Odżywka do włosów suchych i zniszczonych Barwa Naturalna: Odżywka lniana; Odżywka jajeczna
Witajcie
Obie odżywki, które możecie zobaczyć na zdjęciu już dawno mi się skończyły. Kupiłam je w sierpniu i były ze mną przez długi czas.
Pokazywałam wtedy moje zakupy na FB i obiecałam, że podzielę się moimi wrażeniami z testów. Dlatego mimo, że już ich nie mam zapraszam na kilka słów mojej opinii.
Odżywka do włosów suchych i zniszczonych Barwa Naturalna: Odżywka lniana; Odżywka jajeczna |
Obie odżywki mieszczą się w tubie z zamykaniem na klik. Pojemność to 200 ml, a ich ważność 12 miesięcy od otwarcia.
Od samego początku miałam problem z tym jak je odróżnić. Chodzi o to, że co użyłam jedną to byłam przekonana, że jest lepsza od drugiej. Potem znowu użyłam tę drugą i myślę sobie, że jednak ta też jest równie dobra. Z tego względu będę je opisywała wspólnie. Różnią się zapachem, ale i on jest dla mnie bardzo podobny, choć lniana odżywka jest nieco łagodniejsza. Właściwie są to takie siostry bliźniaczki.
Dobrze, ale przejdę już do szczegółów.
Ich konsystencja jest typowa dla odżywek. Nie za gęsta, ale też nie lała się z tuby. Wyciskałam swobodnie, a kiedy się kończyły przecięłam opakowanie nożyczkami i wykończyłam obie do zera.
Moje wrażenia podczas używania odżywki lnianej i odżywki jajecznej:
Zazwyczaj trzymałam odżywkę na włosach kilka minut pod prysznicem.
Musiałam bardzo uważać by nie przesadzić z ilością. Mogą obciążać kiedy są nakładane blisko skalpu. Na włosy jednak działają cuda. Wyciskałam na dłoń porządną dawkę odżywki i nakładając na pasma czułam jak produkt się w nie wchłania. Czasami miałam wrażenie, że włosy są mocno przesuszone, wtedy używałam nieco zbyt dużo produktu i zdarzało się, że kolejnego dnia włosy za szybko się przetłuściły. Zazwyczaj do pracy myję włosy codziennie, więc wytrzymywałam. Jednak nie było mowy o tym by nie myć dwa lub o zgrozo trzy dni. Kiedy starałam się nie przesadzać z ilością było wszystko w porządku. Włosy nawilżone, lejące i dociążone. Jeśli za mało użyłam odżywki albo za wcześnie spłukałam musiałam się ratować olejkiem czy odżywką w sprayu. Czasami człowiek się spieszy, a to nie wychodzi dobrze naszym włosom.
BARWA NATURALNA ODŻYWKA LNIANA DO WŁOSÓW PRZESUSZONYCH I ZNISZCZONYCH WYGŁADZAJĄCA
BARWA NATURALNA ODŻYWKA JAJECZNA ODBUDOWUJĄCA DO WŁOSÓW FARBOWANYCH I ZNISZCZONYCH
Zapach - co do niego mam trochę mieszane uczucia. Obie odżywki miały dla mnie ładny zapach, ale był on nieco zbyt perfumowany. Pierwsze użycia były naprawdę intensywne. Czułam ten zapach przez całą noc i kolejnego dnia. Włosy pachniały bardzo mocno. Z czasem jakby ta woń się ulotniła. Został już tylko lekki zapach przy nakładaniu. Co dużo bardziej mi odpowiada. Ta jajeczna pachniała intensywniej, ale z lnem była o podobnych nutach choć nieco łagodniejsza. Obie stosowałam na zmianę. Jajecznej można by się obawiać, ale nie trzeba. To zapach przyjemny i nieco słodkawy, nie ma nic wspólnego z jajkiem ;)
Używałam je po sobie czyli jednego dnia jedna, kolejnego druga. Być może dlatego tak mi się wszystko zlało i zapach i działanie. Niemniej jednak muszę przyznać, że byłam z nich zadowolona. Kolejna moja odżywka jest inna, ale to z chęci testowania. Myślę, że albo do obu albo do jednej wrócę kiedyś przy okazji promocji.
Warto jeszcze wspomnieć o wydajności. Uważam, że wcale ich nie oszczędzałam. Nawet czasem przesadziłam, tak jak wspominałam wyżej, ale obie wystarczyły na naprawdę długi czas. Stosowane w tym samym czasie, dzień po dniu. Czasem też wykańczałam inne otwarte kosmetyki. Miałam je od sierpnia, a skończyłam gdzieś w połowie listopada. Zapewne stosując tylko jedną, bez innych odżywek czy masek skończą się szybciej, ale i tak daję im 4,5 gwiazdki za wydajność.
Na moich zniszczonych farbowaniem włosach sprawdziły się naprawdę dobrze. Nie miałam problemu z rozczesaniem nawet mokrych pasm. Ze względu na działanie jak i na cenę polecam wypróbować. Obie odżywki kosztują w granicach 9 - 10 zł co w dzisiejszych czasach jest naprawdę niską ceną. Myślę jednak że nie wszystkim będzie odpowiadał ten mocny zapach dlatego wybór pozostawiam Wam.
A może już testowałyście te odżywki?
Dajcie znać
Jakoś nie jestem przekonana do tej odżywki.
OdpowiedzUsuńŁadne opakowania, zwłaszcza tej lnianej ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych odżywek, muszę je sobie sprawdzić. ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńKończy mi się odżywka i chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała, ale to po nowym roku. Mam wtedy urlop i jak przesadzę z ilością, to nikt nie zauważy :)
OdpowiedzUsuńMargaretta Jańczak Zarycka
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestowałabym taką odżywkę, lubię tę markę kosmetyczną.
Koniecznie muszę kiedyś wypróbować tę jajeczną do włosów farbowanych. Ciekawe jak by się u mnie sprawdziła?
OdpowiedzUsuń