Recenzja i makijaż podkładem The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL - dla bardzo jasnej karnacji
Witajcie
O tym podkładzie chciałam Wam napisać od pierwszego użycia, ale powstrzymałam się by sprawdzić czy po dłuższym stosowaniu będę miała o nim takie samo zdanie jak podczas pierwszego użycia.
W tej chwili mam zużyte prawie połowę opakowania, więc myślę, że mogę już podzielić się moimi wrażeniami na temat nowego podkładu marki ORIFLAME.
Jak się sprawdza podczas noszenia przez cały dzień w pracy i w domu i jak współgra z cerą mieszaną oraz trądzikową o tym przeczytacie poniżej.
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
Zacznę od tego, że podkład THE ONE EVER LASTING SYNC otrzymujemy w czerwonym kartoniku.
W środku znajduje się szklana buteleczka z minimalną szatą graficzną.
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
Czarny dozownik/ pompka i czarny korek.
Pompka działa bez zarzutu, a ilość jaka się wydobywa po naciśnięciu jest niewielka, więc możemy dozować go sobie ile nam potrzeba. Ja używam zazwyczaj dwie, trzy pompki, w zależności od tego w jakim stanie jest moja cera.
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
Pompka:
Odcień, który kupiłam to najjaśniejszy z oferty:
ALABASTER COOL
Na dłoni:
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
z lampą:
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
bez lampy:
Pojemność 30 ml
Ważność 12 M od otwarcia
Konsystencja jest lekka, kremowa, nie spływa z dłoni, a podczas rozsmarowywania na twarzy lekko sunie i ładnie się rozprowadza. Mam wrażenie, że jest taki jakby mokry, ale po chwili stapia się ze skórą.
Kolor - NO W KOŃCU! Kolor dla mnie, jest idealny na tę zimowo/wiosenną porę, kiedy na mojej buzi nie było jeszcze ani na chwilę słońca (czytaj-> jestem baaardzo blada). Mam bardzo, ale to bardzo jasną karnację, niemal każdy podkład jest dla mnie za ciemny, albo prawie za ciemny. Ten jest idealny, nakładając go wyrównuję tylko kolor, ujednolicam go, a reszty nie widać. Ma szarawe tony, może trochę różu, mało tutaj żółtego albo nie ma go wcale. Bardzo lubię właśnie takie podkłady.
Nie tworzy efektu maski, nie widać go z daleka, oczywiście ja przyglądając się sobie w lustrze go widzę, ale kiedy patrzę z daleka to praktycznie go nie widać. Krycie zaliczam do średnich. W tej chwili (odpukać) moja cera jest w dość dobrej kondycji, jednak kiedy miałam kilka niechcianych punktów na twarzy to musiałam je poprawić korektorem.
Pachnie delikatnie i ładnie, jednak noszony na twarzy nie jest wyczuwalny.
Jak wspominałam wyżej ładnie wtapia się skórę i ujednolica jej kolor. Można by go nosić bez dodatkowych pudrów i rozświetlaczy, a i tak ładnie będzie wyglądał.
Wytrzymałość: Trzyma cały dzień, jedynie na brodzie i nosie, tam gdzie dotykam albo wycieram chusteczkami ściera się, ale na policzkach wygląda cały czas świeżo i ładnie. Na czole pod koniec dnia świeci się, być może osoby z tłustą cerą mogą na niego narzekać, ale u mnie w tej chwili skóra jest mieszana w stronę suchej, więc wszystko jest ok.
Nakładam na niego zazwyczaj puder albo perełki rozświetlające, ładnie współgra z tymi produktami.
Idealnie pasuje kolorem do niego korektor Oriflame The One EVERLASTING PRECISION CONCEALER odcień Light Nude.
Podkładu używałam do pracy każdego dnia i nie zwiódł mnie ani razu. Oprócz idealnego koloru ma jeszcze jedną wielką zaletę: NIE ZAPYCHA. Nawet tak skłonnej do tego cery jak moja:)
W tej chwili kiedy jestem w domu zrobiłam sobie małą przerwę od makijażu, a po czasie kiedy go znowu nałożyłam zachwycił mnie tak samo.
Na pewno kupię kolejne opakowania.
Nakładałam go gąbeczką ale też palcami, w obu przypadkach wygląda dobrze, różnica jest taka, że przy nakładaniu gąbeczką znika w zastraszającym tempie.
Jego cena promocyjna to 29,99 zł myślę, że za te pieniądze to podkład niemal idealny.
Jest to drugi w tej chwili, mój ulubiony podkład obok BOURJOIS HEALTHY MIX.
The ONE EVER LASTING SYNC - Odcień ALABASTER COOL |
POLECAM, ale pamiętajcie, że to z czego ja jestem zadowolona niekoniecznie sprawdzi się u Was. Dlatego wybierzcie najpierw próbki, co w przypadku marki Oriflame jest bardzo proste :)
Podsumowując:
Zalety:
- kolor
- konsytencja
- krycie - średnie
- zapach - delikatny
- cena
- wytrzymałość
- nie zapycha
- lekki
- ujednolica cerę
Wady:
- ma tendencję do błyszczenia pod koniec dnia w miejscach bardziej tłustych
- wydajność
Na koniec pełny makijaż jaki wykonałam przy użyciu podkładu The ONE EVER LASTING SYNC oraz innych kosmetyków, pełna lista poniżej:
Podkład: The ONE EVER LASTING SYNC odcień ALABASTER COOL
Puder: Max Factor Creme Puff odcień Tempting Touch 53
Korektor: The One EVERLASTING PRECISION CONCEALER odcień Light Nude
Baza pod cienie: The One Oriflame
Paleta do konturowania Oriflame
Kredka do oczu: Avon True kolor Blackest Black
Kredka do bri: Avon True kolor Light Brown
Paleta cieni do powiek: Avon SUPREME PLAY BOOK
Konturówka do ust: Trwała matowa konturówka do ust Bell Mat Lip Contour
Błyszczyk Avon: LUXE kolor pink kisses
Tusz do rzęs:
1. Maybelline Lash sensational
2. Oriflame Giordani Gold (fajnie rozczesuje rzęsy).
To tyle na dzisiaj :)
Dajcie znać czy używałyście/ używaliście tego podkładu i jak Wam się podoba mój makijaż :)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli ;*
Fajny efekt, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt daje - ja jednak nie stosuję podkładów tej marki.
OdpowiedzUsuńSuper naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale widzę że jest wart uwagi:) Bardzo ładny makijaż^^
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku ale musi być fajny jeśli wymienilas tylu plusów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze nigdy nie miałam podkładu tej marki ale jak widzę po zdjęciach ładnie sie prezentuje na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie stosuję takich podkładów.
OdpowiedzUsuńFajny moze byc :) szkoda ze u nas nie ma oriflame :(
OdpowiedzUsuńBardzo tłustą skórę, więc przypuszczam, że u mnie by się nie sprawdził. 😊
OdpowiedzUsuńFajnie współpracuje ze skórą, to ważne przy podkładzie.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję wypróbować ten podkład w próbkach i spodobał mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńna buzi wygląda ślicznie;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wyglada
OdpowiedzUsuńSwietny naturalny efekt :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam podkładu z Oriflame. Podoba mi się jego kolor. Na twarzy wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, ale kolor dla mnie byłby za jasny. Wieki nie miałam podkładów z Oriflame.
OdpowiedzUsuńPo takiej opinii mam chęć go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego podkładu :) Może go wypróbuję jesienią. Teraz, latem wybieram kremy bb - https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/najlepszy-krem-bb. Nie lubię ciężkich podkładów podczas upałów - wszystko spływa i tworzą się plamy.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń