Dobry peeling do ciała o słodkim zapachu - GREEN PHARMACY HERBAL COSMETICS - Peeling cukrowo - solny Olej arganowy i Figi
Witajcie :)
Od prawie tygodnia mam u siebie gości, więc nie było czasu na zaglądanie na bloga, ale już mi powoli tęskno tutaj do Was i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę co tam u Was nowego.
Chciałabym dzisiaj napisać kilka słów o cukrowo-solnym peelingu do ciała.
Kupiłam go dawno, dawno temu. Ciągle otwierałam jakiś inny i o tym zupełnie zapomniałam. W końcu jednak nadszedł na niego czas. W tej chwili już mi się praktycznie kończy, więc spieszę z recenzją, bo zaraz wyląduje w denku ;)
Peeling zamknięty jest w opakowaniu typu słoiczek, z nakrętką.
W przypadku peelingów właśnie takie pudełka z nakrętką lubię najbardziej. Można zużyć do samego końca produkt. Jest dużo wygodniejsze niż takie w tubie, które już w połowie ciężko jest wycisnąć.
Samo opakowanie jest plastikowe, ciemne.
Pojemność 300 ml
Na opakowaniu kilka informacji o peelingu i skład:
Niestety jest w nim parafina, ale mimo, że czasami zdarzało się iż peelingi z parafiną mnie zapychały, tutaj nic się nie działo.
Przy pierwszym otwarciu posiadał sreberko zabezpieczające, którego się szybko pozbyłam :)
Konsystencja jest zbita, tak jak się go nabierze taka dziura zostaje w opakowaniu ;)
Nie wraca do pierwotnej postaci.
Kolorek taki nijaki, nawet nie wiem do czego by porównać.
Może delikatnie przypomina to jak figi wyglądają w środku (ta jaśniejsza część wokół).
Gdybym nie przeczytała, że jest to peeling cukrowo solny to myślałabym, że jest tylko cukrowy. Drobinki wyczuwalne, ale nie są bardzo duże. Dobrze się rozprowadza po skórze. Podczas używania go na sucho czuję mocne ścieranie i drobinki są cały czas, a przy używaniu z wodą czuć, że się trochę rozpuszczają i traci na swojej mocy. Jednak w obu przypadkach skóra jest wygładzona, odżywiona i nawilżona.
Łatwo się spłukuje. Zostawia po sobie delikatną tłustą warstwę, ale nie jest ona bardzo mocna. Niektóre peelingi zostawiają naprawdę po sobie skórę jakby posmarowaną olejkiem, a tutaj nie. Jest natłuszczona na tyle, że nie muszę stosować balsamu, a jednocześnie nie bałabym się ubrać w normalne ubrania (zazwyczaj peeling robię wieczorem).
Muszę też wspomnieć o ZAPACHU - jest śliczny! Słodkawy z wyczuwalną figą i olejkiem arganowym. Nie czuję go po zmyciu na skórze, ale sam zabieg jest bardzo przyjemny.
Podsumowując:
Peeling cukrowo-solny Green Pharmacy to całkiem fajny peeling, którego używa się z przyjemnością. Robi to co powinien i do tego ładnie pachnie. Nie mogę napisać, że jest wydajny, bo jakoś nie zwracałam na to uwagi, ale na kilka zabiegów na całe ciało wystarcza spokojnie :)
Znacie ten peeling?
Jakiego teraz używacie do ciała?
Pozdrawiam ;*
Raczej stosowałabym go na sucho, bo lubię mocne zdzieranie :)
OdpowiedzUsuńOj, skoro to mocny zdzieraki to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi
OdpowiedzUsuńKusi już samym opakowaniem
Chętnie bym wypróbowała ten peeling.
OdpowiedzUsuńJa wolę ktoś delikatniejszeg bo mam bardzo wrażliwą skórę.
OdpowiedzUsuńZ Green Pharmacy jeszcze peelingu nie miałam, ale chyba czas to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńNie jest to peeling dla mnie, choć niektóre produkty tej marki lubię :)
OdpowiedzUsuńMoże mi się przydać taki peeling :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani peelingu ani marki. Będę musiała nadrobić zaległości
OdpowiedzUsuńDla zapachu jestem skłonna go kupić :)
OdpowiedzUsuńTego nie znam, mam akurat orzechowy z Seyo😊
OdpowiedzUsuńAkurat tej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWidać, że gęsty :D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego peelingu GP. Obecnie żadnego do ciała nie używam.
Miałam go kiedyś - świetnie się u mnie sprawdził!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dawno nie miałam kosmetyków tej firmy, a peelingi bardzo lubię..chętnie sięgnę po ten kon konkretny i zobaczę jak będzie sie u mnie sprawdzał.
OdpowiedzUsuńLubie takie peelingi, choc solne potrafia mnie podrazniac, fajnie ze ten jest mieszany :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiś peeling z tej firmy i był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuń