Jaka maska do włosów wysokoporowatych? - Trzy maski ELSEVE do włosów suchych, zniszczonych, odwodnionych i łamliwych

 Witajcie

 

 Wakacje dobiegły końca, już jeden tydzień września mamy za sobą, a ja ciągle jestem w niedoczasie. Pomysły i produkty do opisani piętrzą się w głowie i w łazience, a tu czas nie chce być bardziej łaskawy. Dlatego korzystając z tego, że w niedzielne popołudnie cała trójka moich chłopaków ma swoje zajęcia szybko siadam i dzielę się z Wami moimi wrażeniami na temat masek do włosów LOREAL ELSEVE. Jedną z nich mam już kolejny raz, a dwie pozostałe miałam okazję pierwszy raz próbować na moich włosach. 

Jak się sprawdziły? O tym przeczytacie poniżej.

 

Jaka maska do włosów wysokoporowatych? - Trzy maski ELSEVE do włosów suchych, zniszczonych, odwodnionych i łamliwych

 

 

Jak możecie domyśleć się z tytułu wpisu mam włosy wysokoporowate, czyli suche, zniszczone farbowaniem, odstające nie tam gdzie chcę i łamliwe. Często łapię się na tym, że wyciągam włosy bez cebulki na końcu, a to znaczy, że włos się połamał.  Mimo, że nie wyglądają na takie na pierwszy rzut oka to nim je ujarzmię muszę się trochę namęczyć i niemało mazideł nałożyć. 

 

Maski, które kupiłam jakiś czas temu to:

CZARNA - LOREAL ELSEVE FULL RESIST POWER MASK - do włosów osłabionych z tendencją do wypadania

POMARAŃCZOWA - LOREAL ELSEVE DREAM LONG - do włosów długich i zniszczonych

FIOLETOWA - LOREAL ELSEVE HYALURON PLUMP - do włosów odwodnionych

 



Zacznę od maski, którą mam już kolejny raz, a mianowicie LOREAL ELSEVE DREAM LONG - Intensywnie regenerująca i odbudowująca maska do włosów długich i zniszczonych.

 



 

Zachwycałam się nią już w denku >> tutaj. Nie zmieniłam o niej zdania także przy drugim opakowaniu. Przepięknie pachnie, rewelacyjnie działa na włosy. Nawet stosując ją pod prysznicem i kiedy nie trzymam jej bardzo długo na włosach to i tak świetnie je wygładza i nawilża. Nawet kolejnego dnia czupryna pachnie. Jednocześnie nie obciąża włosów chyba, że naprawdę nałożymy grubą warstwę i blisko skalpu. Jej konsystencja jest typowa dla masek. Gęstsza niż odżywka, ale nie tak bardzo żeby nie dało się łagodnie i z lekkością rozprowadzić na kosmykach. Włosy fajnie ją piją, a jeśli dodatkowo rozczeszę szczotką to tym bardziej stają się gładkie i przyjemne w dotyku. 

Spłukuje się szybko i bez problemu, a zapach zostaje, tak jak wspominałam wyżej. 

Pojemność to 300 ml 

Ważność 12 miesięcy od otwarcia. Kiedy kupujemy nową po odkręceniu nie ma pod wieczkiem żadnego zabezpieczenia, więc jeśli ktoś w sklepie ma ochotę sprawdzić zapach to niestety, ale już czas ważności leci.

 



 

Cena? Ja kupiłam jeszcze za około 15 zł, ale w tej chwili w promocji to ona jest chyba za 20 zł

Muszę jej zarzucić jedną wadę, choć nie jest odosobniona w tej kwestii. Właściwie wiele odżywek to u mnie robi, nie tylko ta. Najczęściej myję głowę pod prysznicem, więc często łapię się na tym, że nie dość dobrze spłuczę maskę czy odżywkę na szyi. Wtedy zdarza się, że coś niechcianego mi wyskoczy, ale tak jak wspominałam nie tylko ta maska tak u mnie działa, inne również. Musze bardziej uważać i lepiej spłukiwać ciało podczas mycia. 

Mimo tej niewielkiej wady to jak działa na włosy i to jak przepięknie pachnie wygrywa i myślę, że kupię ją kolejny raz.  

 



Druga maska, którą ostatnio używam to LOREAL ELSEVE HYALURON PLIMP Maska nawilżająca przez 72 h dla włosów odwodnionych.

 





 

Posiada kwas hialuronowy, ma intensywnie zwiększać nawilżenie bez obciążania. 

Opakowanie takie jak poprzednia maska, czyli pojemnik z nakrętką pojemności 300 ml. Nie miała zabezpieczenia kiedy ją kupiłam. Konsystencja również typowa dla maski. Gęsta, ale na tyle lekka by szybko rozprowadzić na włosach. Świetnie dogaduje się  z moimi suchymi końcami. Nałożona nawet na krótki czas bardzo dobrze działa, a włosy są miękkie i pachnące. Ostatnio staram się rozczesywać odżywkę czy też maskę pod prysznicem, a wtedy czuję, że produkt działa jeszcze lepiej. Spłukuje się szybko, ale też nie wypłukuje do samego końca. Czuć, że włosy ją wchłonęły. Po zastosowaniu tej maski włosy się tak nie puszą i dobrze układają na szczotkę. 

 



 

Czy faktycznie nawilża przez 72 H? Ja stosuję maskę czy też odżywkę raczej po każdym myciu, więc już kolejnego dnia stosowałam ją znowu. Przez cały dzień włosy były w dobrej kondycji, nawilżone i lekkie. Nie zauważyłam obciążenia. 

Cena waha się w granicach 20 do nawet 36 zł

Polubiłam za zapach i za działanie. Myślę, że jeszcze kiedyś się spotkamy ;)

 


 


Ostatnia w CZARNYM  opakowaniu LOREAL ELSEVE FULL RESIST POWER MASK dedykowana dla włosów osłabionych z tendencją do wypadania. Zużyta do samego dna jako pierwsza z tych trzech kupionych, ale jako jedyna z nich, której nie kupię kolejny raz. Mimo, że dobrze działa na włosy i bardzo dobrze mogę się po niej rozczesać to zabrakło jednej rzeczy. ZAPACH - właściwie to jest tak znikomy, że zastanawiałam się czy on taki ma być czy kupiłam starą? Z reguły wszystkie maski ELSEVE pachną bardzo intensywnie co właśnie sprawia, że tak je lubię. Ta jednak pachnie, ale tak nijak. 

Druga opcja jest taka, że kupiłam waśnie taką wcześniej sprawdzaną przez kogoś w sklepie i niestety straciła swoją ważność dawno temu. Jedna rzecz, a zdyskwalifikowała ją do kolejnych zakupów.

Ja pod prysznicem odpoczywam i uwielbiam czuć wtedy przyjemne zapachy, które umilają ten czas. Mam bardzo wyczulony nos i przez to jest to dla mnie jedna z ważniejszych rzeczy, które przeważają w produktach na tak lub na nie.

Ta maska mieści się w takim samym opakowaniu, pojemności 300 ml i z datą 12 miesięcy od otwarcia. Nie miała wieczka zabezpieczającego. 

Na opakowaniu widnieją takie informacje jak wielofunkcyjność. Podobno można ją stosować na kilka sposobów. Np. na skórę głowy jako maska do masażu stymulująca cebulki albo też jako odżywkę do spłukiwania lub krem bez spłukiwania. Niestety u mnie się nie sprawdziła w tych innych obszarach. Jako krem bez spłukiwania nie ma opcji nawet, ponieważ nałożona w dużej ilości, a potem spłukana obciążyła włosy, więc nie ryzykowałam. . Raz czy dwa próbowałam zrobić masaż, ale podziałała zapchaniem tak jak pisałam o tej masce wyżej. Niestety te produkty świetnie działają na moje włosy, ale na skórę głowy i okolice szyi już nie, więc zostałam tylko przy używaniu jej w tradycyjny sposób jako maskę. 

 





 

Podsumowując muszę przyznać, że w działaniu te maski są bardzo podobne. Różnią się zapachem, jeden bardziej mi się podoba, a inny nieco mniej. I chyba tym, że jedna szybciej zmiękcza niż druga. Najlepiej jednak działa na moje suche włosy ta pomarańczowa  LOREAL ELSEVE DREAM LONG - do włosów długich i zniszczonych. Naprawdę nie trzeba jej trzymać długo by zauważyć efekty. Mimo, że każda ma inny skład, czymś innym zachęca do kupna to dla mnie najważniejsze jest to czy działa. One działają choć ten defekt z zapychaniem skóry głowy i szyi może skutecznie zniechęcić. Dlatego lubię zmieniać odżywki i maski i szukać tej idealnej. Do tych dzisiejszych wrócę, do pomarańczowej i fioletowej, ale nie mówię, że od razu ;)


Znacie te maski?

Może mieliście czarną i pachniała ładnie? Może trafiłam na wadliwą?



Komentarze

  1. Maskę do włosów z tendencją do wypadania chętnie sobie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie te maski są dla mnie nowością:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tych masek. Wcześniej wszystkie maski L'Oreal obciążały moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik