Nawilżona i odżywiona cera z maseczkami Planet Spa - Maska w płacie z oliwą z oliwek i Wygładzająca maseczka peel off z ekstraktem z alg - Heavenly Hydration with Mediterranean Olive Oil & Greek Seas with Algae Extract
Witajcie
Od kiedy pamiętam zawsze borykałam się z trądzikiem, no może nie od najmłodszych lat, bo w sumie mój problem zaczął się tak naprawdę kiedy byłam już dorosła. Pewnie sprawa jest raczej hormonalna, ale oprócz tego po czasie zauważyłam, że moja cera nie lubi pewnych produktów i substancji w nich zawartych.
I tak przez tę walkę ciągle używałam produktów oczyszczających, przeciwtrądzikowych i raczej wysuszających. Skóra płata mi figle w zależności od pory roku i dnia miesiąca. Zapomniałam w tym wszystkim, że nawilżanie jest także bardzo ważne w pielęgnacji skóry.
Był taki czas kiedy stosowałam tylko żel aloesowy i kilka innych maści albo kolagen. Skóra dawała sobie radę bardzo dobrze, jednak z czasem zauważyłam, że potrzebuje czegoś więcej.
Dlatego zaczęłam stosować kremy i maseczki nawilżające, które łagodzą podrażnienia i świetnie odżywiają skórę. Nie zrezygnowałam z kosmetyków oczyszczających, ale zwyczajnie wprowadziłam więcej nawilżania.
Dzisiaj właśnie chciałabym zaprosić na recenzję dwóch maseczek, które sprawdziły się u mnie bardzo dobrze.
Co w nich takiego fajnego?
O tym w dalszej części.
Zacznę najpierw od maseczki peel-off z ekstraktem z alg.
Seria Planet Spa jest chyba wielu osobom dobrze znana. Ta akurat z algami bardzo mi się spodobała. Lubię ten zapach, jest taki przyjemnie wakacyjny. Delikatny, ale jednocześnie długo go czuć.
Maseczka jest zamknięta w standardowej tubce jak większość masek Planet Spa, ale ta dodatkowo ma kartonik.
Szata graficzna zielono-morska.
Pojemność 75 ml
Ważność 12 M od otwarcia
Avon Planet Spa Greek Seas with Algae Extract Smoothing Peel-Off
Co na opakowaniu:
Twoja skóra czysta, odświeżona i pełna energii. Maseczka z wyciągiem z alg i płatkami wodorostów pomaga wygładzić skórę, zmniejszyć widoczność porów i usunąć ze skóry zanieczyszcenia.
Sposób użycia: Nałóż cienką warstwę maseczki na twarz, omijając okolice oczu i ust oraz linię włosów. Pozostaw do całkowitego wyschnięcia (ok. 20 min) i zdejmij ze skóry.
Stosuj 1-2 razy w tygodniu.
Jest to typowa maseczka peel off. Forma jakby gęstej galaretki, bezbarwna i pięknie pachnąca. Trzymanie jej na twarzy to prawdziwy relaks i przyjemność dla zmysłów.
Po wyschnięciu zdejmuje się naprawdę łatwo. Skóra jest po niej bardzo gładka, czuć nawilżenie. Nie ma potrzeby stosowania kremu. Co bardzo mi się podoba to to, że skóra się po niej nie klei, nie zostawia po sobie żadnej warstwy. Spokojnie mogę ją stosować rano przed wyjściem z domu. Czy pory są mniej widoczne? Miałam wrażenie, że faktycznie "coś" zrobiła, że twarz wyglądała dużo lepiej.
Zamykana na klik:
Bardzo ją polubiłam :) Dlatego polecam wypróbować, szczególnie na te upały sprawdzi się świetnie, bo podczas nakładania daje miłe uczucie delikatnego chłodu.
Druga maseczka także z serii Palnet Spa, ale w wersji z oliwą z oliwek.
Jest to pierwsza maska w płacie, którą próbowałam z Avon.
Raczej większość masek tego typu powoduje u mnie wysyp następnego dnia, więc trochę się jej obawiałam, ale cóż kiedyś trzeba spróbować ;)
Avon Planet Spa Heavenly Hydration with Mediterranean Olive Oil
Maska jest bardzo mocno nasączona. Kiedy robiłam zdjęcia to kilka kropel spadło mi tu i ówdzie ;)
W opakowaniu także zostało sporo tej substancji.
Zapach śliczny, typowy dla całej linii z oliwą z oliwek.
Nakłada się dobrze, ma takie fajne wycięcia po bokach, które dają duże pole manewru. Trzyma się bardzo dobrze.
Miałam ją na sobie około 15 min tak jak zalecają na opakowaniu.
Dużo jeszcze zostało tego mazidła na skórze, musiałam trochę wytrzeć, bo miałam wrażenie, że zaraz mi coś skapnie. Resztę wklepałam i poszłam spać.
Rano obudziłam się z fajnie wypoczętą i nawilżoną skórą.
Żadnych podrażnień, opuchnięć pod oczami itp.
Skóra wyglądała na odżywioną i taką dotlenioną.
Bardzo mi się ten efekt podobał. Myślę, że jeszcze niejeden raz się na nią zdecyduje. Nie było żadnego wysypu, zapchania itp, więc teraz spokojnie będę próbowała kolejne i sprawdzała czy po innych także wszystko z moją skórą będzie ok.
Polecam jeśli wasza skóra potrzebuje dużej dawki nawilżenia :)
Podsumowując:
Obie maski sprawdziły się bardzo dobrze. Mogę je z czystym sumieniem polecić. Nie pojawiły się żadne niechciane skutki uboczne, nie było szczypania oczu ani zaczerwienienia.
I jedna i druga dobrze nawilża i co najważniejsze nie zapchały.
Będę do nich wracała.
Bardzo dziękuję Klubie Konsultantek Avon za możliwość wypróbowania masek :)
Znacie serię Planet Spa?
Lubicie te maseczki?
Fajnie, że maseczki nie zapychają, dawno nie miałam niczego z avonu :)
OdpowiedzUsuńMam żel pod oczy z tej greckiej serii. Maska akurat nie była w promocji, ale na pewno ją kupię ;)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze w plachcie z Avon, ale te w tubkach bardzo lubie i ta tez mnie niesamowicie zacheca :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobre produkty :)
OdpowiedzUsuńTych dwóch maseczek nie znam :) Jakiś czas temu zamówiłam z serii Planet Spa maseczkę peel off z aktywnym węglem, po jednym zastosowaniu nie bardzo mnie zachwyciła, może przy następnym podejściu będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńPlanet Spa peel off niebieska-
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona 😍
Ja lubię i używam tylko masek w płachcie. Są bardzo wygodne w użyciu. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam maseczki z serii Planet Spa. Ta algowa mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńKocham maseczki Planet Spa :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki planet spa, ale tych w plachcie jeszcze nie miałam okazji używać
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki bardzo mnie zainteresowały. Sama również mam problemy z trądzikiem.
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad ich zakupem i w końcu ich nie kupiłam, ale następnym razem to zrobię.
OdpowiedzUsuńO nie miałam tych maseczek ale ta wygładzająca peel off zaciekawiła mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuń