Masażer antycellulitowy Celluless MD - moja opinia po testowaniu przez miesiąc
426.
Nie tak dawno pisałam o żelu L-karnityna, który testowałam. Wraz z nim używałam masażera do innej partii ciała. Pisałam już o tym w poście zapowiadającym >tutaj<.
Opisywany masażer jest produktem zagranicznym, który nie jest jeszcze dostępny na polskim rynku. Tym bardziej ucieszyłam się, że będę miałam okazję wypróbować jako pierwsza taki gadżet. Sklep Naturica bardzo dba o swoich klientów i nie wprowadza do swojego asortymentu czegoś czego wcześniej nie sprawdziło, a ja dzięki temu mogę być testerką jakości ;)
By lepiej poznać opisywany gadżet, nim dostałam przesyłkę obejrzałam kilka filmików na YT, które dały dużo do myślenia. Spodziewałam się bólu, ale zarazem świetnych rezultatów ;) Czy tak było rzeczywiście? O tym w dalszej części postu.
Kiedy otrzymujemy masażer wszystko w pudełku jest w foliowych woreczkach, ładnie zabezpieczone.
Przez to, że nie ma go jeszcze na naszym rynku niestety nie była dołączona ulotka w języku polskim. Ja człowiek, który miał do czynienia z językiem angielskim 15 lat temu w szkole, jako tako sobie poradziłam (słabo, ale jednak ;), ale np. moja mama, która w szkole miała inny język obcy nie wiem czy by sobie dała radę z instrukcją. Zrobiłam zdjęcia ulotki, więc sami możecie się z nią bliżej zapoznać.
Na kartoniku jest pokazane do jakich części ciała można go używać:
Brak tłumaczenia na ulotce to było pierwsze co mi się nie spodobało. Kolejna rzecz to wtyczka do kontaktu, której nie podłączymy w naszym domu. Trzeba mieć przejściówkę, na szczęście sklep Naturica zadbał o to bym mogła spokojnie wypróbować masażer. Jednak wyobraźcie sobie, że przychodzi do Was paczka, używacie masażera, używacie i kiedy się rozładuje pojawia się problem ;)
Sam w sobie masażer jest poręczny, dosyć lekki. Posiada dwie końcówki do masażu, jedna większa, a jedna mniejsza.
Co od razu rzuciło mi się w oczy to to, że jest wykonany ze słabo jakościowo plastiku. Widać, że nie jest to produkt najwyższych lotów. Na zdjęciach może tak tego nie widać, ale w ręku czuć, uwierzcie mi na słowo ;)
Oprócz tego zaraz jak chciałam go wypróbować to zauważyłam, że ma takie łączenie (sklejenie), które "rysowało" mi skórę (chodzi o tę końcówkę, która jest do masowania). Trochę to bolało, myślałam, że samo się po czasie wygładzi, ale niestety musiałam użyć papieru ściernego.
Po tym już było ok. Na górze masażera jest takie kółko, które się przyciska by zassało skórę. Wydaje mi się, że tak ma to działać. Oprócz tego, gdy go włączymy to wydaje różne dźwięki. Nie jest zbyt cichy.
Przycisk włączający, jest też dodatkowy i poziom mocy, która jak dla mnie czy jest na maxa czy nie, nie ma to znaczenia.
Miejsce na ładowarkę, a do tego jeszcze jest przyrząd na którym można ustawić masażer by ładnie stał, ale też jest do tego by naładować sprzęt ;)
Wracając do tego kółka, które po przyciśnięciu ma sprawić, że masażer przyssa się do skóry, co powinno ułatwić masowanie. Bardzo ciężko się wciska ten przycisk. Musiałam używać go dwiema rękami by sobie z tym poradzić. Czy jest włączony czy też nie to mam wrażenie, że nie ma to wpływu na zassanie skóry. Na filmiku widziałam, że dziewczyny chyba używały oliwki by masażer miał ułatwienie w masowaniu skóry. Tutaj to się nie sprawdziło. Odklejał się i nie chciał trzymać. Bez oliwki też słabo się przyklejał do skóry, te rolki, które są wewnątrz nakładek miały masować, a one wcale nie dotykają skóry i nie kręcą się. Czasami jedna przy ruchu zwrotnym, ale rzadko. Myślę, że jest to spowodowane zbyt małym przyssaniem się do skóry. Tak naprawdę to musiałam cały czas trzymać dwiema rękami by on się nie odklejał od uda, bo jak puściłam to zaraz musiałam od nowa wciskać oporny przycisk i walczyć od początku.
Cały masaż nie był przyjemny, a raczej kojarzył mi się z męczarnią. Starałam się używać 3 razy w tygodniu po mniej więcej 10-15 min, ale powiem Wam, że czułam się tak jakbym to ja odwalała za niego całą robotę.
Mam w domu bańki chińskie i myślę, że to miało działać podobnie, ale niestety to nie ma nic wspólnego z bańkami. Miałam nadzieję, że będę miała lżej, a tutaj było wręcz odwrotnie. Tak jak pisałam starałam się używać 3 razy w tygodniu, ale jak zapomniałam to nie miałam żadnych wyrzutów sumienia. Całe masowanie polegało na mojej sile, a chyba nie tak to powinno wyglądać.
Jakie efekty?
Efektów brak. Nie zauważyłam by od tego miziania po nodze skóra stała się bardziej jędrna, a już na pewno nie zauważyłam efektów odchudzających.
Zdjęcia przed i po:
Myślę, że widać na zdjęciach, że różnicy nie ma przed i po stosowaniu masażera.
Podsumowując rozczarował mnie przedstawiony gadżet i mam nadzieję, że zanim ktoś kupi to cudo przez ebay-a albo podobną stronę, trafi na mój blog i dzięki temu zaoszczędzi kilka złotych. Jak myślicie ile jest warty ten gadżet? W internecie widziałam różne ceny od 60 zł do 120 zł albo więcej. Osobiście uważam, że nie jest wart tych pieniędzy. Bańki kosztują około 20 - 30 zł, a działają dużo lepiej.
Co myślicie o takim gadżecie?
Witajcie
Nie tak dawno pisałam o żelu L-karnityna, który testowałam. Wraz z nim używałam masażera do innej partii ciała. Pisałam już o tym w poście zapowiadającym >tutaj<.
Opisywany masażer jest produktem zagranicznym, który nie jest jeszcze dostępny na polskim rynku. Tym bardziej ucieszyłam się, że będę miałam okazję wypróbować jako pierwsza taki gadżet. Sklep Naturica bardzo dba o swoich klientów i nie wprowadza do swojego asortymentu czegoś czego wcześniej nie sprawdziło, a ja dzięki temu mogę być testerką jakości ;)
By lepiej poznać opisywany gadżet, nim dostałam przesyłkę obejrzałam kilka filmików na YT, które dały dużo do myślenia. Spodziewałam się bólu, ale zarazem świetnych rezultatów ;) Czy tak było rzeczywiście? O tym w dalszej części postu.
Kiedy otrzymujemy masażer wszystko w pudełku jest w foliowych woreczkach, ładnie zabezpieczone.
Przez to, że nie ma go jeszcze na naszym rynku niestety nie była dołączona ulotka w języku polskim. Ja człowiek, który miał do czynienia z językiem angielskim 15 lat temu w szkole, jako tako sobie poradziłam (słabo, ale jednak ;), ale np. moja mama, która w szkole miała inny język obcy nie wiem czy by sobie dała radę z instrukcją. Zrobiłam zdjęcia ulotki, więc sami możecie się z nią bliżej zapoznać.
Na kartoniku jest pokazane do jakich części ciała można go używać:
Brak tłumaczenia na ulotce to było pierwsze co mi się nie spodobało. Kolejna rzecz to wtyczka do kontaktu, której nie podłączymy w naszym domu. Trzeba mieć przejściówkę, na szczęście sklep Naturica zadbał o to bym mogła spokojnie wypróbować masażer. Jednak wyobraźcie sobie, że przychodzi do Was paczka, używacie masażera, używacie i kiedy się rozładuje pojawia się problem ;)
Sam w sobie masażer jest poręczny, dosyć lekki. Posiada dwie końcówki do masażu, jedna większa, a jedna mniejsza.
Co od razu rzuciło mi się w oczy to to, że jest wykonany ze słabo jakościowo plastiku. Widać, że nie jest to produkt najwyższych lotów. Na zdjęciach może tak tego nie widać, ale w ręku czuć, uwierzcie mi na słowo ;)
Oprócz tego zaraz jak chciałam go wypróbować to zauważyłam, że ma takie łączenie (sklejenie), które "rysowało" mi skórę (chodzi o tę końcówkę, która jest do masowania). Trochę to bolało, myślałam, że samo się po czasie wygładzi, ale niestety musiałam użyć papieru ściernego.
Po tym już było ok. Na górze masażera jest takie kółko, które się przyciska by zassało skórę. Wydaje mi się, że tak ma to działać. Oprócz tego, gdy go włączymy to wydaje różne dźwięki. Nie jest zbyt cichy.
Przycisk włączający, jest też dodatkowy i poziom mocy, która jak dla mnie czy jest na maxa czy nie, nie ma to znaczenia.
Miejsce na ładowarkę, a do tego jeszcze jest przyrząd na którym można ustawić masażer by ładnie stał, ale też jest do tego by naładować sprzęt ;)
Wracając do tego kółka, które po przyciśnięciu ma sprawić, że masażer przyssa się do skóry, co powinno ułatwić masowanie. Bardzo ciężko się wciska ten przycisk. Musiałam używać go dwiema rękami by sobie z tym poradzić. Czy jest włączony czy też nie to mam wrażenie, że nie ma to wpływu na zassanie skóry. Na filmiku widziałam, że dziewczyny chyba używały oliwki by masażer miał ułatwienie w masowaniu skóry. Tutaj to się nie sprawdziło. Odklejał się i nie chciał trzymać. Bez oliwki też słabo się przyklejał do skóry, te rolki, które są wewnątrz nakładek miały masować, a one wcale nie dotykają skóry i nie kręcą się. Czasami jedna przy ruchu zwrotnym, ale rzadko. Myślę, że jest to spowodowane zbyt małym przyssaniem się do skóry. Tak naprawdę to musiałam cały czas trzymać dwiema rękami by on się nie odklejał od uda, bo jak puściłam to zaraz musiałam od nowa wciskać oporny przycisk i walczyć od początku.
Cały masaż nie był przyjemny, a raczej kojarzył mi się z męczarnią. Starałam się używać 3 razy w tygodniu po mniej więcej 10-15 min, ale powiem Wam, że czułam się tak jakbym to ja odwalała za niego całą robotę.
Mam w domu bańki chińskie i myślę, że to miało działać podobnie, ale niestety to nie ma nic wspólnego z bańkami. Miałam nadzieję, że będę miała lżej, a tutaj było wręcz odwrotnie. Tak jak pisałam starałam się używać 3 razy w tygodniu, ale jak zapomniałam to nie miałam żadnych wyrzutów sumienia. Całe masowanie polegało na mojej sile, a chyba nie tak to powinno wyglądać.
Jakie efekty?
Efektów brak. Nie zauważyłam by od tego miziania po nodze skóra stała się bardziej jędrna, a już na pewno nie zauważyłam efektów odchudzających.
Zdjęcia przed i po:
Podsumowując rozczarował mnie przedstawiony gadżet i mam nadzieję, że zanim ktoś kupi to cudo przez ebay-a albo podobną stronę, trafi na mój blog i dzięki temu zaoszczędzi kilka złotych. Jak myślicie ile jest warty ten gadżet? W internecie widziałam różne ceny od 60 zł do 120 zł albo więcej. Osobiście uważam, że nie jest wart tych pieniędzy. Bańki kosztują około 20 - 30 zł, a działają dużo lepiej.
Za możliwość poznania tego cuda dziękuję:
Co myślicie o takim gadżecie?
Ooo szkoda, ze taka lipa. A mógł być super pomocnym produktem.
OdpowiedzUsuńno widać, że masażer nic nie zrobił, na dodatek to taka jakościowa tandeta jak widzę, nie skusiłabym się na niego
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie jest lepiej, ja akurat wierzę w takie urządzenia, podobnie jak w bańkę chińską.
OdpowiedzUsuńNo tak, napisałam, że bańka działa lepiej, po niej widać efekty, a tutaj masażer nie chciał się przyssać, więc nie podział :(
UsuńPosiadam masażer i bez naciskania tego kółka działa świetnie. Może po prostu nieumiejętnie pani używała;) różnica w mocy zdecydowanie jest widoczna. Trzeba go tylko odpowiednio naładować
UsuńNa początku pomyślałam, że to może być hit. Po przeczytaniu recenzji poczułam... hmm rozczarowanie. Liczyłam, że coś zdziała.
OdpowiedzUsuńZbędny gadżet:)
OdpowiedzUsuńrecenzjebynikaa.blogspot.com
Szkoda, bo mógł być fajną alternatywą dla baniek chińskich. Ale taki masaż ma być przyjemnością, a nie torturą ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości w stosowaniu hi
OdpowiedzUsuńDzięki, ale po napisaniu recenzji dałam spokój ;)
UsuńJa nie mam przekonania do takich gadżetów.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Mógłby okazać się super przydatny gdyby się spisał tak jak należy :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jednak jak bańki chińskie :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak laktator troche :)))
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, szkoda, że nic nie warta.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że lepiej wypadnie, a tu w sumie mocno średni produkt, o słabym wykonaniu i działaniu :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jednak się nie sprawdził ten produkt :( Człowiek nigdy nie liczy na nie wiadomo co, ale na choć delikatne efekty tak.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, żeby w przyszłości nie wyrzucać pieniędzy w błoto
OdpowiedzUsuńMam inny masazer i moj podoba mi sie duzo bardziej :)
OdpowiedzUsuńA jaki ma pani masażer?
UsuńNajlepszym masażerem na celulit i ujędrnienie skory ciala sa ćwiczenia. Bez wątpienia. Ćwiczę już 4 miesiąc w domu i pozbylam się cellulitu w bardzo dużym stopniu. A miałam okropny cellulit. Oczywiście jeszcze jest, ale jest o niebo lepiej. Skóra ujędrniona i mięśnie wyżeźbione. Bez żadnej diety cud, żadnych wspomagaczy, siłowni, kremów cud i innych specyfików. Polecam.
OdpowiedzUsuńByłam mega ciekawa tej zabaweczki jak tylko ją pokazałaś :P Nie wierzę w takie cuda, ale kto wie, niestety potwierdzasz moje podejście do takich cudów :P
OdpowiedzUsuńJa jestem zbyt leniwa na takie masaże, ale pewnie gdyby to regularnie i dość długo stosować, to udałoby się osiągnąć wyniki;) Ale myslę, że i tak dieta i aktywność fizyczna (najlepiej basen) są najskuteczniejsze w walce z tym nieprzyjacielem ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam gdzieś to urządzenie. Ja jednak jestem zbyt leniwa na takie urządzenia.
OdpowiedzUsuńO to tylko fajnie wygląda sprzet,myslałam że i efekt będzie fajny a tu się jeszcze namęczyć trzeba..
OdpowiedzUsuńcałkiem fajnie on wygląda i dobrze że sobie sprawnie radzi :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam przekonania do takich ustrojstw
OdpowiedzUsuńWydawał się taki dobry, a tu mega rozczarowanie. Szkoda:/
OdpowiedzUsuńAch szkoda, że nie zadziałał tak jak powinien...
OdpowiedzUsuńKurczę, nic tak nie wkurza jak tracenie czasu na coś, co nie działa, szkoda, że cię zawiódł:/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten masażer okazał się szajsem i tylko straciłaś czas na jego testowanie
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie wypalił ten gadżet, bo zapowiadał się ciekawie.
OdpowiedzUsuńNo zapowiadał się fajnie, ale szkoda kochana że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńA ja kupilam i DZIALA! przycisk na gorze sluzy do oddessania skory.Wystarczy tylko przylozyc i ssie jak diabli☺A gdy przycisne guzik to zassanie maleje i moge przesunac masazer dalej☺Szajsowaty material ale dziala i nie uzywam sily w ogole.
OdpowiedzUsuńNapisałam, że przyciskałam go nawet dwiema rękami i nie chciał się przyssać. Mój niestety nie działa...
UsuńTez kupiłam po przyłożeniu do skóry super zassysa i mozna jechac z dołu do góry oczywiscie powolutku trochę boli tak wiec sprzęt działa jak reklamowano jedyny minus to plstik slabej jakosci mam nadzieje ze wytrzyma jakis czas czy beda efekty ? Pożyjemy zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co jest z moim nie tak, ale sprawdziłam go jeszcze wczoraj wieczorem i mój nie zasysa :(
Usuńmam od 4 lat. Odpadł guzik... ładowarka już przerobiona została z telefonu, bo oryginalna zepsuta. Mam uda mięsiste więc bardzo fajnie masażer mi je zasysa i roluje. U mnie sprawdził się w 100%. Skóra musi być naoliwiona ale nie ociekająca. Dziś, po latach zakupiłam drugi taki sam, bo stary już po prześciach. Przed sezonem letnim masuję codziennie po 15 min na nogę i widzię super efekty. Jaka cena takie urządzenie ale działa u mnie i to jest najważniejsze
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego komentarza czułam się jakbym czytała o zupełnie innym sprzęcie...
UsuńMam go używam oliwki i kremu antycell. I jestem zaskoczona bo naprawdę działa i widać efekty tyle że trzeba robić 8 min dziennie taki tani mały a naprawdę jest oki
OdpowiedzUsuńCiężko w to uwierzyć...
UsuńDzięki,że mogłam przeczytać Twoją opinię.Teraz wiem,że zakup masażera byłby dużym błędem.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam :)
UsuńChyba nie umiesz się nim obsługiwać 😂 ja mam już długo i naprawdę bardzo jestem zadowolona z efektów a najlepsze jest to że uniósł i wypełnił biust 😊😊 POLECAM!
OdpowiedzUsuńPrzyznałabym rację gdybym nie dała innym osobom do wypróbowania tego sprzętu, a oni stwierdzili to samo co ja - że on nie działa!
UsuńJa też mam, od tygodnia, super zasysa, z oliwką super. Faktycznie pospolity plastik, ale czego można oczekiwać za takie pieniądze.
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twój komentarz to spam. Ponieważ ten masażer zupełnie nie działał.
UsuńA a właśnie kupiłam i nic skóry nie zasysa, nie wiem czy robię cos żle ale absolutnie nie trzyma się skóry. Czy powinna palić się zielona lampa przy włączenu?
OdpowiedzUsuńMój dokładnie tak działał. Nie zasysał, nie trzymał się skóry, nawet nie wciągał powietrza. W moim lampka paliła się tylko czerwona/ pomarańczowa podczas ładowania. Dokładnie już nie pamiętam kiedy palił się inny kolor, pozbyłam się tego sprzętu, ponieważ zupełnie nie spełniał swojej funkcji. Ładowałam wiele razy i dawałam innym do wypróbowania, każdy zgodnie twierdził, że nie zasysa skóry.
UsuńKupiłam i jestem rozczarowana.. Straszna tandeta.. Tak jak Pani opisywała , strasznie opornie to idzie .. Też myślałam , że będzie to fajne urządzenie i będzie robiło robotę , a tu totalna lipa.. Nie polecam.. Szkoda kasy,.. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWiem dlaczego może Wam to nie działać :) mi tez nie zasysał nic a nic! Ale go naprawiłam u zasysa jak szalony nawet na oliwce aż ciężko mi go oderwać od pośladka �� te nakładki do masażu mają bardzo niedokładnie zrobiona dziurkę która powinny zasysać. Ja przyłożyłam swój masażer bez żadnej nakładki do brzucha i zassał mocno i to mnie zastanowiło... Mała nakładka też zasysała ale duża nie. I zobaczyłam że tam w miejscu które się wkłada ta nasadkę do tego masazera powinna być dziurka a jest jakoś za słabo zrobiona ze praktycznie jej nie ma... Wzięłam nożyczki pokrecilam w tej dziurce żeby się powiększyła i naprawdę uwierzcie aż się zdziwiłam bo naprawdę działa jak szalony:) spróbujcie jak macie gdzieś jeszcze go w szafie.
OdpowiedzUsuńTa pani ktora napisala tą recenzje chyba nie bardzo wie jak go uzywac .Ja mam go od kilku tyg i zasysa bardzo dobrze do tego po 3 razie stosowania widze poprawe cialo jest jędrniejsze moze a nawet napewno nie chudnie się ale celult jest mniejszy.
OdpowiedzUsuńByć może mój był wadliwy, próbowałam kilkanaście razy. Dawałam innym osobom do wypróbowania i nie zasysał.
UsuńNiestety ale on naprawdę nie działa. Miałam go pożyczone i cóż...szkoda pieniędzy.
OdpowiedzUsuń