Makijaż produktami drogeryjnymi - cienie do oczu essence - 08 peach party! 01 best friends are forever
403.
Ten post "wisiał" od zeszłego roku i czekał na modernizację by w końcu go opublikować. Zawsze było coś innego, ważniejszego albo bardziej na czasie. Dzisiaj jednak postanowiłam pokazać Wam jaki można zrobić makijaż z użyciem drogeryjnych produktów, a także dwa cienie do oczu marki essence.
Zapraszam :)
Pierwszy cień jaki pokażę to essence my must haves eyeshadow odcień 08 peach party.
Malutkie kółeczko zamknięte z plastikowym opakowaniu i schowane w kartoniku.
Zamknięcie jest na klik
W pudełeczku prezentuje się tak:
Na dłoni:
Drugi cień to essence odcień 01 best friends are forever
W opakowaniu:
Oba na dłoni:
Do makijażu, który jest poniżej użyłam produktów jak na zdjęciu:
Kilka słów ode mnie:
W tej chwili ten tusz poszedł już do denka, kredki też raczej nie mam, a korektor od Bell skończył mi się dawno temu. Być może mam jeszcze samo opakowanie. Swego czasu bardzo często używałam cieni essence. Lubię połyskujące cienie, a te właśnie mi to dawały -ten błysk na powiece, który rozjaśnia oczy i sprawia, że stają się większe.
Utrzymują się jak na moje potrzeby dosyć długo, bo przez cały dzień. Nakładane na bazę. Ładnie blendują się z innymi cieniami. Fajnie się rozcierają, a do tego jeden cień essence kosztował chyba około 6 czy 7 zł. Żeby stworzyć całą paletkę to nie jest aż tak tanio, ale fajnie, że można wybrać tylko kilka kolorów.
Opakowanie jest poręczne, zamykanie nie sprawia problemu.
Nie obsypują się ani nie wchodzą w załamania powieki.
Ja osobiście bardzo je polubiłam. Odłożyłam je tylko dlatego, że zaczęłam testować inne, ale patrząc na te zdjęcia poniżej czuję, że szybko wrócą do mojego codziennego makijażu.
Cześć Kochani :)
Zapraszam :)
Pierwszy cień jaki pokażę to essence my must haves eyeshadow odcień 08 peach party.
Malutkie kółeczko zamknięte z plastikowym opakowaniu i schowane w kartoniku.
Zamknięcie jest na klik
W pudełeczku prezentuje się tak:
Na dłoni:
Drugi cień to essence odcień 01 best friends are forever
W opakowaniu:
Oba na dłoni:
Do makijażu, który jest poniżej użyłam produktów jak na zdjęciu:
Kilka słów ode mnie:
W tej chwili ten tusz poszedł już do denka, kredki też raczej nie mam, a korektor od Bell skończył mi się dawno temu. Być może mam jeszcze samo opakowanie. Swego czasu bardzo często używałam cieni essence. Lubię połyskujące cienie, a te właśnie mi to dawały -ten błysk na powiece, który rozjaśnia oczy i sprawia, że stają się większe.
Utrzymują się jak na moje potrzeby dosyć długo, bo przez cały dzień. Nakładane na bazę. Ładnie blendują się z innymi cieniami. Fajnie się rozcierają, a do tego jeden cień essence kosztował chyba około 6 czy 7 zł. Żeby stworzyć całą paletkę to nie jest aż tak tanio, ale fajnie, że można wybrać tylko kilka kolorów.
Opakowanie jest poręczne, zamykanie nie sprawia problemu.
Nie obsypują się ani nie wchodzą w załamania powieki.
Ja osobiście bardzo je polubiłam. Odłożyłam je tylko dlatego, że zaczęłam testować inne, ale patrząc na te zdjęcia poniżej czuję, że szybko wrócą do mojego codziennego makijażu.
Znacie markę essence?
Mieliście ich cienie?
Pozdrawiam - Madzia:*
Piękne kolory cieni:) Super wyglądają na oczach :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie sie prezentuje. :)
OdpowiedzUsuńZnam Essence mam od nich paletkę korektorów. :) Pierwszy cień fajnie prezentuje się na swatchu. :)
OdpowiedzUsuńCienie bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńfajny post :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory cieni. Ładny makijaż wykonałaś :)
OdpowiedzUsuńKiedyś sięgałam po kosmetyki tej marki, teraz jej nie używam
OdpowiedzUsuńZnam Essecne ale cieni nie probowałam, ale widzę że dają piękny efekt tafli na swatchu
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż! Sama nie znałam wcześniej tych cieni.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Piękny makijaż, świetne cienie.
OdpowiedzUsuńEssence zawsze kojarzyło mi się z tanią aczkolwiek dobrą firmą bo z Niemiec ;)
OdpowiedzUsuńMarkę Essence znam bardzo dobrze. Wiele kosmetyków tej marki sprawdziło się u mnie świetnie. A te cienie są naprawdę śliczne! :)
OdpowiedzUsuńŁadny makijaż w moim stylu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cienie bardzo fajna, choć ostatnio jakoś rzadko sięgam po te pojedyncze :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci , że bardzo lubię markę essence - mam super eyeliner od nich i paletę cieni i nie zamieniłabym ich na żaden inny,
OdpowiedzUsuńLadny efekt :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki Essence, podoba mi się ten brzoskwiniowy cień :-)
OdpowiedzUsuńMarkę dobrze znam, mam kilka kosmetyków. Cienie bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze wyszedł ci ten makijaż kochana :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż! Nie znam tych cieni, ale ja ich ogólnie rzadko używam :) Strasznie przykuło moją uwagę to opakowanie w konfetti czy co to jest :D
OdpowiedzUsuńPięknie prezentują się te cienie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż oczu :) Cienie pięknie połyskują i mają śliczne odcienie. Ja nigdy nie używałam cieni Essence, ale bardzo lubię konturówki do ust tej marki :)
OdpowiedzUsuńŁadny makijaż, widać, że te cienie Ci pasują :)
OdpowiedzUsuńMega mi się ten Twój makijaż podoba :D
OdpowiedzUsuńPiękne cienie, myślę, że sprawdziłyby się również w formie rozświetlacza :)
OdpowiedzUsuńOdcień 08 peach party jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńCienie bardzo ładnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńLubię markę Essence, kiedyś specjalnie jeździłam do Drogerii Natura po ich lakiery, zwłaszcza uwielbiam wysuszacz w kroplach, jakbym dalej malowała paznokcie zwykłymi lakierami to używałabym nadal :D
OdpowiedzUsuń