SKINLITE Intensive Repair Foot Mask - Maska do stóp "Morela" Para skarpetek - moja opinia
Witajcie
Ostatnio jakoś naszło mnie na testowanie masek do stóp w postaci skarpetek.
Będąc na zakupach w supermarkecie szukałam takich, których jeszcze nie próbowała, ale jednocześnie żeby nie były aż takie drogie. Zdecydowałam się na nowość, której jeszcze nigdzie nie widziałam, czyli SKINLITE. Kosztowały w promocji 10,99 zł
Wzięłam dwie pary, jedną dla mojego syna, bo po powrocie z kolonii wrócił z bardzo chorymi stopami i teraz walczymy by doprowadzić je do lepszego stanu.
Jak się wspomniane skarpetki sprawdziły?
O tym w dalszej części wpisu ;)
Skarpetki standardowo zapakowane w opakowanie podobne do masek na tkaninie.
Jedna para na jedno użycie.
Szata graficzna bardzo ładna, w odcieniach niebieskich z aplikacją moreli i stopami co sugeruje od razu, że jest to produkt do stóp.
Na opakowaniu znajdziemy wszystkie niezbędne informacje:
Skład:
W opakowaniu:
Po kąpieli i wysuszeniu stóp, oboje z synem ubraliśmy skarpetki :)
Trzeba było rozerwać górę od nich żeby je założyć.
Dobrze nasączone, w środku tworzywo podobne do bawełny, a na zewnątrz plastik/ folia.
Zaraz po założeniu czuć zimno, a po chwili poczułam ciepło i jakby mrowienie.
Mój syn mówił, że nic nie czuje, może trochę zimno.
Ja czułam ciepło i mrowienie praktycznie przez cały czas jak miałam je założone, a w miejscach gdzie miałam lekko podrażnioną skórę nieco bardziej grzało. Nie było to jakieś bardzo mocne, ale było czuć, że coś skarpetki robią ;)
Co do zapachu to w ogóle nie czuć moreli, wcale żadnego owocu nie czuć. Syn stwierdził, że trochę pachną spirytusem i miętą, a dla mnie jakoś nie było czuć żadnego konkretnego zapachu.
Po ponad 30 min zdjęliśmy skarpetki. Zostało jeszcze bardzo dużo tej substancji na stopach, więc ubraliśmy zwykłe skarpetki bawełniane i poszliśmy spać.
Rano stopy były wyraźnie nawilżone i odżywione, ale u mnie na pięcie np. gdzie były bardziej suche miejsca takie pozostały.
Nie wiem może miałam jeszcze dłużej mieć je założone?
Tak czy inaczej nawilżyły stopy. Myślę, że dla kogoś kto nie ma aż takich suchych jak ja sprawdzą się jeszcze lepiej. Mimo, że byłam całkiem niedawno u kosmetyczki i wróciłam z gładkimi stopami to jednak pięty szybko wracają do starej wersji :( Muszę je bardzo mocno nawilżać. Takie skarpetki pewnie musiałabym stosować co drugi dzień żeby efekty były zadowalające.
Fajne, ale jednak bez większych zachwytów.
Polecam dla osób bez większych problemów z suchością skóry stóp, ale chcących je nawilżyć dla utrzymania tego stanu ;)
Dalej będę szukała skarpetek idealnych.
Znacie markę SKINLITE?
Mieliście już te skarpetki?
Jak się sprawdziły?
A może macie jakieś ulubione, które polecacie?
Nie miałam jeszcze takich skarpetek i jestem ich bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie znam tych skarpetek, raczej ich nie kupię :) W pielęgnacji stóp wystarcza mi krem nawilżający :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam problem z dbaniem o stopy dlatego też wydaje mi się, że efekt nie byłby dla mnie w pełni zadowalający.
OdpowiedzUsuńOstatnio patrzyłam na takie skarpetki - tych chyba nie kupię
UsuńSłyszałam o nich :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, bo tych jeszcze nie miałam, a lubię tę skarpetkową pielęgnację. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie na sobie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńFajne takie testowanie z dzieckiem :)
Jakie fajne woreczki na stopy :) Po wakacjach przyda sie taka regeneracja :)
OdpowiedzUsuńMusze w koncu zrobic pedi, ciagle gdzies mi to umyka, a taka maska bardzo by mi obecnie pomogla z nawilzeniem moich stop ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie ostatnio zaczęłam używać takich skarpetek nawilżających i bardzo mi się podoba taka forma dbania o stopy :) Dzięki nim, nie muszę już tak często używać kremu, co jest bardzo wygodne ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich nigdy, też szukam skarpetek idealnych, które zapewniają długotrwały efekt :)
OdpowiedzUsuńoj muszę takie skarpetki wreszcie sobie zakupić:D
OdpowiedzUsuńNie dla mnie te skarpety, mam teraz problem z suchością skóry. Też byłam u kosmetyczki i niestety po tygodniu już nie było po tym śladu.
OdpowiedzUsuńOj to jak to nie jest petarda, to nie jest opcją dla mnie :P Bo nie chce mi się w takie rzeczy bawić :P
OdpowiedzUsuńSkarpetki wyglądają trochę śmiesznie, ale czego się nie robi dla pięknych stóp. :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś na takie skarpetki się skuszę bo wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńCzyli u mnie na pewno by się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńOj coś takiego by mi się przydało. Dbam o stopy praktycznie cały rok, regularnie przeprowadzam peelingi oraz stosuję naturalne kremy, jednak ostatnio zmagam się z problemem suchych pięt. Kosmetyki jakie stosowałam do tej pory nie wystarczają. Być może w najbliższym czasie postaram się zapolować na tę maskę.
OdpowiedzUsuńDo kosmetyczki również chodze na pedicure, ale staram się chodzić jedynie w miesiacach letnich kiedy nakłada się sandałki. W zimie sama staram sie pielęgnować swoje stopy.