Automatyczna kredka do oczu The One High Impact Metallic kolor GREY SMOKE od Oriflame
384.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie kredek do oczu w kosmetyczce jest bardzo dużo. Co rusz dokupuje nowe kolory albo te, które właśnie mi się skończyły. Nigdy nie mam ich dość, uwielbiam próbować i łączyć je z cieniami.
Dzisiaj chciałabym przedstawić kredkę marki Oriflame, która jest ze mną od jakiegoś czasu i stała się jedną z ulubionych.
Na szczegóły zapraszam poniżej :)
Od producenta:
Kredka o intensywnie metalicznym połysku.
Kremowa formuła gładko się rozprowadza, zapewniając piękne wykończenie bez smug.
Wysuwana końcówka nie wymaga temperowania.
Pojemność 0,3g
Ważność do 2020 r, czyli bardzo długa.
Cena regularna 24,90 zł, w promocji kupiłam ją za 14,99 zł
Kupiłam kolor GREY SMOKE, ale do wyboru mamy 4 metaliczne odcienie.
Posiada zatyczkę/ "zakrętkę"/ nakładkę, czy jak zwał tak zwał, komu wygodniej ;) z klikiem. Nie ma możliwości by sama się otworzyła. Podoba mi się jej czerwone opakowanie, które wyróżnia się na tle innych.
Na ręku prezentuje się dość ciemno, ale na powiece jest bardziej szara i połyskująca.
Kredka jest poręczna, dobrze mi się nią maluje. Opcja z wysuwaniem jest praktyczna, ponieważ nie musimy jej ostrzyć.
Miękka, ale nie za bardzo, dość precyzyjnie można zrobić nią kreskę. Nie złamała mi się ani razu.
Trzyma się długo, o ile nie będziemy trzeć oka, a mi się to np. zdarza kiedy wyjdę na dwór, wtedy często łzawią mi oczy.
Nakładana na bazę nie odbija się na powiece ani nie rozmazuje.
Nie podrażniła mnie w żaden sposób. Bardzo dobrze się zmywa, a do tego ten kolor pasuje mi praktycznie do każdego makijażu :)
U mnie prezentuje się tak:
Polubiłam ją na tyle, że kupiłam kolejną z tej serii, ale tym razem matową.
Co o niej myślicie?
Używacie kredek do oczu?
Witajcie :)
Nie wiem jak u Was, ale u mnie kredek do oczu w kosmetyczce jest bardzo dużo. Co rusz dokupuje nowe kolory albo te, które właśnie mi się skończyły. Nigdy nie mam ich dość, uwielbiam próbować i łączyć je z cieniami.
Dzisiaj chciałabym przedstawić kredkę marki Oriflame, która jest ze mną od jakiegoś czasu i stała się jedną z ulubionych.
Na szczegóły zapraszam poniżej :)
Od producenta:
Kredka o intensywnie metalicznym połysku.
Kremowa formuła gładko się rozprowadza, zapewniając piękne wykończenie bez smug.
Wysuwana końcówka nie wymaga temperowania.
Pojemność 0,3g
Ważność do 2020 r, czyli bardzo długa.
Cena regularna 24,90 zł, w promocji kupiłam ją za 14,99 zł
Kupiłam kolor GREY SMOKE, ale do wyboru mamy 4 metaliczne odcienie.
Posiada zatyczkę/ "zakrętkę"/ nakładkę, czy jak zwał tak zwał, komu wygodniej ;) z klikiem. Nie ma możliwości by sama się otworzyła. Podoba mi się jej czerwone opakowanie, które wyróżnia się na tle innych.
Na ręku prezentuje się dość ciemno, ale na powiece jest bardziej szara i połyskująca.
Kredka jest poręczna, dobrze mi się nią maluje. Opcja z wysuwaniem jest praktyczna, ponieważ nie musimy jej ostrzyć.
Miękka, ale nie za bardzo, dość precyzyjnie można zrobić nią kreskę. Nie złamała mi się ani razu.
Trzyma się długo, o ile nie będziemy trzeć oka, a mi się to np. zdarza kiedy wyjdę na dwór, wtedy często łzawią mi oczy.
Nakładana na bazę nie odbija się na powiece ani nie rozmazuje.
Nie podrażniła mnie w żaden sposób. Bardzo dobrze się zmywa, a do tego ten kolor pasuje mi praktycznie do każdego makijażu :)
U mnie prezentuje się tak:
Polubiłam ją na tyle, że kupiłam kolejną z tej serii, ale tym razem matową.
Co o niej myślicie?
Używacie kredek do oczu?
Fajnie się prezentuje, ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda. Tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńInteresujący kolor tej kredki i ładnie się prezentuje 😘
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na walentynkowe rozdanie na moim blogu ❤
Lubie takie kredki wysuwane:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu kredki, ale tej jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ja stosuję włącznie linery, czasem kredkę nakładam na linię rzęs, ale tutaj mam swoją ulubioną od lat Charlotte Tilbury.😉
OdpowiedzUsuńTakich kolorów kredek nie używam, ale jeżeli już decyduję się na zakup jakiejś, to wolę te wysuwane, jak ta :D
OdpowiedzUsuńJa mam mało kredek, dosłownie trzy i rzadko po nie sięgam. Kolorek super prezentuje się na powiece :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna kredka można się z nią pobawić ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie choć nie wiem, czy bym ją kupiła. Zwyczajnie jest mi chyba zbędna i nie sięgałabym zbyt często :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje ta kredka. :)
OdpowiedzUsuńMam kilka kredek ale rzadko po nie sięgam. Tej marki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa kredka to tylko czarna, ale to kolorowe co raz to lepsze są :) a i efekty też niczego sobie. lekka kreska a podkreślenie jakby ogromne! :)
OdpowiedzUsuńJa raczej na błyszczącą bym się nie zdecydowała ;)
OdpowiedzUsuńUżywam tego typu kredek ale tylko czarne lub brąz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na powiece...lubię takie automatyczne kredki, są praktyczne.
OdpowiedzUsuńJa lubię kredki automatyczne ale Oriflame jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMasz cudowny kolor oczu!
Bardzo ładnie wygląda ta kredka. :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na oku, a jak ładnie wyszły Ci zdjęcia oczu :D
OdpowiedzUsuńLubię takie automatyczne kredki, ale miałam z Avonu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnym subtelny kolorek:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladny makijaż z ta kredka wyszedł :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu kresek. Nie da się zrobić idealnej kreski. Tzn takiej cienkiej ;p
OdpowiedzUsuńPrzez różowe opakowanie myliłabym ją z konturówko do ust :-D kolor ładny.. lubię szarości :-)
OdpowiedzUsuńautomatycznych kredek nigdy dość :D
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, ale niestety ta marka nie jest lubiana przez moją skórę :)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię kredek do oczu.
OdpowiedzUsuń