CUTICLE SCURB - Scrub do skórek The One od Oriflame
514.
Produkt, który dziś chciałabym opisać już dawno chciałam Wam pokazać :)
Polubiłam go od pierwszego użycia, a dlaczego o tym w dalszej części wpisu.
Scrub do skórek, bo to o nim dzisiaj będzie mowa, kiedy otrzymujemy nowy, zapakowany jest w kartonik.
Pojemność 7ml
Ważność 12 M od otwarcia
Cena: Ja kupiłam w promocji za około 15 zł
Scrub mieści się w opakowaniu typu tubka, podobna do niektórych balsamów do ust. Jest przeźroczysta, widać ile produktu ubywa.
Posiada nakrętkę i mały "dzióbek" przez który wydobywa się mazidło.
Kolor: W tubce wygląda na niebieski, ale kiedy się go rozsmaruje na paznokciach to jest bezbarwny. Wpada tylko lekko w niebieskie tony. Posiada małe błękitne drobinki, ale te które masują są niewidoczne.
Pachnie bardzo delikatnie, prawie niewyczuwalnie.
Sposób użycia:
Wmasować w skórki i spłukać.
Zazwyczaj masuje okolice paznokci, w tym skórki peelingiem do dłoni albo nawet tym do twarzy. Jednak kiedy ten scrub zobaczyłam w katalogu pomyślałam, że spróbuję czym się różni od takich zwykłych.
Już po pierwszym użyciu stwierdziłam, że różnica jest bardzo widoczna. Zdecydowanie taki specjalny peeling do skórek bardziej działa. Drobinki, które się w nim mieszczą są bardzo malutkie przez co docierają głębiej, w całe skórki wokół paznokci. Sama płytka wygląda na jaśniejszą i jest gładsza. Po takim małym zabiegu paznokcie są przygotowane do malowania.
Nadmiar skórek, które dało się usunąć zostały oczyszczone, a z resztą można sobie poradzić mechanicznie.
Nie będę przedłużała. Bardzo polubiłam ten scrub.
Używam zawsze przed malowaniem, a paznokcie są wtedy lepiej przygotowane, przez co lakier wydaje mi się, że dłużej wytrzymuje.
Niby na pierwszy rzut oka taki zbędny gadżet, a ja myślę, że jak ten mi się skończy to skuszę się na kolejne opakowanie :)
Używałyście kiedyś peelingu typowo do skórek?
Miłego dnia :*
Witajcie
Produkt, który dziś chciałabym opisać już dawno chciałam Wam pokazać :)
Polubiłam go od pierwszego użycia, a dlaczego o tym w dalszej części wpisu.
Scrub do skórek, bo to o nim dzisiaj będzie mowa, kiedy otrzymujemy nowy, zapakowany jest w kartonik.
Pojemność 7ml
Ważność 12 M od otwarcia
Cena: Ja kupiłam w promocji za około 15 zł
Scrub mieści się w opakowaniu typu tubka, podobna do niektórych balsamów do ust. Jest przeźroczysta, widać ile produktu ubywa.
Posiada nakrętkę i mały "dzióbek" przez który wydobywa się mazidło.
Kolor: W tubce wygląda na niebieski, ale kiedy się go rozsmaruje na paznokciach to jest bezbarwny. Wpada tylko lekko w niebieskie tony. Posiada małe błękitne drobinki, ale te które masują są niewidoczne.
Pachnie bardzo delikatnie, prawie niewyczuwalnie.
Sposób użycia:
Wmasować w skórki i spłukać.
Zazwyczaj masuje okolice paznokci, w tym skórki peelingiem do dłoni albo nawet tym do twarzy. Jednak kiedy ten scrub zobaczyłam w katalogu pomyślałam, że spróbuję czym się różni od takich zwykłych.
Już po pierwszym użyciu stwierdziłam, że różnica jest bardzo widoczna. Zdecydowanie taki specjalny peeling do skórek bardziej działa. Drobinki, które się w nim mieszczą są bardzo malutkie przez co docierają głębiej, w całe skórki wokół paznokci. Sama płytka wygląda na jaśniejszą i jest gładsza. Po takim małym zabiegu paznokcie są przygotowane do malowania.
Nadmiar skórek, które dało się usunąć zostały oczyszczone, a z resztą można sobie poradzić mechanicznie.
Nie będę przedłużała. Bardzo polubiłam ten scrub.
Używam zawsze przed malowaniem, a paznokcie są wtedy lepiej przygotowane, przez co lakier wydaje mi się, że dłużej wytrzymuje.
Niby na pierwszy rzut oka taki zbędny gadżet, a ja myślę, że jak ten mi się skończy to skuszę się na kolejne opakowanie :)
Używałyście kiedyś peelingu typowo do skórek?
Miłego dnia :*
super, że efekt jest pozytywny,ja używam żelu do skórek sally Hansen
OdpowiedzUsuńFajny produkt, nie używałam czegoś takiego ale ten widać ma fajna formę aplikacji, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo sobie chwaliłam. Świetnie radzi sobie ze skórkami :)
OdpowiedzUsuńNie znam, wygląda zachęcająco 🙂
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi ;p Wolę peelingujące rękawiczki :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nigdy czegoś podobnego nie używałam :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie ze lata temu mialam ten zel, ale nie pamietam czy bylam zadowolona , ja uzywam Sally Hansen zelu bo on u mnie najlepiej dziala hihihi ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie taki zbędny :D chyba z ciekawości wypróbuję jak skończę żel do skórek Sally Hansen.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam Twoje spostrzeżenia, scrub działa rewelacyjnie. Używam go i wiele moich klientek również dlatego szczerze polecam
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego specjalnego peelingu do skórek, zawsze używam tego samego co do dłoni
OdpowiedzUsuńJa w sumie zawsze do tego celu wykorzystuję peeling do ciała :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie produkty do pielęgnacji skórek, bo nie tylko pomagają je usuwać, ale również ładnie nawilżają skórę wokół paznokci :)
OdpowiedzUsuńTego tutaj nie używałam, ale fajnie, że u Ciebie tak dobrze się sprawdza :)
Muszę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńJa bym właśnie pomyślała, że to zbędny gadżet :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam peelingu do skórek, ale będę o nim pamiętała super sprawa :)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że nigdy nie używałam peelingu typowo do skórek, świetnie że się dobrze sprawdza :)
OdpowiedzUsuńRównież go stosuje i tak jak Tobie, mi również przypadł bardzo do gustu. Szybko, tanio i skutecznie !!
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego typu peelingu na skórki, ale myślę, że koniecznie muszę go kupić mojej mamie, która uwielbia takie bajery i na pewno będzie zadowolona, tym bardziej że polecasz go:) Kochana, bardzo podobają mi się zdjęcia w tym poście; piękne kolory! Obserwuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnie używałam peelingu do skórek, ich olejowanie wystarcza mi w zupełności.
OdpowiedzUsuńChyba kiedyś miałam, ale inne opakowanie było i chyba kolor zielony, ale nie jestem pewna, bo to było bardzo dawno temu.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam do czynienia ze scrubem do skórek, wygląda fajnie i widzę że jest skuteczny
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Jednak z marką Oriflame jakoś mi nie po drodze. Swojego czasu używałam żel z Sally Hansen, był świetny :)!
OdpowiedzUsuńFajny produkt - przyznam że gdyby nie Twoja recenzja nigdy bym nie pomyślała o zakupie takiego scrubu:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Wygląda na to, że to może być rzeczywiście przydatny kosmetyk! Bo kto nie ma problemu ze skórkami?
OdpowiedzUsuńkurcze z tą marką jakoś zawsze mi ciężko, ale ostatnio przyszedł do mnie żel oczyszczający i daje mu szansę
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale prezentuje się świetnie i jeszcze jak działa... Super :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę peeling do skórek. Ja poradziłam sobie już z moimi niezbyt pięknymi skórkami.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję taki scrub - ze skórkami często mam problem.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peeling do skórek, ale innej firmy. Sprawdzał się całkiem dobrze, ale już do niego nie wróciłam :) Ten z Oriflame chętnie przetestuję, jak nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńJa mam swojego ulubieńca w tej dziedzinie. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że istnieją takie peelingi :D Chętnie bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńPeelingu do skórek nie używałam, ale zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńO proszę, nie słyszałam o takim produkcie. ale ja w sumie ze skórkami nie mam problemu.
OdpowiedzUsuńMoim skórkom przydałby się taki scrub. Miałam kiedyś podobny i mile go wspominam:)
OdpowiedzUsuńZnam markę i naprawdę ją lubię, :) Tego kosmetyku jednak nie miałam, ale często go spotykam na blogach.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze peelingu do skórek, ale ten wygląda zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńKorzystam z olejków do pielegnacji paznokci i skórek. Z tym kosmetykiem się nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o takim kosmetyku. Bardzo jestem ciekawa, czy by się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuń