Zimowe Żuławy. Beata - Sylwia Kubik - Recenzja książki/ Książka ze Świętami w tle
Witajcie
Z każdym dniem listopada coraz bardziej czuję, że te Święta będą wyjątkowe. Pamiętam, że jeszcze nie tak dawno z kim bym nie rozmawiała to mówił mi, że od lat już nie czuje Świąt. Przez zabieganie, natłok obowiązków i stres związany z terminami zapominamy trochę o tym co najważniejsze.
Ja też jakiś czas temu musiałam mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Posprzątane, umyte i wyprane. Teraz już wiem, że do niczego mi to nie jest potrzebne. Ogromnie cieszę się, że powstają takie książki jak ta z którą dzisiaj przychodzę.
Jeśli czujecie, że Święta Was nie cieszą, nie dostrzegacie magicznej atmosfery... To gwarantuję, że po książce Pani Sylwii Kubik poczujecie już teraz w listopadzie to co jest w Bożym Narodzeniu najpiękniejsze.
Zimowe Żuławy. Beata - Sylwia Kubik - Recenzja książki/ Książka ze Świętami w tle |
Czas płynie naprawdę szybko, wydawało mi się, że Dobrosławę czytałam niedawno, a jednak było to w wakacje. Wtedy pochłonęłam książkę Pani Sylwii w okamgnieniu. Pamiętam, że już wtedy wiedziałam o drugiej części z serii, która miała dopiero powstać. Z niecierpliwością czekałam na Beatę. I doczekałam się!
Jak tylko pojawiła się w księgarni zamówiłam swój egzemplarz. Początkowo chciałam wypożyczyć z biblioteki, ale przecież mam pierwszą cześć, więc do kolekcji przyda się i druga.
Zimowe Żuławy. Beata: Sylwia Kubik - Recenzja książki/ Książka ze Świętami w tle
Zimowe Żuławy. Beata: Sylwia Kubik - Recenzja książki/ Książka ze Świętami w tle |
O Dobrosławie, pierwszym tomie serii Żuławskiej pisałam tutaj, możecie dla przypomnienia zajrzeć do wpisu. Dzisiaj jednak chciałabym skupić się na Beacie. Poznajemy ją we wcześniejszym tomie. Od razu można polubić tą drobną, sympatyczną dziewczynę, która prowadzi klimatyczny pensjonat na Żuławach. Tutaj polubiłam ją jeszcze bardziej, a pensjonat Beaty okazał się bardzo, ale to bardzo przytulnym miejscem, gdzie każdy chce przyjechać. Nie dlatego żeby wypocząć, ale dlatego, że spotyka tutaj ludzi dobrych, życzliwych i pomocnych. Nie obejdzie się bez drobnych złośliwości, ale jak to bywa u seniorów takie przekomarzanie się nie robi nikomu żadnej krzywdy. Wszystko w dobrej wierze, a te małe przytyki i uśmieszki sprawiają, ze atmosfera jest tutaj wyjątkowa.
Wszędzie unosi się zapach pysznych potraw, ciast, grzańca, pieczonej gęsi, pasztetu i kawy z żołędzi. Jak tylko zaczęłam czytać, nie minęło 50 stron, a ja poszłam robić babeczki. Pani Sylwia tak działa na wyobraźnię i żołądek, że nie można przy tej lekturze siedzieć bezczynnie. Trzeba coś chrupać by ślinka nie leciała od samego czytania o tych wszystkich smakołykach.
Oj tak, jedzenia jest tutaj ogrom na każdej stronie, ale to nie tylko jedyny temat, który przeplata się na kartach powieści. Jest też Beata i Kacper. Niby są tylko sąsiadami, ale jak to się stało, że oboje od dawna są samotni? Na szczęście los w dobrym momencie dostrzegł, że potrzebują małej pomocy i stworzył takie sytuacje by wszystko potoczyło się w dobrym kierunku.
Zimowe Żuławy. Beata - Sylwia Kubik - Recenzja książki/ Książka ze Świętami w tle
Niezwykle ciepła, pełna świątecznej atmosfery, dobrych ludzi. Tego czego w dzisiejszych czasach bardzo brakuje. Autorka zwraca w swojej książce uwagę na ważne kwestie. Uwielbiam takie chwytające za serce historie, które muszą się dobrze zakończyć. Nie zabraknie głośnego śmiechu i uczucia, które powoli rozpalane pozostanie z bohaterami już na zawsze.
Zimowe Żuławy. Beata - Sylwia Kubik - Recenzja książki/ Książka ze Świętami w tle
Beatę przeczytałam w 5 dni. Dla mnie to rekord. I wiecie co? Kiedy ją skończyłam miałam tak mieszane uczucia, że aż przemknęło mi przez głowę czy nie zacząć jej od nowa. Czułam jednocześnie szczęście, że to co miało dobrze się skończyło, ale też i zawód, że tak szybko. Takie książki powinny się nie kończyć. Mogłabym w tym pensjonacie z Beatą zamieszkać i pomagać jej w kuchni :)
Dobrosławą byłam zachwycona, ale Beata skradła moje serce całkowicie....
Polecam <3
Dziękuję Pani Sylwio za tyle emocji i czekam na trzecią część :)
Zimowe Żuławy - Beata do kupienia na stronie empik.pl
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się rozpocząć poznawanie tej serii.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńBardzo zachęcająca recenzja, to wspaniałe móc czytać takie ciepłe książki ❤️
OdpowiedzUsuńLubię różne gatunki, ale takie ciepłe, otulające naprawdę wprowadzają w miły nastrój <3
UsuńDziękuję za miłe słowa <3
UsuńChętnie poznam tę serię.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać, aż za nią się wezmę. Dzięki Tobie mogę też ją przeczytać. ❤️
OdpowiedzUsuńŻyć nie umierać
UsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii, dlatego czytaj czym prędzej ;)
UsuńAle pięknie opisałaś tą książkę aż naprawdę ma się ochotę po nią sięgnąć tylko nie wiem czy ja się odnajdę w takim klimacie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana <3
UsuńMyślę, że Ci się spodoba i być może po niej poczujesz właśnie tę magię ;)
Może przeczytam. Okładka przyciąga wzrok i nastawia świątecznie.
OdpowiedzUsuńMargaretta Jańczak Zarycka
OdpowiedzUsuńPięknie opisana recenzja, aż chce się przeczytać tę książkę.
Dziękuję serdecznie :) <3
UsuńZapowiada się zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiła ta książka! Idealna na święta :)
OdpowiedzUsuńTak ciepłe książki z pewnością znajdą wielu fanów :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię gdy książka wprowadza w świąteczny klimacik:) bardzo zachecająca recenzja:)
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń