Daniel Radziejewski - Dziecięcy kram / Recenzja książki
Witajcie
Tak jak wspominałam przy okazji ostatniej książki (MOTYLEK) zanim będę kontynuować moją serię Lipowską, miałam wypożyczoną z biblioteki jeszcze jedną publikację, którą chciałam przeczytać.
Mimo, że przez te ponad 400 stron miałam co do niej tak mieszane uczucia, że czasem mnie przerażała, czasem chciałam ją odłożyć, a czasem tak wciągała, że sama jestem zaskoczona jak szybko ją skończyłam (oczywiście na moje możliwości;)
Myślałam, że ten thriller przerazi mnie tak, że nie będę mogła spać, a jednak nieco inne uczucia we mnie wzbudził. Jak mi się czytało? Szczegóły poniżej.
Daniel Radziejewski - Dziecięcy kram / Recenzja książki |
Akcja powieści rozgrywa się w Sao Paulo w Brazylii. Mała Klara Silva jest przerażona kiedy widzi w swojej sypialni ducha, jej mama podchodzi do tego nadzwyczaj spokojnie i tłumaczy, że ta przypadłość jest w rodzinie dziedziczna. W niedługim czasie dziewczynka traci oboje rodziców. Wracając do domu widzi karetkę i dowiaduje się, że jej mama umarła na zawał, a tata zniknął i nikt nie wie co się z nim stało. Klara nie mając żadnej rodziny trafia do domu dziecka.
Kilkanaście lat później kiedy jest już dorosła wydarzenia z dzieciństwa nadal nie dają jej spokoju, a świadomość, że nie wie co się stało z jej ojcem zmuszają do poszukiwań na własną rękę. Policja już dawno odłożyła sprawę i przestała się zajmować zaginięciem.
Dorosła lecz bez dachu nad głową, bez pracy, a do tego z małym synkiem tuła się po niebezpiecznej Brazylii w poszukiwaniu spokoju i noclegu z dnia na dzień.
Po opuszczeniu domu dziecka jej życie co rusz przysparzało kłopotów, a kiedy myślała, że poznała miłość swojego życia i że z Europejczykiem ułoży sobie życie, ten kiedy dowiedział się, że jest w ciąży wrócił do kraju i zerwał kontakt.
Klara co jakiś czas sama prowadzi poszukiwania, ale jedynie w internecie. Ma nadzieję, że coś znajdzie o swoim ojcu, ale czas jaki minął jest duży, więc szanse są coraz mniejsze. Pewnego dnia trafia do kafejki internetowej, gdzie chłopak, który tam pracuje pomaga jej w znalezieniu informacji i razem natrafiają na blog Lucimary.
Następne kilka godzin to znowu tułaczka, ale jednak z nadzieją, że coś udało jej się znaleźć. Koleżanka nawet zgadza się by ją przenocować. Wszystko układa się dobrze by za kilka minut znowu wrócić do punktu wyjścia. Muszą oboje z synkiem wyjść w środku nowy w najbardziej niebezpiecznej dzielnicy, gdzie wszyscy rabują by zdobyć pieniądze na działkę narkotyków. Niestety Klarę również nie ominie rabunek, a nawet może sytuacja skończyć się o wiele gorzej gdy nagle ni stąd ni zowąd ratuje ją dwóch mężczyzn.
Pan Alonso Bastos jak się okazuje jest właścicielem sklepu z ubraniami i zabawkami dla dzieci. proponuje jej dach nad głową w zamian za pracę w sklepie. Jego pomocnik to Lucas, nieco opóźniony w rozwoju, ale przyjazny chłopak, który ma problem z narkotykami co jego "Pan" wykorzystuje nagminnie. Jak się okazuje dwóch mężczyzn, którzy ratują Klarę i jej syna z opresji ma coś na sumieniu. Ona jednak cieszy się, że ma gdzie spać i, że może zapewnić synowi choć na chwilę normalność. Najważniejsze teraz jest to by spotkać się z blogerką i ustalić co wie na temat jej ojca.
Kolejne dni i wydarzenia w sklepiku "Dziecięcy Kram" dają Klarze dużo do myślenia, ta jednak ma na głowie zagadkę sprzed lat, a do tego znowu po tych wszystkich latach bez duchów znów je widzi i jest z tym zupełnie sama. Czy podzieli się swoją przypadłością z nową koleżanką? Co tak naprawdę stało się z jej ojcem? I co właściwie knuje Alonso w "Dziecięcym Kramie"?
Daniel Radziejewski - Dziecięcy kram / Recenzja książki |
Daniel Radziejewski - Dziecięcy kram / Recenzja książki |
Daniel Radziejewski - Dziecięcy kram / Recenzja książki |
Od samego początku książce towarzyszy takie dziwne napięcie, choć niezwiązane z duchami (przynajmniej dla mnie). Ciemne ulice Brazylii, gdzie możesz spotkać ćpuna zachowującego się jak zombie było dla mnie bardziej przerażające niż te duchy, które pojawiały się co chwilę. Właściwie co rusz kiedy chodzili po domu duchy zabierały jakieś rzeczy albo bawiły się pluszakami. Było to tak częste, że miałam wrażenie iż nie ma budowania napięcia. Miałam nadzieję, że duchy mnie trochę przestraszą, a jednak postać Alonsa okazała się dużo bardziej mrożąca krew w żyłach.
Miałam chwile, kiedy książka mnie wkurzała, bo synek Klary był nadzwyczaj spokojny i poukładany jak na swój wiek. Ma chyba 5 lat, a nigdy nie marudzi, zawsze ładnie się bawi, nawet kiedy ona 8 godzin pracuje w sklepie. Jeśli mama śpi to jej nie przeszkadza i takie tam. To było zupełnie nierealne i aż nadzwyczaj niepasujące do sytuacji. Do tego ona z tymi duchami normalnie spała. Widziała trupa w łazience, gdzie na tym samym piętrze śpi jej syn, a po chwili normalnie zasypiała na dole w salonie. Ja bym chyba nie zostawiła swojego syna samego gdybym chociaż cień ducha zobaczyła ;)
Niektóre sytuacje trochę mnie denerwowały, jednak od samego początku nagromadziło się tyle pytań związanych z kilkoma sprawami, że chciałam dowiedzieć się jak to się skończy. Czytałam dalej, a po kilku stronach znowu zaczynało się dziać coś ciekawego co nie pozwalało jej odłożyć. Końcówka też trochę mnie zaskoczyła, bo dla mnie już niemal wszystko się wyjaśniło, a tu jeszcze 120 stron do końca.
Można by to nieco skrócić aczkolwiek budowanie ciekawości na końcu było dobre. Przeczytałam od początku do końca nie omijając ani linijki.
Zazwyczaj nie czytam thrillerów, więc sama nie wiem czego się spodziewałam. Chciałam trochę bardziej żeby mi się włos zjeżył na karku, a tego nie doświadczyłam. Mimo wszystko, pomijając moje małe aluzje to książkę czyta się naprawdę dobrze. Jest bardzo ciekawa, trzyma czytelnika w niewiedzy aż do samego końca. Myślę, że na długo zapadnie mi w pamięci.
Czy polecam?
Tak, zdecydowanie :)
Daniel Radziejewski - Dziecięcy kram / Recenzja książki |
Wcześniejsze recenzje:
To bardzo dobra książka
OdpowiedzUsuńWe mnie ta książka wzbudziła wielkie emocje. To jedna z lepszych, jaką czytałam w tamtym roku.
OdpowiedzUsuńTa książka znajduje się na mojej liście najlepszych książek roku.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej książce.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam żadnej książki o duchach, morderstwach itp. Nie wiem czy byłabym zadowolona z tej książki.
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńCzekaj...ja Ci dam taką książkę po której nie będziesz mogła spać :)
OdpowiedzUsuńNie podchodziłam do tej książki jako strasznej. Podobała mi się i to bardzo. Trzymała w napięciu I to zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło.
To ja po pierwszych stronach wkrecilam sobie, że jak od małego widzi duchy to pewnie będzie strasznie 😉 Czekam na dalsze propozycje 😉😉
UsuńSłyszałam o tej książce. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś wiele o niej czytałam, ale jakoś wypadła mi z głowy. Dzięki za przypomnienie o jej istnieniu!
OdpowiedzUsuń