Czwartki z herbatką (3) - SAGA owocowa: Owoce leśne; Pigwa i truskawka; Malina
512.
Tydzień szybko minął, więc znowu mogę Was zaprosić na herbatkę.
Tym razem będzie to krótka recenzja trzech herbat owocowych Saga.
Zapraszam.
Tak naprawdę to nigdy się nie zastanawiałam nad tym co jest w herbacie gdy ją kupuję. Oczywiście dotyczy to tych owocowych. Ma nam smakować i już ;)
Dopiero jak zaczęłam się przygotowywać do postów herbacianych to moją uwagę przykuły składy na opakowaniach.
Każdą z tych trzech herbat parzy się tak samo:
Kubek bądź filiżankę o pojemności 200 ml zalewamy wrzątkiem i parzymy około 4-5 min bez mleka i cukru.
Na opakowaniu ma takie informacje:
Skład:
dzika róża 55%
hibiskus, aromat,malina 0,6 %
maltodekstrna
No i tutaj pierwsze moje zdziwienie. Herbata malinowa z maliną nie ma za wiele wspólnego.
No i co to jest ta maltodekstrna?
Na portalu poradnikzdrowie.pl znalazłam takie informacje:
" Maltodekstryna to produkt enzymatycznego rozpadu skrobi, który jest bardzo popularnym składnikiem dodawanym do żywności, również tej przeznaczonej dla niemowląt i dzieci. Nie ma słodkiego smaku, jest jednak bardzo kaloryczna i ma wysoki indeks glikemiczny. Z tego powodu produktów z maltodekstryną powinny unikać osoby odchudzające się i cukrzycy. "
" Maltodekstryna jest wielocukrem składającym się głównie z cząsteczek glukozy, jednak nie ma słodkiego smaku lub posmak ten jest bardzo nikły.(....)"
Jeśli mielibyście ochotę więcej poczytać na ten temat odsyłam Was >tutaj<.
Co na opakowaniu:
Skład:
dzika róża 45%
hibiskus, aromat, maltodekstryna,
malina 0,2%
jeżyna 0,2%
jagoda 0,2%
Co na opakowaniu:
Skład:
dzika róża 44 %
hibiskus, aromat, maltodekstryna,
truskawka 0,3%
pigwa 0,3%
Podsumowując:
Nie chodziło mi o to by się jakoś specjalnie doczepić się do tych herbat. Jednak sami widzicie, że one są z dzikiej róży, a nie z maliny czy owoców leśnych. Niestety. Tak naprawdę to na opakowaniu widnieje napis, że jest to herbata owocowa o smaku np. pigwy i truskawki, a nie z pigwą i truskawką.
Nie mam nic do Sagi, my lubimy te herbaty mimo wszystko. Wiem, że na rynku jest wiele lepszych, które na pewno mają lepszy skład, ale są droższe, więc przy tej ilości, którą my ostatnio wypijamy te są dobrą alternatywą (przynajmniej dla mnie, choć zawsze mogę zmienić kiedyś zdanie;))
Chciałam jedynie zwrócić uwagę na to, że kupując herbatę i widząc dużą truskawkę na opakowaniu nie zawsze możemy ją znaleźć w środku ;)
Na zdjęciu poniżej herbata o smaku malinowym ;)
Lubicie herbaty owocowe?
Kupujecie herbaty marki Saga?
Miłego czwartku :*
Witajcie w kolejny czwartek :)
Tydzień szybko minął, więc znowu mogę Was zaprosić na herbatkę.
Tym razem będzie to krótka recenzja trzech herbat owocowych Saga.
Zapraszam.
Tak naprawdę to nigdy się nie zastanawiałam nad tym co jest w herbacie gdy ją kupuję. Oczywiście dotyczy to tych owocowych. Ma nam smakować i już ;)
Dopiero jak zaczęłam się przygotowywać do postów herbacianych to moją uwagę przykuły składy na opakowaniach.
Każdą z tych trzech herbat parzy się tak samo:
Kubek bądź filiżankę o pojemności 200 ml zalewamy wrzątkiem i parzymy około 4-5 min bez mleka i cukru.
Pierwsza Malina
Na opakowaniu ma takie informacje:
Skład:
dzika róża 55%
hibiskus, aromat,malina 0,6 %
maltodekstrna
No i tutaj pierwsze moje zdziwienie. Herbata malinowa z maliną nie ma za wiele wspólnego.
No i co to jest ta maltodekstrna?
Na portalu poradnikzdrowie.pl znalazłam takie informacje:
" Maltodekstryna to produkt enzymatycznego rozpadu skrobi, który jest bardzo popularnym składnikiem dodawanym do żywności, również tej przeznaczonej dla niemowląt i dzieci. Nie ma słodkiego smaku, jest jednak bardzo kaloryczna i ma wysoki indeks glikemiczny. Z tego powodu produktów z maltodekstryną powinny unikać osoby odchudzające się i cukrzycy. "
" Maltodekstryna jest wielocukrem składającym się głównie z cząsteczek glukozy, jednak nie ma słodkiego smaku lub posmak ten jest bardzo nikły.(....)"
Jeśli mielibyście ochotę więcej poczytać na ten temat odsyłam Was >tutaj<.
Druga herbata to Owoce leśne
Co na opakowaniu:
Skład:
dzika róża 45%
hibiskus, aromat, maltodekstryna,
malina 0,2%
jeżyna 0,2%
jagoda 0,2%
Ostatnia herbatka to Pigwa i truskawka
Co na opakowaniu:
Skład:
dzika róża 44 %
hibiskus, aromat, maltodekstryna,
truskawka 0,3%
pigwa 0,3%
Podsumowując:
Nie chodziło mi o to by się jakoś specjalnie doczepić się do tych herbat. Jednak sami widzicie, że one są z dzikiej róży, a nie z maliny czy owoców leśnych. Niestety. Tak naprawdę to na opakowaniu widnieje napis, że jest to herbata owocowa o smaku np. pigwy i truskawki, a nie z pigwą i truskawką.
Nie mam nic do Sagi, my lubimy te herbaty mimo wszystko. Wiem, że na rynku jest wiele lepszych, które na pewno mają lepszy skład, ale są droższe, więc przy tej ilości, którą my ostatnio wypijamy te są dobrą alternatywą (przynajmniej dla mnie, choć zawsze mogę zmienić kiedyś zdanie;))
Chciałam jedynie zwrócić uwagę na to, że kupując herbatę i widząc dużą truskawkę na opakowaniu nie zawsze możemy ją znaleźć w środku ;)
Na zdjęciu poniżej herbata o smaku malinowym ;)
Lubicie herbaty owocowe?
Kupujecie herbaty marki Saga?
Miłego czwartku :*
Lubię herbaty owocowe Saga, często po nie sięgam, zwłaszcza zimą.
OdpowiedzUsuńLubię herbatki owocowe, jednak po Sagę rzadko sięgam :)
OdpowiedzUsuńCzasem kupowalam te herbaty, ale właśnie zniechęcił mnie brak malin 🙁
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że tak mało tych malin...
UsuńNiekiedy kupuję SAGĘ,
OdpowiedzUsuńbo się po prostu opłaca...
Fajne są te Twoje czwartki
z herbatką 👍
Lubię owocowe smaki 😍
Miło mi dziękuję :)
UsuńWpadaj częściej ;*
Bardzo lubię herbaty owocowe, ale sięgam najczęściej po te z suszonych owoców, niestety tak jak mówisz niektóre herbatki oprócz paru % bądź aromatu nie mają nic wspólnego z napisem np. herbata malinowa :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wersję Pigwa i truskawka. To moja ulubiona spośród Sagi :) Lubię też jabłkową, ale ciężko ją dostać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skład jest taki jaki jest :/kiedyś kupowaliśmy Sagę ale zwykłą. Bardzo lubię herbatki owocowe.
OdpowiedzUsuńsagę znam od zawsze, u nas najczęściej gości klasyczna
OdpowiedzUsuńKocham SAGĘ tylko i wyłącznie ona gości w moim serduchu. Najbardziej lubię wiśniową, jest taka pyszna że nie mogę przestać jej pić. Niestety się kończy :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie herbaty jestem ich wielką fanką . Te z Sagi też lubię choć szkoda że w nich tak mało owoców no ale co zrobić .
OdpowiedzUsuńSaga gości u mnie od lat. Lubię od nich herbatki, czy to owocowe czy zwykłe :)
OdpowiedzUsuńLubię herbaty owocowe, choć częściej sięgam po zieloną. ;) Sagi akurat nie kupuję.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sagę zwykłą i z owocami, jednak znacznie częściej pije herbaty parzone z liści i kwiatów.
OdpowiedzUsuńTeż czasem kupię, ale zdecydowanie wolę owocowe z suszu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Naprawdę jesteś zdziwiona składem? Nie zastanawiał Cię nigdy nienaturalny smak tych "herbat". W moich naparach owocowych sa tylko owoce i liście, które zbieram od wczesnego lata do później jesieni. Na dniach będę rozdrabniać owoce dzikiej róży.
OdpowiedzUsuńCzęsto na opakowaniu jest coś czego nie ma w środku. Ja jednak lubie smakowe herbatki
OdpowiedzUsuńnajczęściej sięgam po Sagę owoce leśne, przepyszny i lekko słodki smak :-)
OdpowiedzUsuńChyba w większości herbat tak jest, dlatego ja zaglądam do ich składu :)
OdpowiedzUsuńSagaaaaaa, zapach mojego rodzinnego domu!!! Mam bardzo mile wspomnienia rozmow z mama przy tej herbatce :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi herbatami smakowymi, wolę kupić sok
OdpowiedzUsuńSagę znam od dawna. Wersja Owoce leśne najbardziej mi smakuje :)
OdpowiedzUsuńLubię herbatki owocowe. Patrząc na skład, można powiedzieć, że te tutaj, to jedno i to samo.
OdpowiedzUsuńJa za saga nie bardzo przepadam
OdpowiedzUsuńNie lubię owocowych, mam wrażenie, że wszystkie są kwaśne i potrzebują tony cukru, którego do herbaty nie używam :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię herbaty i to różne. Z owocowych w szczególności lubię herbatę malinową :)
OdpowiedzUsuńO tej porze roku po herbatę owocową sięgam bardzo często :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po gotowe herbaty owocowe. Jeśli mam na takową ochotę, to parzę sobie słabszą czarną herbatę i dodaję do niej domowej roboty sok owocowy, konfiturę albo pigwę, którą przygotowuję na zimę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię herbatę :) Znam Sagę ale nie jest moją ulubioną ;) U mnie ostatnio króluje Lipton i owoce leśne <3 Pozdrawiam, wpadnij do mnie: https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2018/11/mae-co-nieco-dla-ciebie-i-twoich.html
OdpowiedzUsuńmniam! my używamy klasyczną Sagę :) z czarnych liści herbaty.
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbatę w każdej postaci - Sagę lubi pić mój syn.
OdpowiedzUsuńZimą często piję takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wersję z pigwą i truskawką :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo ją lubię :)
UsuńKupujemy często te herbaty. Tanie, a naprawdę dobre. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ich cena jest naprawdę przystępna :)
UsuńLubię te herbatki, często goszczą w moim domu :)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak w moim :)
UsuńLubię herbatę Saga, ale chyba jednak najbardziej tę klasyczną. :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić sobie te herbatki bo słyszałam, że są naprawdę świetne
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten wariant z owocami leśnymi :D
OdpowiedzUsuń