YANKEE CANDLE - VINEYARD - słodkie owoce ciemnych winogron.
410.
Jeden post już dzisiaj był, ale i tak mam zaległości, więc jeszcze chciałabym zaprosić Was na post świeczkowy :)
Mało u mnie było świec na blogu, a jak już się pojawiały to w DIY >klik tutaj< albo takie, które wygrałam w konkursie dwa lata temu u Hani ... >klik tutaj<
Właściwie to sama nie wiem czemu ich tak mało, bo świece lubię bardzo! Bardzo często je palę w domu, ale rzadko mam zapachowe. W zasadzie to trochę się boję kupować świece zapachowe, bo jestem lekko wrażliwa na zapachy i martwi mnie fakt, że będą dla mnie za mocne, a od tego już jeden krok do bólu głowy ;)
Świeczkę, którą dziś przedstawię dostałam jako wygrana w konkursie u Agnieszki :) Czekała na odpalenie bardzo długo. Najpierw chciałam wypalić moje stare świece, po tym była przeprowadzka, a później nie wiedziałam gdzie te wszystkie rzeczy schowałam ;) Ostatnio robiąc porządki poczułam śliczny zapach w szafce i znalazłam właśnie tę świecę :)
Ta malutka świeczka daje tyle aromatu, że aż trudno w to uwierzyć :)
Pachnie sama z siebie, otaczając pomieszczenie swoim soczystym, słodkim aromatem.
Zdarzało mi się kupić świeczki takie marketowe, które pachniały jak były nowe, a kiedy zapaliło się je to zapach znikał.
Ta jest inna.... :)
Knocik ;)
Kiedy ją dostajemy nową to zamknięta jest we foli. Z boku ma nacięcia, "ząbki", które ułatwiają otwarcie opakowania.
Jak już pisałam pachnie kiedy jest zgaszona, a jak ją zapalimy to pachnie jeszcze intensywniej. Słodko, pysznymi świeżymi owocami winogron.
Zapach mimo, że jest mocny to nie przytłaczał swoją intensywnością. Głowa mnie nie rozbolała.
Towarzyszy mi przy pisaniu postów, a po zgaszeniu jeszcze długo zapach utrzymuje się w pokoju, a nawet dalej :)
Spala się dość równo, cały wosk zostaje w środku, do tej pory nic na zewnątrz się nie wylało :)
Tak sobie myślę, że chyba na wszystko musi przyjść właściwy moment.
Gdybym wcześniej odpaliła ją tak na szybko, być może nie doceniłabym jej w pełni. Teraz ma swoje miejsce na moim biurku i cieszy zarówno swoim zapachem jak i wyglądem :)
Cieszę się, że miałam okazję ją wypróbować :)
Ta świeczka jest z konkursu, a dzisiaj właśnie przyszła kolejna nagroda, którą wygrałam u Niny :) Za co serdecznie dziękuję :) Już widzę, że kolor podkładu powinien mi pasować :) <3
Lubicie owocowe zapachy świec?
Pozdrawiam - Madzia :*
Jeden post już dzisiaj był, ale i tak mam zaległości, więc jeszcze chciałabym zaprosić Was na post świeczkowy :)
Mało u mnie było świec na blogu, a jak już się pojawiały to w DIY >klik tutaj< albo takie, które wygrałam w konkursie dwa lata temu u Hani ... >klik tutaj<
Właściwie to sama nie wiem czemu ich tak mało, bo świece lubię bardzo! Bardzo często je palę w domu, ale rzadko mam zapachowe. W zasadzie to trochę się boję kupować świece zapachowe, bo jestem lekko wrażliwa na zapachy i martwi mnie fakt, że będą dla mnie za mocne, a od tego już jeden krok do bólu głowy ;)
Świeczkę, którą dziś przedstawię dostałam jako wygrana w konkursie u Agnieszki :) Czekała na odpalenie bardzo długo. Najpierw chciałam wypalić moje stare świece, po tym była przeprowadzka, a później nie wiedziałam gdzie te wszystkie rzeczy schowałam ;) Ostatnio robiąc porządki poczułam śliczny zapach w szafce i znalazłam właśnie tę świecę :)
Ta malutka świeczka daje tyle aromatu, że aż trudno w to uwierzyć :)
Pachnie sama z siebie, otaczając pomieszczenie swoim soczystym, słodkim aromatem.
