PACJENT - MAX CZORNYJ - Recenzja książki

 Witajcie

 

PACJENT zaciekawił mnie swoją okładką i ciekawym opisem, kolejny raz na profilu wydawnictwa FILIA.  Mam jakąś słabość, jeśli można to tak nazwać, do książek o psychopatach ;) Nie wiedziałam, że jest to kolejna książka z całkiem pokaźnej serii 9 tomów. Dopiero później to odkryłam. Jak tylko zobaczyłam ją w mojej bibliotece od razu wypożyczyłam. Nie zaczęłam od początku serii, czy dobrze zrobiłam?

Jak do tej pory publikacje Pana Maxa Czornyja, z którymi miałam styczność nie zawiodły mnie i czułam, że każda kolejna jest lepsza.  Czy ta również mnie porwała swoją treścią?

 

PACJENT - MAX CZORNYJ - Recenzja książki

Jak już wspominałam jest to dziewiąta część z serii przygód komisarza Deryło. Wiedziałam, że zabieram się znowu od tyłu za serię, ale chęć poznania PACJENTA była silniejsza.

 

PACJENT - MAX CZORNYJ - Recenzja książki

PACJENT - MAX CZORNYJ - Recenzja książki

 

Komisarz jest na przymusowym urlopie, po ostatniej sprawie jego przełożeni uznali, że powinien kilka dni odpocząć. Dostaje bardzo dziwny telefon ze szpitala. Dyspozytorka próbując przekazać informację wzbudza niepokój w policjancie. Jego partnerka Tamara Haler była w szpitalu na badaniach i w niewyjaśniony sposób zniknęła. Nie odbiera telefonu, a szpital musi jej przekazać jak najszybciej ważne informacje. Komisarz okazuje się jedyną osobą, którą Tamara podała w dokumentach.

Po tym telefonie Deryło próbuje skontaktować się z partnerką, ale szybko orientuje się, że chodzi o coś poważniejszego niż rozładowana komórka. Zaczyna jej szukać, a w między czasie odzywają się do niego porywacze z małą "prośbą", a właściwie z zadaniem do wykonania, jeśli ich nie posłucha Tamara zginie.
 

Więcej Wam nie zdradzę, ale napiszę tylko, że akcja książki zapiernicza jak ekspres. Cały czas coś się tutaj dzieje, nie można jej odłożyć. Czyta się jak mega dobry film akcji, który z minuty na minutę przyspiesza. Przy moich warunkach czytelniczych przeczytałam ją w tydzień, a wierzcie mi, że to jest dla mnie wyczyn.

Nie mogłam jej odłożyć, bo ta akcja tak szybko pędziła, że nie miałam sumienia trzymać Tamary w rękach oprawców ani minuty dłużej. Pościgi samochodowe, co rusz zmiana taktyki porywaczy i ciągła walka z czasem. Co chwilę pojawiały się nowe informacje, nowe wątki, a najgorsze było to, że na zadanie komisarz miał tylko 12 godzin, całą noc nie spał, a musiał pracować na najwyższych obrotach.

Brakowało mi troszeczkę lepszego poznania bohaterów, ale wiedziałam już, że książka jest ostatnia z serii. Zapewne można było ich poznać lepiej wcześniej. Dlatego nie pozostaje mi nic innego jak cofnąć się do poprzednich tomów. Chociaż tak naprawdę nie miało to znaczenia, że ich nie czytałam, bo każda część to inna sprawa. PACJENT nie nawiązywał do wcześniejszych tomów, więc bez problemu można przeczytać tylko ten.

 

PACJENT - MAX CZORNYJ - Recenzja książki

 

Rewelacyjny, szybki i bardzo ciekawy kryminał. Ani na sekundę nie poczułam zawodu kiedy ją czytałam. 

Tego było mi trzeba po Rzeźniku ;)