GARNIER SKIN ACTIVE - MATCHA +KAOLIN MASK - Oczyszczająca maseczka z glinką do skóry tłustej i mieszanej.
376.
Dzień dobry:)
Wczoraj kupiłam tę maseczkę w Lidlu, przetestowałam ją jeszcze tego samego dnia wieczorem, a dziś spieszę do Was z recenzją póki jestem na świeżo z wrażeniami ;)
Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdziła to zapraszam do przeczytania dalszej części postu :)
Co na opakowaniu:
Skład:
Maska mieści się w jednorazowej saszetce, chociaż muszę powiedzieć, że jest jej tak dużo, że spokojnie mogłabym wykorzystać na dwa razy. Jej cena to około 5 zł.
Koloru jasnozielonego, konsystencja podobna do glinek, ale jest bardziej "miękka". Rozsmarowuje się lekko i przyjemnie.
W chwili obecnej mam bardzo podrażniony nos od ciągłego wycierania kataru, dlatego brałam pod uwagę to, że podczas jej trzymania na twarzy mogą pojawić się jakieś nieprzyjemności. Już w trakcie nakładania czułam jakby lekkie szczypanie w okolicy właśnie nosa i policzków, ale pomyślałam sobie, że odczekam czy to pieczenie będzie większe. Po chwili zdałam sobie sprawę, że to bardziej uczucie podobne do mentolowego chłodzenia, ale takie dość intensywne. Po kilku minutach uczucie całkowicie zniknęło, a resztę czasu przesiedziałam w całkowitym relaksie przy układaniu czystych ubrań mojej rodziny ;D
Maskę należy trzymać 10 minut, po tym czasie stwardniała, ale nie zrobiła się tak twarda jak glinki.
Przy zmywaniu nie było łatwo. Samymi rękami robiłam to długo i żałowałam, że nie mam blisko gąbki do mycia twarzy. Jednak zamiast gąbki znalazłam jednorazowe ręczniczki bawełniane, które perfekcyjnie poradziły sobie z usunięciem resztek maski.
Jak skóra wyglądała? Można było się zdziwić, ale stała się niesamowicie jasna, jakby napięta i faktycznie oczyszczona, pory otwarte, nic tylko nakładać plasterek na nos, którego też akurat nie miałam... Po tym niby szczypaniu nie było żadnego śladu. Nawet podrażniony nos nie ucierpiał. Jedyne czego nie mogę Wam napisać to jaki ma zapach, bo zupełnie nie mam w tej chwili węchu. Nadrobię to, bo jestem zdecydowana kupić tę maskę drugi raz :)
Polecam :)
Znacie ją?
Jak się u Was sprawdziła?
Pozdrawiam - Madzia
Będę w Lidlu to sobie ją kupię, zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawa jest :) może jak dziś będę w Lidlu to kupię:)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie używałam żadnych maseczek Garniera. :)
OdpowiedzUsuńMoże po nią sięgnę, wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńLubię maseczki do twarzy. Może i tą wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale działanie mnie zaskoczyło :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale trochę mnie chyba zachęciłaś do wypróbowania jej:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda <3 Może wzajemna obserwacja? My Blog
OdpowiedzUsuńz Garniera toleruję jedynie ich micele do demakijażu:) nic innego mi się nie sprawdza...
OdpowiedzUsuńLubię maseczki z glinką, zwykle robię je sama.
OdpowiedzUsuńNo i znowu kusisz :P
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej używać :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej maseczki.
OdpowiedzUsuń