SOWNIKI - KAMILA BRYKSY/ Recenzja książki
Witajcie
Bardzo rzadko w ostatnim czasie kupuję gazety. Kiedyś często lubiłam przeglądać kolorowe strony w poszukiwaniu nowości. Teraz też lubię, ale nie mam na to czasu dlatego kupno magazynów dla siebie odpuszczam, częściej wybieram coś dla dzieci.
Jak wiadomo kobieta zmienną jest, więc raz od wielkiego dzwonu skuszę się na coś wyjątkowego. Tym razem skusiła mnie cena i to, że do magazynu ELLE była dołączona książka. Można było wybrać sobie inną, ale ta przyciągnęła mnie swoją okładką.
Tajemnicza, mroczna, mglista.... Na pewno jest tam coś ciekawego... Czy dobrze oceniałam SOWNIKI Kamili Bryksy?
Zapraszam na recenzję.
SOWNIKI - KAMILA BRYKSY/ Recenzja książki |
Z okładki:
RODZINNA TAJEMNICA ZE SPOWITEJ MGŁĄ PODLASKIEJ WSI
"Śmierć ukochanej żony w wypadku jest dla Bernarda końcem dotychczasowego życia. Od tamtej chwili nie potrafi stanąć na nogi. Pod wpływem impulsu wyjeżdża z Białegostoku do rodzinnej wioski Weroniki. Pojawienie się mężczyzny z Sownikach wywołuje konsternację wśród mieszkańców. Bernard poznaje historie, które wstrząsnęły przed laty lokalną społecznością, i zaczyna podejrzewać, że żona celowo trzymała go z dala od rodzinnych stron. Czy naprawdę znał ją tak dobrze, jak mu się wydawało?"
SOWNIKI - KAMILA BRYKSY/ Recenzja książki |
SOWNIKI - KAMILA BRYKSY/ Recenzja książki |
Wyobraźcie sobie, że żyjecie z kimś kto
jest Waszym najlepszym przyjacielem i jednocześnie drugą połową, którą
bardzo kochacie. Każdy dzień jest szczęśliwy aż do momentu gdy tracicie
to wszystko w jednym ułamku. Jak można się wtedy czuć? Jak można się
pozbierać po czymś takim? Niewyobrażalne...
Tak właśnie czuje się bohater książki SOWNIKI. Po wypadku, w którym traci swoją ukochaną żonę, właściwie czuje się i wygląda jak człowiek widmo. Niby jest, ale tak naprawdę go nie ma. Budzi się by zaraz zasnąć, a jego dom powoli przypomina śmietnisko. Traci pracę, ponieważ od dłuższego czasu się w niej nie pokazał. W dniu kiedy zabiera wszystkie swoje rzeczy coś go tchnęło i postanowił, że pojedzie do SOWNIKÓW, z których pochodziła jego zmarła żona. Tak naprawdę sam nie wie czego oczekuje. Chce poznać rodzinę Weroniki, jej ojca i zobaczyć się z siostrą.
Od samego początku i przez cały okres trwania ich małżeństwa Weronika trzymała Bernarda z dala od swojej rodziny. Nie chciała tam jeździć ani o nich mówić. Dlatego tym bardziej chciał pojechać w rodzinne strony żony i przekonać się co też tam takiego się wydarzyło, że trzymała go z daleka.
Spędza w Sownikach pierwszą noc. Spotyka się tak jak chciał z siostrą Weroniki, Magdą. Wydaje się, że zrobił błąd przyjeżdżając tutaj. Postanawia, że wraca do Białegostoku. Los chyba jedna chciał inaczej. Tchnięty myślą udaje się do domu ojca zmarłej żony. To co powiedziała mu Magda podczas kolacji nie zgadzało się z informacjami, które znał. Dodatkowo kiedy siedział na przestanku zaczepiła go kobieta. Wydawałoby się, że gada bez sensu jednak w swoim słowotoku powiedziała kila rzeczy, które nie dały Bernardowi spokoju. Po spotkaniu z teściem tym bardziej zaczął się zastanawiać o co w tym wszystkim chodzi.
SOWNIKI zaczynają się dość spokojnie, ale już od samego początku czuć napięcie. Wszystko okraszone tajemnicą sprzed lat. Każdy z mieszkańców pamięta wydarzenia trochę w inny sposób. Inaczej też opowiada o zniknięciu swojej matki Magda, bo jak się okazuje Weronika nie wyjechała bez powodu do Białegostoku. Dziesięć lat temu zaginęła matka Weroniki, a jej sprawa nigdy nie została wyjaśniona. Bernard postanawia zostać na kilka dni i trochę się rozejrzeć, popytać mieszkańców o to i owo. Przyjazd szwagra nie bardzo podoba się Magdzie, a także to, że prowadzi swoje małe śledztwo. Nasz bohater ciągle rozważa wyjazd z powrotem do domu choć tak naprawdę nic na niego nie czeka w mieście, więc nadal pozostaje w Sownikach.
Bernard zostaje zaproszony na urodziny Magdy, nawet się nie spodziewa, że może być w tym jakiś podstęp. Po jakimś czasie dochodzi do wniosków, że szwagierka wie więcej niż by mogło się spodziewać, a nawet podejrzewa ją o to, że miała swój udział w zniknięciach sprzed lat.
Kiedy sprawa wydaje się być prosta, Magda nagle znika i nikt nie może jej znaleźć.
SOWNIKI - KAMILA BRYKSY/ Recenzja książki
Powieść Sowniki to debiut Pani Kamili. Dla mnie pierwsze spotkanie z autorką, która do tej pory ma na swoim koncie dwie książki. Od pierwszych stron czułam, że to będzie dobra lektura. Napięcie i tajemnica, której się spodziewałam już na wstępie cały czas mnie nie opuszczała. Z przyjemnością towarzyszyłam Bernardowi w śledztwie i czekałam na rozwój sytuacji.
Muszę jednak przyznać, że to nie jest książka, która dzieje się w błyskawicznym tempie. Określiłabym ją jako mocno realistyczną. Myślę, że taka historia spokojnie mogłaby się wydarzyć w małej miejscowości. Chwilami była aż nazbyt spokojna, ale chęć odkrycia prawdy bardzo mnie motywowała. Nie ukrywam, że z łatwością ją odkładałam i zabierałam się za coś innego. Jednocześnie chciałam razem z Bernardem dowiedzieć się prawdy choć nie czułam aż takiej ekscytacji by rzucić wszystko i biec po książkę. Mimo wszystko zaliczam ją do ciekawych lektur, które przyjemnie czytało się w jesienne wieczory.
Być może kiedyś uda mi się sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńO super lubię takie kryminalne opowiesci😉
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy towarzyszy mi napięcie podczas tego typu lektury.
OdpowiedzUsuńLubię, gdy historia toczy się niespiesznie i jest osadzona w małej miejscowości. Zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńMargaretta Jańczak- Zarycka Zapowiada się ciekawa lektura. Z chęcią bym ją przeczytała już dziś przy kominku z kubkiem gorącej herbaty.
OdpowiedzUsuńLubię te klimaty, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń