodzinnego z happy endem. Kiedy zaczęłam czytać tę myślałam, że nie dam rady przejść przez nią do końca, ponieważ jest w niej czasami tyle smutku, że aż ma się ochotę przytulić bohaterkę.
Cała książka składa się z siedmiu rozdziałów, jak można się domyślić po tytule, każdy rozdział to jeden z grzechów głównych (głuchych): pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo.
Główne bohaterki są dwie Sara i Kasandra, cała książka przeplata się między tymi dwiema postaciami, z ich punktu widzenia. Są jeszcze dwie kolejne dziewczyny Joanna i Nita (Anita) no i oczywiście mężczyzna - Adam, który łączy wszystkie cztery panie :)
Czasami też pojawia się postać Adeliny, która jest przyjaciółką Kasandry....
Od pierwszych stron byłam ciekawa jak się książka skończy, a do samego jej końca nie byłam pewna na 100 % czy będzie tak jak przypuszczam. Pojawia się tutaj wątek maltretowania dziecka - Kasandra jedna z głównych bohaterek była zamykana przez matkę w pokoju i "chroniona" przed światem. Takie dzieciństwo może mieć ogromny wpływ na to jak ta osoba będzie się później odnajdywała się w życiu dorosłym. Relacje dziewczyn pokazują nam to w bardzo szczegółowy sposób. Miłość, a później jej odrzucenie dla takiej osoby mogą mieć fatalne skutki, ponieważ ona zwyczajnie nie poradzi sobie w tej sytuacji.
Jak ta cała historia przebiegnie, musicie dowiedzieć się sami :)
Autorka pisze bardzo pięknym i nietypowym językiem. Nie nudziłam się ani przez chwile, każde zdanie tutaj jest przemyślane i napisane w odpowiednim miejscu, a przy tym czyta się szybko i łatwo.
Książka na długo zagości w mojej pamięci. Myślę, że każda mama powinna ją przeczytać.... i nie tylko.
Cytaty, które sobie zaznaczyłam:
"...Próbowała mi wmówić, że od pocałunku zachodzi się w ciążę. Wyzywała mnie wtedy od osiedlowych dziwek i zamykała w pokoju na dwa tygodnie. Nie rozumiałam tego. A może nie chciałam zrozumieć?...."
"- Jak randka?
- Ktoś mi dziś tak ładnie powiedział spierdalaj, że aż mi motyle w brzuchu trupem padły!"
Jeśli czujecie niedosyt po mojej recenzji zapraszam na stronę Sylwii, ona tak opisała książkę, że nawet ktoś taki jak ja, kto na co dzień czyta książki dla dzieci miał ochotę po nią sięgnąć :)
Polecam i dajcie znać czy czytaliście tę pozycję, no i oczywiście czy Wam się podobała :)
Pozdrawiam
Madzia
Cześć,
weekend mija mi bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy, a już jest poniedziałek. Przez te parę dni wolnego kiedy moja rodzina jest w domu, ja mam wolne od komputera. Obiecuję nadrobić posty jak tylko ogarnę się ze wszystkim.
No nic, nie miał to być dzisiaj luźny post, ale post z recenzją książki.
Kiedy przeczytałam recenzję tej pozycji na blogu Sylwii
miałam wielką ochotę po nią sięgnąć, a że Sylwunię mam blisko, szybko pożyczyłam ;)
Po kilku pierwszych stronach pomyślałam sobie: "ale smutna książka". Czy przeczytałam ją do końca? Czy wciągnęła mnie na tyle by ją polecić? Zapraszam na dalszą część postu :)
Co znajdujemy na okładce?
Opis ze strony wydawnictwa:
„Siedem grzechów głuchych” to książka o tajemnicy w czerwonej sukience, utrzymana w klimacie realizmu magicznego. Marquez to preludium.
W mieście Y, gdzie pulsują wszystkie grzechy świata, głuche na czas i ból, na Placu Zbawiciela krzyżują się drogi bohaterów (Kasandry, Sary, Jo, Adama, Nity). Każdy z nich nosi w sobie kawałek nieba i szczyptę goryczy piekła. Każdy pielęgnuje rany duszy i rozpaczliwie szuka bezpiecznego portu: miłości, przyjaźni, domu, normalności, kawałka powietrza o zapachu wolności. „Każdy ma smaki, które kocha i potwory, przed którymi ucieka”. Przeszłość nosi imię Czerwonej Sukienki i nie ma przed nią ucieczki. Dziwna dziewczyna o dziwnym imieniu¬ Kasandra szybko się o tym przekonuje. I jeszcze o tym, że sumienia nie da się potraktować wybielaczem. Przybywa znikąd, gnana rozpaczliwym pragnieniem nowego życia. Co ukrywają jej szare oczy? Z jakimi demonami zmaga się jej dusza?
„Siedem grzechów głuchych” to powieść o wielkiej tajemnicy, która pali serce żywym ogniem, o miłości, która przysłania oczy wodą i… o wielkiej zbrodni. Tyle w niej jawy, co i snu. Tyle dobra, co zła. Tyle grzechów, co dobrych uczynków.
Więcej tu.
Wydawnictwo Novatorja
Rok wydania 2017
Ilość stron 346
Cena 39,90 zł
Kilka słów ode mnie:
Jak wiecie z moich poprzednich recenzji czytam raczej książki pełne ciepła rodzinnego z happy endem. Kiedy zaczęłam czytać tę myślałam, że nie dam rady przejść przez nią do końca, ponieważ jest w niej czasami tyle smutku, że aż ma się ochotę przytulić bohaterkę.
Cała książka składa się z siedmiu rozdziałów, jak można się domyślić po tytule, każdy rozdział to jeden z grzechów głównych (głuchych): pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo.
Główne bohaterki są dwie Sara i Kasandra, cała książka przeplata się między tymi dwiema postaciami, z ich punktu widzenia. Są jeszcze dwie kolejne dziewczyny Joanna i Nita (Anita) no i oczywiście mężczyzna - Adam, który łączy wszystkie cztery panie :)
Czasami też pojawia się postać Adeliny, która jest przyjaciółką Kasandry....
Od pierwszych stron byłam ciekawa jak się książka skończy, a do samego jej końca nie byłam pewna na 100 % czy będzie tak jak przypuszczam. Pojawia się tutaj wątek maltretowania dziecka - Kasandra jedna z głównych bohaterek była zamykana przez matkę w pokoju i "chroniona" przed światem. Takie dzieciństwo może mieć ogromny wpływ na to jak ta osoba będzie się później odnajdywała się w życiu dorosłym. Relacje dziewczyn pokazują nam to w bardzo szczegółowy sposób. Miłość, a później jej odrzucenie dla takiej osoby mogą mieć fatalne skutki, ponieważ ona zwyczajnie nie poradzi sobie w tej sytuacji.
Jak ta cała historia przebiegnie, musicie dowiedzieć się sami :)
Autorka pisze bardzo pięknym i nietypowym językiem. Nie nudziłam się ani przez chwile, każde zdanie tutaj jest przemyślane i napisane w odpowiednim miejscu, a przy tym czyta się szybko i łatwo.
Książka na długo zagości w mojej pamięci. Myślę, że każda mama powinna ją przeczytać.... i nie tylko.
Cytaty, które sobie zaznaczyłam:
"...Próbowała mi wmówić, że od pocałunku zachodzi się w ciążę. Wyzywała mnie wtedy od osiedlowych dziwek i zamykała w pokoju na dwa tygodnie. Nie rozumiałam tego. A może nie chciałam zrozumieć?...."
"- Jak randka?
- Ktoś mi dziś tak ładnie powiedział spierdalaj, że aż mi motyle w brzuchu trupem padły!"
Jeśli czujecie niedosyt po mojej recenzji zapraszam na stronę Sylwii, ona tak opisała książkę, że nawet ktoś taki jak ja, kto na co dzień czyta książki dla dzieci miał ochotę po nią sięgnąć :)
Polecam i dajcie znać czy czytaliście tę pozycję, no i oczywiście czy Wam się podobała :)
Pozdrawiam
Madzia
Myśle, że mogłaby mnie zaciekawić ;)
OdpowiedzUsuńTytuł brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń- great post,dear!
OdpowiedzUsuńI follow you,please follow me back! :)
anastasajstyles.blogspot.ba <------------ new post
Madziu dziekuję:* a książkę gorąco polecam bo jest to jedna z tych pozycji które na długą pozostają w pamięci.
OdpowiedzUsuńokładka fajna:)
OdpowiedzUsuńKsiążka może być ciekawa:)
OdpowiedzUsuńChociaż takie książki to nie moje klimaty to tytuł mnie zainteresował na tyle, że chętnie bym do niej zajrzała :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś kto wie ;)
OdpowiedzUsuńTen drugi cytat mnie zaskoczył a pierwszy przypomina mi czasopismo"brawo" i te wszystkie problemy nastolatek.. :P
OdpowiedzUsuńMyślę że mogłaby mi się spodobać :)
Książka na pewno ciekawa chyba z ciężkim ładunkiem dlatego na razie sobie odpuszczę. Ale zaciekawiłaś mnie recenzją :)
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała raczej coś wesołego...
OdpowiedzUsuńMyślę,że mogłabym przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałaby mi się, lubię takie mroczniejsze klimaty.
OdpowiedzUsuńChętnie bym po nią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale możliwe, że poznam, bo choć z początku mnie nie zainteresowała, to jednak Twoja opinia zachęca do poznania losów bohaterek :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo dobrą pozycją, choć ja w lekturze raczej uciekam od ciężkich tematów :P
OdpowiedzUsuńTemat książki raczej nie relaksuje. Julka dydak
OdpowiedzUsuńTak jak w poscie na FC spojrzalam ze bedzie ciekawa. I widze ze jest. Ja lubie taki klimat w ksiazkach♥ Trzymaja w napieciu i ciekawosc dalszej akcji zacheca przeczytac do konca♥ Dopisuje do "przeczytaj to
OdpowiedzUsuń..."😃😃😃 buziaki💋💋💋
Ostatnio nie mam czasu na czytanie innych książek poza podręcznikami na zajęcia.
OdpowiedzUsuńTen cytat o motylach boski xD Opis jest mega ciekawy:)
OdpowiedzUsuńNie dałam rady doczytać do końca, trochę stresująca jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę ;) Ja byłam tak bardzo ciekawa końca, że szybko do niego dobrnęłam :)
Usuń