Zdarzało mi się kupić świeczki takie marketowe, które pachniały jak były nowe, a kiedy zapaliło się je to zapach znikał.
Ta jest inna.... :)
Knocik ;)
Kiedy ją dostajemy nową to zamknięta jest we foli. Z boku ma nacięcia, "ząbki", które ułatwiają otwarcie opakowania.
Jak już pisałam pachnie kiedy jest zgaszona, a jak ją zapalimy to pachnie jeszcze intensywniej. Słodko, pysznymi świeżymi owocami winogron.
Zapach mimo, że jest mocny to nie przytłaczał swoją intensywnością. Głowa mnie nie rozbolała.
Towarzyszy mi przy pisaniu postów, a po zgaszeniu jeszcze długo zapach utrzymuje się w pokoju, a nawet dalej :)
Spala się dość równo, cały wosk zostaje w środku, do tej pory nic na zewnątrz się nie wylało :)
Gdybym wcześniej odpaliła ją tak na szybko, być może nie doceniłabym jej w pełni. Teraz ma swoje miejsce na moim biurku i cieszy zarówno swoim zapachem jak i wyglądem :)
Cieszę się, że miałam okazję ją wypróbować :)
Ta świeczka jest z konkursu, a dzisiaj właśnie przyszła kolejna nagroda, którą wygrałam u Niny :) Za co serdecznie dziękuję :) Już widzę, że kolor podkładu powinien mi pasować :) <3
Lubicie owocowe zapachy świec?
Pozdrawiam - Madzia :*
Uwielbiam yankee candle, uwielbiam owocowe zapachy i uwielbiam ten zapach! <3
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy, choć ja akurat najczęściej sięgam po woski :)
OdpowiedzUsuńtakiego słodkiego zapachu jeszcze nigdy nie miałam, byłby idealny na wiosnę i lato :-)
OdpowiedzUsuńTo jeden z naszych ulubionych zapachów - niekoniecznie tej marki :)
OdpowiedzUsuńTe świece kuszą mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńŚliczne pachną z tej firmy,wiem bo mam podgrzewacz i szkoda mi go zużyć tak świetnie pachnie :) .Super ta nagroda kosmetyczna,tyle perełek do przetestowania gratuluję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam otaczać się pięknymi zapachami. YC mają bardzo intensywne i trwałe aromaty - muszę koniecznie zobaczyć jak pachnie na żywo - i coś czuję, że to "mój" zapach.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie w końcu sprawić jakieś zapachowe woski! :)
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Cieszę się, że nagroda tak szybko do Ciebie dotarła ❤
OdpowiedzUsuńUwielbiam otaczać się pięknymi zapachami. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym taką świeczkę zapaliła, mam pecha do zapachów, często ich po zapaleniu nie czuć, tak jak pisałaś:/
OdpowiedzUsuńojej, jak ja dawno tych wosków nie miałam...
OdpowiedzUsuńZapach raczej nie dla mnie :( Ale uwielbiam YC <3
OdpowiedzUsuńA ja sobie ostatnio całkowicie odpuściłam świece :P
OdpowiedzUsuńGratuluję wgranych.
OdpowiedzUsuńJa świeczek nie lubię palić. Wolę otworzyć okno.
Przypuszczam, że zapach tej świecy spodobałby mi się
OdpowiedzUsuńLubię świece, ale w okresie zimowym, teraz, wraz z nadejściem wiosny, raczej rzadko je palę.
OdpowiedzUsuńW zapachach YC mam spore zaległości. Dawno nie zamawiałam :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię owocowe zapachy od Yankee :) Do tej pory miałam tylko ich woski, ale mam zamiar skusić się też na świeczki ;)
OdpowiedzUsuńMmmm uwielbiam YC to moje kolejne uzaleznienie tuz po kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńKocham te świeczki, przepięknie pachną.
OdpowiedzUsuńMmm...ten zapach mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń