Czwartki z herbatką (6) Recenzja książki Historia Złych Uczynków - Katarzyna Zyskowska


Witajcie

Dzisiaj czwartek, powinien być post herbaciany, ale zamiast o herbacie zapraszam na recenzję książki przy okazji popijania herbaty.

Wspominaną publikację dostałam do przeczytania od Sylwii ;) Leżała u mnie na półce już długo, patrzyłam na tytuł  i ciągle zastanawiałam się co w niej jest. 
Trochę się bałam, bo mój gust czytelniczy jest specyficzny, a wiedząc jakich książek u Sylwii jest dużo, obawiałam się, że może być w niej coś co mi się nie spodoba, a psychika na tym ucierpi ;)
Ciekawość wzięła górę i w końcu się za nią zabrałam.




Wiecie zapewne z wcześniejszych wpisów, że uwielbiam czytać, ale czasami brakuje czasu. Jednak zdarzają się książki, które trzeba czytać, zaniedbując dla niej inne sprawy ;)
Patrząc na to kiedy wrzuciłam poprzedni post z recenzją, 510 stron w półtora miesiąca przy moich możliwościach to chyba jednak nie aż tak długo.


Zacznę najpierw od tego co na okładce:


 Połączyła ich miłość? Pożądanie? Przeznaczenie?
A może zło, które wydarzyło się dużo wcześniej?

Nina przyjeżdża na studia do Warszawy. Wierzy, że ma szansę na lepsze życie niż jej matka. Jednak dzień, w którym wsiada do samochodu z tajemniczym mężczyzną, zmienia wszystko nieodwracalnie. Nina wikła się w toksyczny, niebezpieczny związek.

Miłosz fascynuje ją i przeraża. Kontroluje. Uzależnia.
Zmusza do rzeczy, których nigdy by nie zrobiła.

A potem mężczyzna nagle znika. Zrozpaczona Nina zaczyna poszukiwania, które prowadzą ją do starego domu w przedwojennym letnisku. Domu, w którym dawno temu ktoś popełnił zły uczynek. Niejeden.

Czy Miłosz i Nina spotkali się przypadkowo?
A może są tylko kolejnym ogniwem historii, która zaczęła się dużo wcześniej?

I kto zapłaci za złe uczynki, które nigdy nie zostały ukarane? 



Już od pierwszych stron polubiłam język autorki. Nie jest taki zupełnie zwyczajny, niby czyta się szybko i lekko, a jednak zmusza nas do myślenia. Czasami musiałam się zatrzymać i zastanowić chwilę co też ona chciała przez to powiedzieć.
Każdy rozdział kończy się tak, że oczy robią się większe, a Ty nie wiesz czy masz iść spać czy czytać kolejny, po czym okazuje się, że kolejny jest o kimś innym i musisz czekać kolejny rozdział by choć trochę się dowiedzieć o tym poprzednim.

Główna bohaterka to Nina. Dziewczyna, która mieszka w małej wsi i nie jest z tego bardzo zadowolona. Ubogie życie, ciągły brak pieniędzy i chłodne stosunki z matką szybko ją motywują do tego by wyjechać. Chciałaby szybko, ale robi to dopiero kiedy idzie na studia. Jak się okazuje ma nawet mieszkanie, które matka przed nią przez długi czas ukrywała.
Wszystko co dotyczyło ojca także było owiane wielką tajemnicą.
Wyjeżdża do wielkiego miasta, jakim jest Warszawa i tam zaczyna swoją przygodę. Początki nie są zbyt łatwe, tym bardziej, że jest jedną z niewielu dziewczyn na wydziale.
Ciężką pracą i nauką jakoś daje sobie rade.
W końcu poznaje JEGO - Miłosza. 
Ich związek jest dość burzliwy, od łóżka do siniaków, przez kolejne tajemnice.

Kiedy już zaczynamy się przyzwyczajać do wątku Niny i jej dość nietypowego chłopaka pojawia się ktoś zupełnie inny.
Czas przedwojenny, a później wojna i zupełnie inne osoby.
Początkowo zastanawiałam się co oni tak naprawdę mają wspólnego z bohaterami teraźniejszymi, a jednak mają....


Wciągająca od pierwszych stron, aż do ostatniej kartki.
Najbardziej co mi się w niej podobało to ta jej nieprzewidywalność. Niby wiedziałam o co chodzi, a jednak nie wiedziałam jak to właściwie dalej się potoczy i dlaczego tak się stało. 
Na każde moje pytanie otrzymałam odpowiedź, może nie od razu, a jednak się doczekałam.
Czasami mroczna, aż włosy się jeżyły, a czasami smutna....
Dopracowana w najmniejszym szczególe.
Już dawno nie czytałam tak dobrej książki. Niby chciałam ją przeczytać, bo kolejne czekają na półce, a teraz żałuję, że się skończyła :) I nie wiem, czy któraś następna ją przebije :)


"Wie pani, ja uważam, że krzyk mniej czasem boli niż takie uporczywe, celowe milczenie..."

"Gdy się nieopatrznie zaczęło zabawę zapałkami, nie ma co się potem dziwić, że wybucha pożar."


Chciałabym dodać coś o okładce. Zastanawiałam się czy to pisać, ale może niektórzy z Was jednak zwracają uwagę na okładkę, więc wyrażę swoje zdanie.
Jak dla mnie, i jest to tylko moje osobiste zdanie, ta okładka nie pasuje do tej książki. Po przeczytaniu wiem co ma oznaczać, ale to nie to co powinna pokazywać.
Patrząc na nią pierwszy raz widzę, że jest to prawdopodobnie kolejny słaby erotyk albo coś w tym stylu.
Ta książka zasługuje na coś lepszego.
Powinien być las, mroczny, ciemny, tajemniczy, noc, i sowa...
Zdecydowanie brakuje sowy...


Za możliwość poznania książki dziękuję Sylwii ;*
Dziękuję kochana za tak fajną przygodę <3
Możesz więcej takich podrzucać <3

Komentarze

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką, może po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym Twoim słowem się zgadzam :) książka ma w sobie coś takiego, że ciężko oderwać się od czytania. Mroczny klimat i mnóstwo tajemnic to jest to co lubię w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety znow ksiazka nie dla mnie, ale skoro tak wciaga to podrzuce tytul mamie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wciąga ;) Ja też myślałam, że nie dla mnie a jednak zaciekawiła :)

      Usuń
  4. Książka wydaje się być ciekawa, jednakże zbytnio nie przepadam za takimi gatunkami, więc raczej sobie ją odpuszczę :/ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tym opisem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa pozycja, chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mnie zaintrygowałaś tą książką!

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że ta pozycja by mnie wciągnęła😉

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem fotografem więc bardzo często zwracam na uwagę na okłądki ;D W sumie to one mnie przekonują do książek :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz słysze o tej pozycji, ale jestem jej bardzo ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem niezmiernie ciekawa tej książki! Z pewnością po nią sięgnę! <3
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie okładki są ważne, nie najważniejsze, ale w dużym stopniu decydują, czy książka mnie przyciągnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tę nie zwaracaj uwagi, bo książka w środku jest naprawdę świetna i warta przeczytania :)

      Usuń
  13. Zaintrygowałaś mnie tą okładką- masz rację, czasem, najczęściej w obyczajówkach, okładka ma się nijak do tekstu:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ochotę na lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Fakt,okładka taka sobie, ale opis zachęcający.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaintrygowała mnie ta książka, okładka rzeczywiście w ogóle nie kojarzy się z treścią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszeczkę kojarzy, ale jednak nie oddaje wszystkiego co w niej jest :)

      Usuń
  17. mega przyciągająca oko okładka!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa książka .Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana bardzo mnie zaciekawiłaś mnie tą książką. W sam raz do herbatki wieczorową porą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja by był adowolony z życia na wsi ale ... ubogo to już nie ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, to tak jak ja ;) W sumie mieszkam na wsi i wcale nie jest źle ;)

      Usuń
  21. Zaciekawiłaś mnie. W szczególności przy akapicie o okładce. Widzę, że dałabyś bardziej "mroczne" rzeczy, a ja takie klimaty bardzo lubię :) Tej autorki nie znam, ale chyba warto się z nią bliżej zapoznać :)
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) Ja natomiast jestem bardzo ciekawa czy inne książki autorki będą równie fajne :)

      Usuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzmi ciekawie, nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Koniecznie muszę poszukać w bibliotece!

    OdpowiedzUsuń
  25. To coś dla mnie. Uwielbiam książki których autor potrafi zaskoczyć, jest nieprzewidywalny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik