Beata Zdziarska Dolina Tajemnic - recenzja książki

 Witajcie

 

Jak ten czas szybko leci. Jeszcze nie tak dawno zaczął się październik, a już mamy listopad. Nim się obejrzymy będzie po Świętach... Niech ktoś zatrzyma ten czas, bo nie zdążę przeczytać wszystkich książek, które bym chciała. Moja lista jest ogromna, a doba wciąż za krótka. 

Ostatnia moja recenzja dotyczyła kryminału, który rozgrywał się w małej wsi na Podlasiu. Tym razem chciałabym Was zabrać w góry. W przepiękne okolice Bieszczad, gdzie góry i pasma łąk zachwycają swoją rozpiętością.  

 

Beata Zdziarska Dolina Tajemnic - recenzja książki


Siódmego października miałam okazję uczestniczyć w kolejnym spotkaniu autorskim. Być może mogliście zobaczyć wpis na Facebooku. Tym razem swoją obecnością zaszczyciła nas Pani Beata Zdziarska. Mieszkanka Gdańska, która na co dzień uczy w szkole języka angielskiego. Kolejny raz wybrałam się na spotkanie zupełnie nieprzygotowana, to znaczy nie przeczytałam żadnej książki autorki. Choć w sumie wcale nie żałuję, bo po takich spotkaniach jestem jeszcze bardziej zmotywowana do poznania twórczości naszego gościa.

Dobrze, ale wróćmy do tematu dzisiejszego wpisu. Pani Beata napisała kilka książek i jak sama je opisywała, każda jest inna. Nie można ich zaliczyć do jednego gatunku. Miałam do wyboru kilka, ale oczywiście wybrałam kryminał. Choć po tej pierwszej lekturze myślę, że jeszcze sięgnę po inne Pani Beaty. 


O książce Dolina Tajemnic:

Główną bohaterką Doliny Tajemnic jest Hania, która mieszka w Gdańsku. Zupełnie niespodziewanie dowiaduje się, że jej pracodawca nie chce z nią przedłużyć umowy. Zaskoczona i jednocześnie smutna, ponieważ do tej pory robiła to co lubiła. Postanawia, że przyjmie propozycję ojca.

Tata Hani zadzwonił do niej kilka dni wcześniej i zaprosił do siebie. Telefon był kompletnym zaskoczeniem, ponieważ nie miała z ojcem od kilku lat żadnego kontaktu. Dawno temu matka jej oznajmiła, że tata się wyprowadził i, że do nich nie wróci. Miał kochankę i przez to ich małżeństwo się rozpadło. Hania nie mogła zrozumieć co się stało, a po jakimś czasie dostała list od Ojca w którym obiecuje, że jak tylko wszystko sobie poukłada to się do niej odezwie. Nie wiedziała jednak, że minie kilka lat zanim to się stanie. 

Utrata pracy, ale też chęć poznania prawdy o tym dlaczego tata je zostawił spowodowała, że nasza bohaterka zdecydowała się na wyjazd w bardzo odległe rejony. Wyjechała na przekór matce i choć początkowo miała już zrezygnować to w końcu dojechała do Świątkowej Małej w Beskidzie Niskim. 

Hania szybko odnajduje się w nowej rzeczywistości. Mimo, że na początku miała obawy to jednak szybko z Ojcem złapała wspólny język. Nie chciał jej się zwierzyć od razu, ale obiecał, że kiedyś wszystko opowie. Dni w urokliwej miejscowości mijały szybko, a miejscowi okazali się być bardzo przyjaźni. Poznała sąsiadów i przyjaciół ojca. Okolica miała też do zaoferowania zabytkowe Cerkwie. Podczas jednej z wycieczek poznaje Joannę, miłośniczkę Cerkwi, która jeździ po Polsce i fotografuje ciekawe okazy. Przy okazji wyprawy z tatą poznaje też Jona, Belga, który wybrał się w podróż rowerem. Nocuje blisko wody, która w każdej chwili może zalać jego namiot, jeśli tylko pojawią się mocne opady. On się tym zupełnie nie przejmuje. Pewnego dnia spotyka Hanię i Joannę, która od razu wpadła mu w oko. Hania jest nieco zazdrosna, choć bliższe poznanie wcale nie jest im dane. 

Dziewczyny umawiają się na spotkanie. Hania niestety koleżanki nie zastaje w domu, gdzie wynajmuje pokój. Wyszła na jakieś spotkanie i nie wróciła. Po czasie dzieci znajdują plecak w lesie, który należał do Joanny. A po kilku dniach znajduje się również ciało Joanny. Turystka została zamordowana i to w bardzo brutalny sposób. W tym samym czasie Belg również znika. Nie daje żadnego znaku, nie odpowiada na smsy. Dla Hani to wszystko jest bardzo dziwne, ale nie chce dopuścić do siebie myśli, że za morderstwem stoi właśnie on. A jak nie on to kto inny? Czemu tak szybko wyjechał? Kto mógł zamordować Joannę i dlaczego? 

Hania postanawia zostać w Świątkowej Małej tak długo aż zagadka morderstwa zostanie rozwiązana, choć nie wie ile to będzie trwało. Nigdy wcześniej nic takiego się tam nie wydarzyło. Okolica bardzo spokojna, a sąsiedzi są wstrząśnięci całym tym wydarzeniem.

 

Beata Zdziarska Dolina Tajemnic - recenzja książki

 

Beata Zdziarska Dolina Tajemnic - recenzja książki

Beata Zdziarska Dolina Tajemnic - recenzja książki


Kilka słów ode mnie:

Pani Beata wspaniale przeplotła tutaj kryminał razem z powieścią obyczajową. Znajdujemy też wiele przepięknych myśli, które można by wypisać. Początkowo chciałam je Wam tutaj przytoczyć, ale zrezygnowałam, bo za każdym razem gdy mogłabym zaznaczyć cytat nie miała pod ręką ani ołówka ani żadnej karteczki. Sami musicie poszukać tych złotych myśli. Niektóre dawały do myślenia, a inne łapały za serce. Książkę przeczytałam w tydzień i myślę sobie, że to przy moich możliwościach naprawdę krótki czas. Poprzednią przeczytałam w trzy, więc sami możecie się domyślić czy Dolina Tajemnic jest ciekawa.

Każdy ma jakieś swoje tajemnice, o których czasami wolałby zapomnieć. Ojciec Hani również takie ma, ale w tym przypadku musi znaleźć w sobie odwagę by wyjawić córce wszystko po kolei. Nasza bohaterka okazuje się być naprawdę modrą i bystrą dziewczyną. Bardzo lubię kiedy bohaterowie są inteligentni i dochodzą do prawidłowych wniosków. Tutaj wraz z gdańszczanką odkrywałam piękną okolicę Beskidów,  jednocześnie szukałam prawdy i wspólnie rozwiązywałam zagadkę morderstwa. Ani przez chwilę się nie nudziłam. Publikacja dla mnie lekka, a przy tym napisana bardzo dobrym językiem literackim. Czytało się naprawdę przyjemnie. 

Na mojej liście książkowej mam w kolejce te, które wcześniej odkładałam. Jestem jednak pewna, że wrócę do twórczości Pani Beaty i przeczytam kolejną jej książkę. Mam też nadzieję, że zostaną wydane nowe publikacje, bo spod takiego pióra powinny wychodzić przynajmniej dwie książki w  roku. 

 

 

Dolina Tajemnic dostępna jest na  stronie EMPIK

Komentarze

  1. Książka od razu mi się spodobała, bo akcja dzieje się w górach, do tego ma piękną okładkę, która jednak przywodzi na myśl opowieść obyczajową, a nie kryminał z trupem w tle;) Chętnie zapoznam się z twórczością autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co pamiętam, książka mi się podobała, chociaż zaskoczył mnie wątek kryminalny, bo okładka w ogóle nie kojarzy mi się z tego typu zdarzeniami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki autorki, ale tej jeszcze nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Leży i czeka na półce, aż znajdę chwilę by ją przeczytać. Ale w końcu się doczeka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Margaretta Jańczak -Zarycka

    Nie znam twórczości tej autorki, ale zaintrygowała mnie ta powieść, więc zapisuję ją na listę.Kto wie, może sięgnę po kolejną powieść, bo to moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że spotkania autorskie dobrze działają na Twoje czytelnictwo bo po każdym z nich masz przeczytaną książkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik