BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel

BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel - Moja opinia

Witajcie

Marka Bielenda przewija się już od dawna na moim blogu. Czasami jestem zachwycona, a czasami średnio polubiłam jakiś produkt. Jednak samą firmę bardzo lubię i nadal mam ochotę próbować ich kosmetyki.

Dzisiaj przychodzę z peelingiem do ciała. Mam go już od jakiegoś czasu. Kupiony w listopadzie zeszłego roku, najpierw czekał na swoją kolej, a teraz kiedy przyszło ciepło używam dużo częściej. Nie wiem czemu, ale latem jakoś więcej sięgam po takie produkty. Tak czy inaczej prawie mi się już skończył, więc przychodzę z recenzją.

BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel

Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel marki Bielenda z serii Botanic Formula zamknięty jest w okrągłym opakowaniu z nakrętką. Samo pudełeczko jest z plastiku, dość mocnego, a zamykanie metalowe. Szata graficzna bardzo ładna, odcienie brązu i aplikacje z kwiatami. Po odkręceniu wieczka mamy tutaj jeszcze dodatkowe zabezpieczenie, które daje pewność, że produkt jest nowy. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy. Pojemność to 350g

BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel

Na zewnątrz wszystkie potrzebne informacje. Peeling ma za zadanie złuszczać martwy naskórek, to wiadomo, ale ten jeszcze dodatkowo swoimi substancjami powinien nawilżać i ujędrniać ciało.

BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel

Zacznę od konsystencji i zapachu. Pierwsze z nich określiłabym jako gęstą substancję coś między galaretką a kisielem? Wiem, dziwnie to brzmi, ale właściwie jest zwyczajny jak peeling, drobinki cukrowe, przyjemnie masują ciało. Niezbyt ostre, ale wyraźnie robią to co mają.

BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel

Zapach? Obłędny, dla mnie orientalny, trochę słodki, a trochę pikantny. Bardzo mi przypomina jeden peeling Oriflame, którego nie ma już w ofercie, a który uwielbiałam. Ucieszyło mnie to, że znalazłam odpowiednik swojego ulubieńca, którego już nie da się w Oriflame kupić.

Co właściwie robi peeling Bielenda Imbir i Dzięgiel?

To co powinien peeling. Jak już wyżej wspominałam drobinki przypominają cukier, który bardzo dobrze złuszcza naskórek. Stosowany na mokrą skórę działa lepiej niż na sucho. Czuć wyraźnie nawilżającą warstwę po jego spłukaniu, ale nie jest to uczucie, którego nie lubię. Przyjemnie nawilża, pięknie pachnie i zostawia skórę gładką bez oznak podrażnień.

Czy ujędrnia? Nie mogę tego stwierdzić, ponieważ używam wtedy kiedy czuję taką potrzebę, zresztą jak z każdym peelingiem. Po jednym razie w tygodniu nic nie zauważyłam. Z drugiej strony raczej w to nie wierzę by sam peeling miał takie właściwości. Spełnia swoje podstawowe zadanie, skóra jest po nim gładziutka i do tego nawilżona. Gdybym się uparła mogłabym bez najmniejszego problemu nie stosować balsamu, jednak ja raczej zawsze go nakładam. Z racji testów no i samego lubienia używania takich mazideł.

Podsumowując BIELENDA Botanic Formula Peeling do ciała Imbir + Dzięgiel bardzo polubiłam, więc zdecydowanie wrócę do niego i oczywiście polecam wypróbować :)

Chyba, że już znacie?