Życzenia Noworoczne i kilka słów o tym dlaczego mnie nie było......
366.
Witajcie po długiej przerwie.....
Podczas ostatnich codziennych prac bardzo często zastanawiałam się nad tym od jakiego postu zacząć po tak długiej przerwie? W końcu pomyślałam, że chyba najlepiej byłoby wytłumaczyć się z tego dlaczego tak zniknęłam na ponad miesiąc....
źródło zdjęcia
Tak naprawdę to wcale nie było planowane, każdego dnia obiecywałam sobie, że napiszę coś chociaż krótko, a później brakowało czasu, a najczęściej sił. Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo intensywne.
Pamiętacie jak wiele razy wspominałam, że "to" czy "tamto" w nowym domu? Cały 2017 rok poświęciliśmy na realizację tego małego marzenia, a pod koniec nastał czas by się w końcu przeprowadzić.... Nie wiedziałam, że zajmie to aż tyle czasu. Wiele rzeczy przewoziłam sama, bo mój mąż nie miał urlopu, a oprócz tego jeszcze trzeba było realizować codzienne obowiązki takie jak obiad, pranie i odbieranie chłopców ze szkoły.
Cały ten proces przeprowadzki powoli dobiega końca, chociaż mam jeszcze trochę rzeczy do odebrania od mamy. Mam jednak nadzieję, że teraz już znajdę więcej czasu na odwiedzanie Waszych blogów i pisanie postów, przyznam, że brakowało mi tego :)
Na koniec chciałabym życzyć Wam wszystkim dużo zdrówka w Nowym Roku oraz realizacji zamierzonych planów <3 :)
Pozdrawiam i do miłego :*
Madzia :)
Witajcie po długiej przerwie.....
Podczas ostatnich codziennych prac bardzo często zastanawiałam się nad tym od jakiego postu zacząć po tak długiej przerwie? W końcu pomyślałam, że chyba najlepiej byłoby wytłumaczyć się z tego dlaczego tak zniknęłam na ponad miesiąc....
źródło zdjęcia
Tak naprawdę to wcale nie było planowane, każdego dnia obiecywałam sobie, że napiszę coś chociaż krótko, a później brakowało czasu, a najczęściej sił. Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo intensywne.
Pamiętacie jak wiele razy wspominałam, że "to" czy "tamto" w nowym domu? Cały 2017 rok poświęciliśmy na realizację tego małego marzenia, a pod koniec nastał czas by się w końcu przeprowadzić.... Nie wiedziałam, że zajmie to aż tyle czasu. Wiele rzeczy przewoziłam sama, bo mój mąż nie miał urlopu, a oprócz tego jeszcze trzeba było realizować codzienne obowiązki takie jak obiad, pranie i odbieranie chłopców ze szkoły.
Cały ten proces przeprowadzki powoli dobiega końca, chociaż mam jeszcze trochę rzeczy do odebrania od mamy. Mam jednak nadzieję, że teraz już znajdę więcej czasu na odwiedzanie Waszych blogów i pisanie postów, przyznam, że brakowało mi tego :)
Na koniec chciałabym życzyć Wam wszystkim dużo zdrówka w Nowym Roku oraz realizacji zamierzonych planów <3 :)
Pozdrawiam i do miłego :*
Madzia :)
Przeprowadzka to ciężka sprawa- fakt 😉
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia w blogowaniu, jeszcze więcej współprac,zadowolenia i zdrowia przede wszystkim 😘
Dziękuję i wzajemnie :*
UsuńGratuluję spełnienia marzenia :) miesiąc nieobecności to jeszcze nie jest tak duży grzech, myślę że wszyscy szybko o tym zapomną...
OdpowiedzUsuńKinga
Dziękuję :)
UsuńDla mnie miesiąc to było długo i ciągle miałam wyrzuty sumienia ;)
Wszelkiej pomyślności w 2018 roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńNowy Rok, Nowy etap w życiu - i oby układało się tak jak tego chcecie na swoim! Co po postów, chętnie przeczytam jak sobie radziliście z tym wszystkim, jak wygląda wasze miejsca i jak czujecie się 'u siebie'! Dużo wytrwałości w 2018☺
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNad takim postem pomyślę, ale w pierwszej kolejności muszę nadrobić zaległości ;)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :*
OdpowiedzUsuńChyba od przeprowadzki gorszy jest remont :D
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego w nowym roku:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i szczęścia w nowym domu :D
OdpowiedzUsuń