MIKE DOOLEY - LIŚCIKI OD WSZECHŚWIATA Książka dla tych, którzy chcą zobaczyć więcej...

Witajcie

Kiedy zaczęłam czytać pierwsze linijki książki Liściki od Wszechświata od razu poczułam, że to będzie wspaniała przygoda. Taka której już dawno nie przeżyłam. Już teraz na wstępie napiszę, że takie książki trzeba nie tylko lubić, ale trzeba być na nie gotowym.

Żeby zrozumieć o co autorowi chodzi na kartach publikacji trzeba mieć otwarty umysł i serce. Tutaj nie czytamy zwyczajnego przekazu, tutaj czujemy to co do nas przemawia.

Wierzę, że wszystko co przytrafia się w naszym życiu jest tym co sobie wykreowaliśmy. Co przyciągneliśmy myślami. Jeśli się z tym nie zgadzasz, widocznie jeszcze nie jesteś gotowy...

Mike Dooley wierzy, że wszyscy śnimy tylko, że nie każdy z nas o tym wie. Nie każdy jest w pewnym sensie przebudzony.

Co byście zrobili w swoim śnie gdybyście wiedzieli, że śnicie? Przecież wtedy wiadomo, że można wymyślić wszystko, a to wszystko stanie się prawdą w tym śnie.

Miałam tak kilka razy, ale wtedy akurat śniło mi się coś co nazywamy "koszmarem". Zatrzymywałam się na chwilę i mówiłam" STOP" przecież mogę się obudzić! I budziłam się z mocno bijącym sercem. Jednak myślę, że ten nasz teraźniejszy sen jest o wiele przyjemniejszy, jeśli tylko będziemy chcieli by taki był.

To wróćmy do tego pytania "co byście zrobili, gdybyście wiedzieli, że śnicie?" Nowy samochód? Nowy dom? Może jakaś wycieczka?

Wystarczy marzyć i uwierzyć, że to już jest Twoje, a przyjdzie w odpowiednim dla Ciebie momencie.

Autor Liścików "budził się" ze swojego snu wolno, ale obudził się dość młodo, bo jak sam uważa, już w wieku 12 lat. Po drodze w tym śnie miał wiele wzlotów i upadków, ale w tej chwili jest tam gdzie chciał być. Nawet już później kiedy stawał się dorosły nie obyło się bez potknięć. W którymś momencie postanowił, że będzie wysyłał swoim subskrybentom Liściki. Każdy z nich dostawał codziennie ten sam Liścik, ale każdy interpretował go na swój własny sposób. Wiele osób odpisywało mu i pytało: "Skąd wiedziałeś?"

Książka Liściki od Wszechświata to zbiór tych maili, które wysyłał do swoich subskrybentów, ale też i inne niepublikowane. Możemy książkę czytać na kilka sposobów. Możemy tradycyjnie od deski do deski, a możemy otwierać ją codziennie w innym miejscu i sprawdzić co takiego WSZECHŚWIAT ma dzisiaj nam do przekazania? Dla mnie TEN Wszechświat to nic innego jak BÓG, ale każdy może sobie interpretować to na swój sposób. Pewne jest tylko to, że jest coś większego od nas, coś do czego przynależymy i co chce byśmy byli szczęśliwi.

Musimy jednak pamiętać o kilku sprawach, o których mówi autor, a mianowicie:

- Jesteśmy jednością, a miłość jest wszystkim, myśli stają się rzeczywistością;

- o introspekcji (obserwacja oraz analiza własnych subiektywnych stanów psychicznych, myśli i przemyśleń);

- o kreatywnej wizualizacji;

- oraz o działaniu.

Jak niekończąca się opowieść, wystarczy marzyć, a z pewnym wysiłkiem z naszej strony marzenia staną się rzeczywistością. Wystarczy nie ustawać w dążeniu do celu. Ta publikacja bardzo w tym pomaga.

MIKE DOOLEY - LIŚCIKI OD WSZECHŚWIATA Książka dla tych, którzy chcą zobaczyć więcej...

Początkowo czytałam ją od początku kartka po kartce, ale otwieranie jej w przypadkowym miejscu i czytanie tego co WSZECHŚWIAT ma do przekazania było ciekawsze i takie magiczne. Zawsze pasowało do obecnej chwili w jakiej się znalazłam. Dla mnie to niesamowite przeżycie. I jestem przekonana, że ta książka nie trafiła do mnie przypadkowo. Po prostu miałam ją przeczytać.

Jeśli lubicie takie nietypowe, ale jednak bardzo ciekawe przygody w głąb siebie to polecam LIŚCIKI OD WSZECHŚWIATA. Szukajcie ich w mojej ulubionej księgarni internetowej w dziale ezoteryka i parapsychologia.