Czwartki z herbatką - zielona herbata na co mi pomaga?
504.
Od jakiegoś czasu myślę nad zmianami na blogu. Zastanawiałam się nad cyklicznymi wpisami, tak by zawsze w tym samym dniu były podobne posty. Chciałam kiedyś tak robić z denkami, ale niestety zużywam szybciej niż robię zdjęcia, a jak wiecie ich obróbka zajmuje strasznie dużo czasu.
Dlatego całkiem niedawno, bo kilka dni temu pomyślałam, że może by zaprosić Was na herbatkę?
U nas w domu pije się bardzo dużo herbaty. Szczególnie teraz kiedy stopni na dworze mniej...
Takie luźne posty, czasami z opisem, czasami z nowościami jakie u nas goszczą...
Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w moim postanowieniu i w każdy czwartek przywitam Was z rana herbatką :)
Dzisiaj będzie o zielonej....
Tak ogólnie....
Chyba każdy zna zieloną herbatę.
Jeśli jej nie pił to na pewno słyszał o niej choć raz.
Ma wiele zalet, ale nie będę ich opisywała, bo po co powielać to co już w internecie jest. Odsyłam Was do fajnego artykułu na Onet zdrowie >klik< Można tam poczytać o tym na co ona pomaga, kto może ją pić, a kto nie itp.
Ja chciałabym napisać kilka słów o tym jak zielona herbata na mnie działa. To mój blog, więc tak trochę egoistycznie napiszę ;) czemu ją lubię i w czym mi pomogła.
W trzech punktach żeby nie było zbyt długo i nudnie ;)
1. Poprawia stan cery!
Jak zapewne wiecie, bo wspominałam o tym wiele razy, borykam się z trądzikiem.
Kiedy piję zieloną herbatę (w większych ilościach niż jeden kubek dziennie) to po jakimś czasie zauważam, że skóra jest w dużo lepszej kondycji. Nie myślę o tym w tym momencie : "o jak ta herbata zmieniała stan mojej cery...", ale widzę, jak bardzo się pogarsza kiedy ją odstawię i zamienię na kawę. Już po paru dniach widać, że wraca ten gorszy stan, którego bardzo nie lubię. Wtedy szybko zapala mi się lampka w głowie i wracam do niej ;) Mimo, że też bardzo lubię kawę to staram się jednak pić więcej tej zdrowej zielonej herbaty ;)
2. Faktycznie działa odchudzająco!
Od czasu do czasu mam takie "odpały" na zdrowe jedzenie, odchudzanie itp. Wtedy jak najszybciej chciałabym schudnąć, jednak nie da się zrobić wszystkiego w tydzień ;)
Od czerwca udało mi się zrzucić parę kilo. Teraz już trochę odpuściłam, ale najbardziej na czym mi zależy to to żeby tę wagę utrzymać, a nie wrócić do poprzedniej.
W tamtym czasie, "tym odchudzającym", zieloną herbatę piłam by pomogła mi w gubieniu zbędnych centymetrów. Sprawdzała się rewelacyjnie. Działa moczopędnie, więc woda z organizmu ubywała błyskawicznie, a waga szła w dół. Oczyszczała organizm, a to również działało pozytywnie na pozbywanie się wszystkiego co niekorzystne, a zalegające.
W tej chwili zauważyłam, że pomaga w pozbywaniu się tego co niepotrzebne na bieżąco. Czyli waga stoi w miejscu, nawet jak trochę przesadzę z jedzeniem. Pomaga w przemianie materii i nie pozwala odłożyć się temu czego bym nie chciała ;) Waga stoi w miejscu, bo ja przestałam się pilnować, ale zawsze kiedy wiem, że "zgrzeszyłam" piję dużo herbaty i na drugi dzień wszystko wraca do normy.
3. Działa pobudzająco!
Kiedyś piłam dużo kawy, bo ciągle chciało mi się spać. Natłok obowiązków, dzieci, nieprzespane noce... Kawa jedna za drugą... Teraz, gdy do kogoś idę w odwiedziny to wypiję, ale w sumie to są dwa kubki dziennie, a nie np. 5 lub 6 (jak kiedyś).
W tej chwili, gdy czuję, że spada mi energia to robię zieloną herbatę :)
Trzeba bardzo pilnować by parzyła się krótko i w niezbyt gorącej wodzie, wtedy działa rewelacyjnie. Jeśli jednak zrobi się zbyt mocna to działa odwrotnie, czyli usypiająco ;) Sprawdzone ;)
Oprócz tych 3 najważniejszych punktów, to za co ją lubię to jej smak! Uwielbiam jej smak. Ciepła, pyszna, delikatna i zdrowa :) Czego chcieć więcej ;)
Ten pierwszy wpis herbatkowy wyszedł trochę długi, ale inne mam nadzieję, że będą krótsze :) I z większą ilością zdjęć ;)
Lubicie zieloną herbatę?
Na co Wam pomaga?
Miłego czwartku :*
Witajcie :)
Od jakiegoś czasu myślę nad zmianami na blogu. Zastanawiałam się nad cyklicznymi wpisami, tak by zawsze w tym samym dniu były podobne posty. Chciałam kiedyś tak robić z denkami, ale niestety zużywam szybciej niż robię zdjęcia, a jak wiecie ich obróbka zajmuje strasznie dużo czasu.
Dlatego całkiem niedawno, bo kilka dni temu pomyślałam, że może by zaprosić Was na herbatkę?
U nas w domu pije się bardzo dużo herbaty. Szczególnie teraz kiedy stopni na dworze mniej...
Takie luźne posty, czasami z opisem, czasami z nowościami jakie u nas goszczą...
Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w moim postanowieniu i w każdy czwartek przywitam Was z rana herbatką :)
Dzisiaj będzie o zielonej....
Tak ogólnie....
Chyba każdy zna zieloną herbatę.
Jeśli jej nie pił to na pewno słyszał o niej choć raz.
Ma wiele zalet, ale nie będę ich opisywała, bo po co powielać to co już w internecie jest. Odsyłam Was do fajnego artykułu na Onet zdrowie >klik< Można tam poczytać o tym na co ona pomaga, kto może ją pić, a kto nie itp.
Ja chciałabym napisać kilka słów o tym jak zielona herbata na mnie działa. To mój blog, więc tak trochę egoistycznie napiszę ;) czemu ją lubię i w czym mi pomogła.
W trzech punktach żeby nie było zbyt długo i nudnie ;)
1. Poprawia stan cery!
Jak zapewne wiecie, bo wspominałam o tym wiele razy, borykam się z trądzikiem.
Kiedy piję zieloną herbatę (w większych ilościach niż jeden kubek dziennie) to po jakimś czasie zauważam, że skóra jest w dużo lepszej kondycji. Nie myślę o tym w tym momencie : "o jak ta herbata zmieniała stan mojej cery...", ale widzę, jak bardzo się pogarsza kiedy ją odstawię i zamienię na kawę. Już po paru dniach widać, że wraca ten gorszy stan, którego bardzo nie lubię. Wtedy szybko zapala mi się lampka w głowie i wracam do niej ;) Mimo, że też bardzo lubię kawę to staram się jednak pić więcej tej zdrowej zielonej herbaty ;)
2. Faktycznie działa odchudzająco!
Od czasu do czasu mam takie "odpały" na zdrowe jedzenie, odchudzanie itp. Wtedy jak najszybciej chciałabym schudnąć, jednak nie da się zrobić wszystkiego w tydzień ;)
Od czerwca udało mi się zrzucić parę kilo. Teraz już trochę odpuściłam, ale najbardziej na czym mi zależy to to żeby tę wagę utrzymać, a nie wrócić do poprzedniej.
W tamtym czasie, "tym odchudzającym", zieloną herbatę piłam by pomogła mi w gubieniu zbędnych centymetrów. Sprawdzała się rewelacyjnie. Działa moczopędnie, więc woda z organizmu ubywała błyskawicznie, a waga szła w dół. Oczyszczała organizm, a to również działało pozytywnie na pozbywanie się wszystkiego co niekorzystne, a zalegające.
W tej chwili zauważyłam, że pomaga w pozbywaniu się tego co niepotrzebne na bieżąco. Czyli waga stoi w miejscu, nawet jak trochę przesadzę z jedzeniem. Pomaga w przemianie materii i nie pozwala odłożyć się temu czego bym nie chciała ;) Waga stoi w miejscu, bo ja przestałam się pilnować, ale zawsze kiedy wiem, że "zgrzeszyłam" piję dużo herbaty i na drugi dzień wszystko wraca do normy.
3. Działa pobudzająco!
Kiedyś piłam dużo kawy, bo ciągle chciało mi się spać. Natłok obowiązków, dzieci, nieprzespane noce... Kawa jedna za drugą... Teraz, gdy do kogoś idę w odwiedziny to wypiję, ale w sumie to są dwa kubki dziennie, a nie np. 5 lub 6 (jak kiedyś).
W tej chwili, gdy czuję, że spada mi energia to robię zieloną herbatę :)
Trzeba bardzo pilnować by parzyła się krótko i w niezbyt gorącej wodzie, wtedy działa rewelacyjnie. Jeśli jednak zrobi się zbyt mocna to działa odwrotnie, czyli usypiająco ;) Sprawdzone ;)
Oprócz tych 3 najważniejszych punktów, to za co ją lubię to jej smak! Uwielbiam jej smak. Ciepła, pyszna, delikatna i zdrowa :) Czego chcieć więcej ;)
Ten pierwszy wpis herbatkowy wyszedł trochę długi, ale inne mam nadzieję, że będą krótsze :) I z większą ilością zdjęć ;)
Lubicie zieloną herbatę?
Na co Wam pomaga?
Miłego czwartku :*
nie Uwielbiam zieloną herbatę nie tylko ze względu na walory smakowe jakie posiada ale również na dobroczynne działanie w dodatku jest świetna w przypadku kolki nerkowej i ogólnie problemy z nerkami
OdpowiedzUsuńooo a tego to jeszcze nie wiedziałam :)
UsuńKiedyś piłam częściej, teraz mam fazę na kawę.
OdpowiedzUsuńTeż lubię kawę, ale staram się pić mniej ;)
Usuńlubie zielona herbate
OdpowiedzUsuńJa zamieniła kawę na zieloną herbate, ale teraz pije jedną herbatę dziennie z eana. Potem tylko zioła : lipa i dziurawiec, czasem rumianek,koper włoski.
OdpowiedzUsuńZiółka też lubię od czasu do czasu :)
UsuńKocham zieloną herbatę, ale dopiero od kiedy zalewam ja wodą o temp. 70-80 stopni :P
OdpowiedzUsuńZmienia smak, prawda ? ;)
UsuńA ja nie bardzo zieloną herbatę 😏
OdpowiedzUsuńPiję zieloną herbatę, ale głownie latem, bo wychładza :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię zielonej herbaty, ale mój Mężuś uwielbia :)
OdpowiedzUsuńja zieloną piję non stop:) innej nie tykam
OdpowiedzUsuńJa również lubię zieloną herbatę :)
OdpowiedzUsuńlubie zielona herbate
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam herbaty, ale w ciąży piłam jedynie rooibos i do teraz mi zostało :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam dużo zielonej herbaty, alw jakoś ostatnio przerzuciłam się na melise i miętę, czasem runianek...ale dzięki tobie znowu mam ochotę na zieloną;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zieloną herbatę ale nie taką w woreczku tylko sypaną - wtedy smak jest o wiele bardziej intensywny:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Lubię zieloną herbatę ale nie można przesadzać, zwłaszcza zimą, gdyż ma ona wychładzającą energetykę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zielona herbatę i już praktycznie nie piję czarnej.
OdpowiedzUsuńWiem że powinnam czasami po nią sięgnąć, ale nie bardzo mi smakuje zielona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pić różnego rodzaju herbaty <3 zieloną też lubię :)
OdpowiedzUsuńherbata idealna na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pić herbatę! <3 Zieloną bardzo lubię. ;)
OdpowiedzUsuń