muju Korean Beauty - Sweet Animal Mask - Gepard. Odświeżająca, łagodząca, rozjaśniająca maska w płachcie.
463.
Kilka dni temu w Biedronce kupiłam maskę w płachcie z serii Sweet animal mask. Pokazywałam ją na IG i na fb ;) Byłam jej tak ciekawa, że od razu przetestowałam.
Jak moje wrażenia?
Zapraszam do czytania.
Co na opakowaniu:
Maska przed nałożeniem:
Moje wrażenia po użyciu maski:
Kiedy ją otworzyłam pierwsze co mnie zdziwiło to to, że jest ona bardzo nasączona. Tak bardzo, że wyciągając ją ochlapałam sobie spodenki (widać to nawet na zdjęciu wyżej) ;)
Substancji w opakowaniu jest tak dużo, że nie zużyłam jej tylko do szyi i dekoltu, a dodatkowo jeszcze wystarczyło na ramiona i ręce :)
Lubię śliz ślimaka i zieloną herbatę, więc pomyślałam, że maska będzie odpowiednia dla mnie. Nie czytałam szczegółowo składu. Gdybym wtedy zobaczyła glicerynę na drugim miejscu nie wiem czy bym ją użyła. Długo dawałam mojej skórze odpocząć od różnych zabiegów. Ostatnio moja pielęgnacja była zredukowana do minimum ze względu na upały. Codziennie używałam tych samych produktów, więc maska była jedynym nowym kosmetykiem, który użyłam.
Trzymałam jak zalecane 15 min.
Po tym czasie czułam jak prawie całe mazidło wsiąkło w moją skórę. Już nie wiele zostało do wklepania. Po jednym razie nie zauważyłam jakiegoś większego rozjaśnienia, a jedynie mega duże nawilżenie. Do końca dnia czułam maseczkę na sobie. Skóra jakby się lepiła. Przez cały czas była nawilżona i trochę się świeciła.
Nie nałożyłam niczego po niej. Nie miałam nawet makijażu.
Zaraz po nałożeniu płachty czułam fajne ochłodzenie, ale nie dlatego, że maska tak działała, a dlatego, że preparat był zimny ;)
Na te upalne dni trochę aż za bardzo jak dla mnie nawilżyła, bo ja mam w tej chwili tłustą cerę. Myślę jednak, że w chłodniejsze dni sprawdzi się lepiej.
Nie pojawiło się żadne mrowienie, szczypanie, zaczerwienienie i inne tego typu rzeczy.
Początkowo napisałam o niej post praktycznie zaraz po wypróbowaniu, ale pomyślałam sobie, że jednak poczekam z publikacją kilka dni. Dobrze zrobiłam, bo następnego dnia zauważyłam kilka małym zapchanych grudek. Niestety kolejny raz sprawdziło się, że moja skóra źle reaguje na dużą dawkę gliceryny i nawilżenia.
Zdecydowanie lepiej czuję się kiedy jest lekko tylko nawilżona, a nie tak, że aż się lepi.
Raczej jej drugi raz nie kupię. Jeśli jednak Wasza skóra nie ma skłonności do zapychania to możecie wypróbować :)
Maska po użyciu:
Jej cena to 7,99 zł
1 sztuka zawiera 21 ml
A Wy znacie te maski muju ?
Jak się u Was gepard sprawdził?
Witajcie
Jak moje wrażenia?
Zapraszam do czytania.
Co na opakowaniu:
Maska przed nałożeniem:
Kiedy ją otworzyłam pierwsze co mnie zdziwiło to to, że jest ona bardzo nasączona. Tak bardzo, że wyciągając ją ochlapałam sobie spodenki (widać to nawet na zdjęciu wyżej) ;)
Substancji w opakowaniu jest tak dużo, że nie zużyłam jej tylko do szyi i dekoltu, a dodatkowo jeszcze wystarczyło na ramiona i ręce :)
Lubię śliz ślimaka i zieloną herbatę, więc pomyślałam, że maska będzie odpowiednia dla mnie. Nie czytałam szczegółowo składu. Gdybym wtedy zobaczyła glicerynę na drugim miejscu nie wiem czy bym ją użyła. Długo dawałam mojej skórze odpocząć od różnych zabiegów. Ostatnio moja pielęgnacja była zredukowana do minimum ze względu na upały. Codziennie używałam tych samych produktów, więc maska była jedynym nowym kosmetykiem, który użyłam.
Trzymałam jak zalecane 15 min.
Po tym czasie czułam jak prawie całe mazidło wsiąkło w moją skórę. Już nie wiele zostało do wklepania. Po jednym razie nie zauważyłam jakiegoś większego rozjaśnienia, a jedynie mega duże nawilżenie. Do końca dnia czułam maseczkę na sobie. Skóra jakby się lepiła. Przez cały czas była nawilżona i trochę się świeciła.
Nie nałożyłam niczego po niej. Nie miałam nawet makijażu.
Zaraz po nałożeniu płachty czułam fajne ochłodzenie, ale nie dlatego, że maska tak działała, a dlatego, że preparat był zimny ;)
Na te upalne dni trochę aż za bardzo jak dla mnie nawilżyła, bo ja mam w tej chwili tłustą cerę. Myślę jednak, że w chłodniejsze dni sprawdzi się lepiej.
Nie pojawiło się żadne mrowienie, szczypanie, zaczerwienienie i inne tego typu rzeczy.
Początkowo napisałam o niej post praktycznie zaraz po wypróbowaniu, ale pomyślałam sobie, że jednak poczekam z publikacją kilka dni. Dobrze zrobiłam, bo następnego dnia zauważyłam kilka małym zapchanych grudek. Niestety kolejny raz sprawdziło się, że moja skóra źle reaguje na dużą dawkę gliceryny i nawilżenia.
Zdecydowanie lepiej czuję się kiedy jest lekko tylko nawilżona, a nie tak, że aż się lepi.
Raczej jej drugi raz nie kupię. Jeśli jednak Wasza skóra nie ma skłonności do zapychania to możecie wypróbować :)
Maska po użyciu:
Jej cena to 7,99 zł
1 sztuka zawiera 21 ml
A Wy znacie te maski muju ?
Jak się u Was gepard sprawdził?
Słodkie są te maseczki :D szkoda że działają kiepsko :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie sameczki - miałam cos podobnego jednak od TonyMoly.
OdpowiedzUsuńJaka urocza maska. <3 Uwielbiam takie w płachcie. :)
OdpowiedzUsuńLubie takie dobrze nasączone maski. Jeśli jest dużo produktu rozprowadzam go na szyję i dekolt.
OdpowiedzUsuńmaseczki w płachcie są genialne lubie za wygodę i właściwości a do tego urocze!
OdpowiedzUsuńLubię dobrze nawilżające maski i też nie mam skłonności do zapychania :). Wizualnie urocza :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam skłonności do zapychania i mnie zapchała :(
UsuńWygląda przeuroczo :D Szkoda tylko, że zapycha, bo to ją u mnie totalnie skreśla. Mam tendencje do zapychania i staram się unikać produktów, o których wiem, że mogą powodować tego typu historie :/
OdpowiedzUsuńNiestety moja skóra lubi się zapychać i takie mocno-lepkie formuły nie są dla mnie. Szkoda bo w maseczce wyglądałaś mega uroczo!
OdpowiedzUsuńSam design maseczki bomba, szkoda ze nie jest tak swietna jak wyglada :)
OdpowiedzUsuńOj czyli nie dla mnie ona :/
OdpowiedzUsuńNie miałam tych masek chociaz lubie w płachtach. Wygląda fajnie, ale raczej jej nie kupię.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka trochę bez szału. Za to grafikę ma cudną :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc za bardzo nie znam się na maskach w płachcie bo uważam, że są trochę drogie. Ok 10-20 zł za maseczkę na jeden raz to troche wysoka cena. Jeden raz skusiłam się na złote maski Souvre gdzie 3 sztuki kosztują 50zł i efekt był bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńśmiechowa ta maska, u mnie jej nie widziałam, ale chyba po nią nie sięgnę, skoro zapycha pory.. :-/
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie maski w płachcie, ale nie używam ich często, raz na jakiś czas, bo podejrzewam, że jak bym często używała to i by mnie zapchała. Ale wygląd mają uroczy, to trzeba im przyznać ;)
OdpowiedzUsuńNiezbyt lubię maski w płacie.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej fajnie wygląda ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki w płachcie :D jednak jeszcze nie miałam żadnej tej marki :D
OdpowiedzUsuńMoże jestem dziwak ale mnie denerwują maski w płatach.
OdpowiedzUsuńhehe ale to smieszne:)
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w cętkach ;) Nie używałam jeszcze jej, te maski w płachcie są dla mnie nie ekonomiczne i rzadko je kupuję...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Skład ma nawet w porządku i ta pojemność. Muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo się podoba mocne nawilżenie i chciała bym sprawdzić czy u mnie ta maska też by je dała
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki w płachtach. Tej akurat nie znam. Ale z pewnością wypróbuję
OdpowiedzUsuńFajne są te maseczki w płachcie, ja lubię mocne nawilżenie.
OdpowiedzUsuńUrocza ta maseczka :) Uwielbiam maseczki w płachcie, więc przy okazji może sprawdzę jak spisze się u mnie. szkoda, że nie sprawdziła się u Ciebie.
OdpowiedzUsuńWidziałam tą maseczkę w Biedronce ale nie skusiłam się.
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze zrobiłaś :)
UsuńJa nie przepadam za maskami w płacie. Niestety większość z nich jest tak nasączona, że aż ścieka z twarzy, plus rzadko która daje jakiś pozytywny efekt. Co prawda ta ma słodkie opakowanie i może się skuszę, choć w mojej Biedrze jej nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję (jako Anna Hh) ;)
Masz rację z tym nasączeniem. Pewnie żeby zobaczyć efekt to trzeba podobne maski używać regularnie, a one są jednak drogie...
UsuńUroczo wyglądają
OdpowiedzUsuńUwielbiam użyteczne produkty z zabawnym czynnikiem ;)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają te maski :)
OdpowiedzUsuńhahaha w nocy sie tak przebrac:P i postraszyc
OdpowiedzUsuń