Cannaderm - chłodzący żel na bóle mięśniowe i stawowe - moja opinia

378.

Witajcie !

Przyszedł dziś czas na recenzję produktu, który wygrałam u Zdrowo Naturalnie. 
Było to już jakiś czas temu, ale żel cały czas mi towarzyszy, więc zapraszam na kilka słów o tym jak się u mnie sprawdza.

Co na opakowaniu:

Jak widać otrzymujemy go w kartoniku, a w środku znajduje się tuba z nakrętką. Jej pojemność to 150 ml, posiada zabezpieczenie foliowe co daje nam pewność, że nikt wcześniej żelu nie używał. 
Ważność 6 M od otwarcia.

Tubka w podobnych barwach jak kartonik. Jest na tyle stabilna, że można ją postawić.  

Zamknięcie z folią zabezpieczającą:

Konsystencja dla mnie to bardziej maść, a nie żel, ponieważ ma kolor mleczny, coś jakby  zielonkawy. Jest lekki i łatwo się go rozprowadza. Zaraz jak zerwiemy tę małą folię czuć bardzo intensywny miętowy zapach, który kojarzy się z lekarstwami. Dla mnie przyjemny. 

Po rozprowadzeniu go na skórze szybko się wchłania, a zapach utrzymuje się bardzo długo. Od razu czuć chłodzenie, które jak dla mnie jest dość intensywne. Trwa około 10-15 min. Zimą chyba nie dałabym razy go używać, ale latem jest rewelacyjny, a oprócz tego świetnie sprawdza się na bolące mięśnie. 
Jakiś czas temu miałam bardzo duże skurcze łydek. W nocy kiedy mnie łapały sięgałam po żel Mentholka i już po chwili czułam ulgę. Sama byłam zdziwiona, że tak dobrze działa. Po całym dniu chodzenia,  kiedy nogi potrzebują odrobiny relaksu także się sprawdza. 

Cieszę się, że miałam okazję go poznać :)

Znacie ten żel?
Jak się u Was sprawdził?


Pozdrawiam-Madzia :)